„Politycy ancien regime’u, postaci pokroju Tomasza Lisa, ciągle dziwią się, że nie słuchamy pokornie ich rad. Nie słuchamy, szanowni panowie, bo nigdy nie byliście dla nas autorytetami” - napisał na Facebooku Adrian Zandberg w 6. rocznicę powstania Partii Razem.
Program z „innej planety”
Poseł w okolicznościowym wpisie przypomniał, jak wyglądały początki jego ugrupowania i reakcję mediów na przedstawione postulaty.
Dokładnie 6 lat temu zjechaliśmy się z kilkunastu miast na kongres założycielski Razem. Bez znanych nazwisk, bez możnych sponsorów - ot, garstka ludzi z ngosów i związków zawodowych, lewicowców rozproszonych dotąd w małych grupkach. Salę wynajęliśmy ze zrzutki, w najtańszym biurowcu. Naszego kongresu nie relacjonowała na żywo żadna stacja TV. Gdyby się pojawili, to mogliby przeżyć zaskoczenie. Bo przez bite dwa dni, punkt po punkcie, dyskutowaliśmy nad programem.
Pierwszy dziennikarz, z którym rozmawiałem, rzucił, że program Razem jest „z innej planety”. I faktycznie - tak wtedy było. Minimalna stawka godzinowa, zatrzymanie reprywatyzacji, odejście od węgla, parytet na jedynkach list wyborczych, mieszkania czynszowe zamiast kredytów, odejście od dogmatu prywatyzacji usług publicznych, kadencyjność, zwiększenie kwoty wolnej, progresja, walka z rajami podatkowymi, śmieciówki, ograniczenie nierówności… To było zaledwie 6 lat temu, ale praktycznie nikt wtedy o takich sprawach mówił. Polityka to był czekoladowy orzeł, odklepywanie konserwatywno-liberalnego katechizmu i opowieści, jak to rubaszny wujaszek z dwururką na pewno wygra wybory prezydenckie. Razem było faktycznie „z innej planety”. Czas pokazał, że po prostu patrzyliśmy w przyszłość
—czytamy.
„Tamta Polska miała poważne wady”
Zandberg napisał również, dlaczego osoby tworzące Razem nigdy nie słuchały postaci pokroju Tomasza Lisa.
Politycy ancien regime’u, postaci pokroju Tomasza Lisa, ciągle dziwią się, że nie słuchamy pokornie ich rad. Nie słuchamy, szanowni panowie, bo nigdy nie byliście dla nas autorytetami. Tamta, liberalna Polska, w której powstało Razem, miała poważne wady konstrukcyjne. Brak sprawiedliwości społecznej i nierówności podmywały demokrację. Przerażająco dużo ludzi zostawiono za burtą. Można było tamtą Polskę naprawić, zatrzymać marsz prawicowych zamordystów po władzę. Niestety, egoizm i samozadowolenie elit na to nie pozwoliły. I skończyło się to niestety dokładnie tak, jak musiało się skończyć
—podkreślił.
Razem powstało, żeby to zmienić. Przez te sześć lat urośliśmy z grupki aktywistów do całkiem sporej partii politycznej. Zdobyliśmy przyczółek w Sejmie i w debacie publicznej. Uczyliśmy się od zera tego, jak wytrzymać medialny ostrzał - i jak budować koalicje. Pierwsze boje (te udane i te mniej udane) mamy za sobą. Teraz przygotowujemy się do kolejnych wyborów, do walki o samorządy. O realną demokrację. O realną zmianę.
Sześć lat temu mówiłem na naszym pierwszym kongresie, że Polska może być krajem naprawdę demokratycznym i naprawdę sprawiedliwym społecznie. I że to zależy od nas. Wierzę w to nadal. Razem damy radę!
—zakończył Zandberg.
kk/Facebook/Adrian Zandberg
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551214-szoste-urodziny-partii-razem-co-zandberg-napisal-o-lisie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.