„Polska zmierza w stronę autorytaryzmu” - straszy w wywiadzie dla niemieckiego „Spiegla” Adam Bodnar, ustępujący (już od kilku miesięcy) Rzecznik Praw Obywatelskich. Co ciekawe, Bodnar krytykuje w tej rozmowie… Unię Europejską.
CZYTAJ TAKŻE:
RPO zarzuca Wspólnocie oportunizm oraz brak zdecydowania w kwestii praworządności.
Czy Polska to wciąż kraj demokratyczny?
Pytany, czy Polska to wciąż jeszcze kraj demokratyczny, ustępujący RPO stwierdził, że pytanie jest „trudne”.
Uważam, że wynik wyborów parlamentarnych w roku 2019 był demokratyczny. Uważam też, że w następnych wyborach będą mogły uczestniczyć wszystkie demokratyczne partie. Niepokoi mnie natomiast to, co dzieje się między wyborami
– powiedział Bodnar.
Partia PiS systematycznie umacnia swoją przewagę nad opozycją i to metodami, które mają niewiele wspólnego z demokracją. Kontroluje szereg instytucji, które pilnują przestrzegania praworządności, na przykład prokuraturę
– wskazał. Według RPO, najbardziej niebezpieczne było jednak „podporządkowanie sobie przez rząd Trybunału Konstytucyjnego”.
Jak dodał, Polska utraciła „Trybunał jako instytucję strzegącą konstytucję, organ mający w sposób niezależny badać zgodność ustaw z konstytucją”. Adam Bodnar zapowiedział przy tym, że wkrótce będziemy świadkami „kluczowej decyzji dotyczącej pozostania Polski w UE”, czyli orzeczenia TK w sprawie wyższości prawa Unii nad prawem narodowym. Zdaniem RPO, który we wrześniu zakończył swoją kadencję, jednak z uwagi na problemy z wyborem jego następcy, pozostaje na stanowisku, Polska pod rządami PiS zmierza w kierunku „kompetytywnego autorytaryzmu”.
Powtarza się scenariusz węgierski. Chodzi o takie przekształcenie państwa, aby partia rządząca nie musiała szybko oddać władzy. Rządzący zapewniają sobie przewagę w politycznej rywalizacji, a opozycja staje się coraz mniej konkurencyjna
– wskazał rozmówca niemieckiego „Spiegla”, który jednak chwilę wcześniej sam przyznał, że wybory w Polsce są demokratyczne i że tak pozostanie.
Bodnar odniósł się do sytuacji mediów w Polsce w kontekście przejęcia przez Orlen pakietu gazet Grupy Wydawniczej Passau. Po interwencji RPO sąd wstrzymał ten proces.
W Polsce nie ma, w przeciwieństwie do Węgier, oligarchów, są za to koncerny państwowe. Władzy nie chodzi o całkowitą likwidację wolnych mediów, a jedynie o dominację w publicznej debacie. Przejęcie pakietu gazet przez Orlen oznaczałoby, że rząd przejąłby kontrolę nad większością mediów, przede wszystkim na obszarach wiejskich i mógłby nadawać ton debacie
– wskazał.
Bodnar krytykuje UE
Najciekawsza była za to wypowiedź o UE. Zdaniem Bodnara, Polacy nie protestują zbyt chętnie, ponieważ przeciętny polski obywatel „niemal nie odczuwa przebudowy sądownictwa”, za to rząd PiS daje mu „poczucie ekonomicznego i socjalnego bezpieczeństwa”.
UE mogłaby wiele zrobić. Pytanie tylko, czy chce
– ocenia RPO, którego zdaniem unijne instytucje działają bez przekonania.
Bodnar przekonuje,że KE „mogłaby poprzeć krytycznych sędziów, którzy otrzymali kary dyscyplinarne”. W ocenie RPO, Bruksela, dysponując odpowiednimi możliwościami prawnymi, nie wykorzystuje ich.
W UE jest dużo oportunizmu, okazywania zrozumienia dla polskiego rządu, zamiast wyznaczenia wyraźnych granic. Polska nie jest krajem położonym gdzieś tam na marginesie. Wsparcie dla UE jest (w Polsce) nadal wysokie. Polacy popierają system, który bazuje na wartościach demokracji i praworządności. Można wręcz powiedzieć, że oczekują od UE, że będzie bronić swoich własnych zasad
– stwierdził.
Czyli czego, zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich, czyli osoby, która powinna znać problemy, bolączki i potrzeby przeciętnego obywatela (no, przynajmniej z definicji), oczekują Polacy? Że UE obali rząd, który, jak przyznaje sam Bodnar, daje im bezpieczeństwo socjalne i ekonomiczne? Dodajmy, rząd wybrany w demokratycznych wyborach, co również przyznaje RPO. W tej wypowiedzi pełno sprzeczności i wyraźnie widać, że chodzi tylko o to, aby przedstawić nieprawdziwy obraz Polski za granicą.
aja/DW.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/551090-bodnar-w-spieglu-straszy-autorytaryzmem-w-polsce