Nie może być tak, że poseł chodzi po mediach i osłabia swoją partię, która musi być silna, by pokonać zły, skorumpowany i niekompetentny rząd PiS - powiedziała w niedzielę posłanka Izabela Leszczyna (PO), uzasadniając decyzję zarządu o wykluczeniu z partii Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego.
Posłowie: Raś i Zalewski zostali w piątek wykluczeni z partii „za działanie na szkodę Platformy”. Wniosek w tej sprawie złożył przewodniczący PO Borys Budka. Obaj posłowie należą do najtwardszych krytyków obecnego kierownictwa PO. W zeszłym tygodniu podpisali list 54 parlamentarzystów PO i Koalicji Obywatelskiej, w którym znalazł się m.in. apel o zmiany w partii.
O powody wykluczenia Leszczyna, członkini zarządu Platformy, została zapytana w niedzielę w TVN24.
Posłanka zapewniła, że członkowie Platformy mają prawo krytykować jej władze, także przewodniczącego, ale na forum partyjnym.
Można powiedzieć wszystko, ale pod jednym warunkiem - że spotykamy się albo w klubie parlamentarnym, albo na Radzie Krajowej, na radach regionu. My przejechaliśmy Polskę wzdłuż i wszerz i w 16 regionach dyskutowaliśmy nad Deklaracją Ideową. I naprawdę każdy mógł powiedzieć wszystko i skrytykować każdego
— podkreśliła posłanka.
Jak dodała, ani Zalewski, ani Raś „nigdy - ani na klubie, ani na radach krajowych, nie wypowiedzieli się negatywnie o tym, co Platforma robi i jak”.
Nie może być tak, że poseł chodzi po mediach i osłabia swoją własną partię, która musi być silna, by pokonać zły, skorumpowany i naprawdę niekompetentny rząd PiS-u
— zaznaczyła Leszczyna.
Jesteśmy drużyną i musimy grać drużynowo
— dodała.
Zalewski się odwoła?
Zalewski powiedział w sobotę PAP, że rozważa odwołanie się o tej decyzji. Obaj z Rasiem mają w poniedziałek wystąpić na wspólnej konferencji prasowej i powiedzieć, jak widzą swoją polityczną przyszłość.
Zgodnie z przepisami statutu PO, osoby wykluczone z partii na mocy decyzji Zarządu Krajowego, mogą odwołać się od tej decyzji do Krajowego Sądu Koleżeńskiego.
Wsparcia wykluczonym udzielili publicznie m.in. inni sygnatariusze „listu 54” - szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki oraz poseł Bogusław Sonik. Posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska, inicjatorka i przedstawicielka sygnatariuszy listu, powiedziała w piątek PAP, że decyzję o wykluczeniu należy wycofać.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551155-leszczyna-ras-chodzil-po-mediach-i-oslabial-partie