”To oczywiście źle z punktu widzenia praw i wolności w Polsce, bo trwający już praktycznie rok czas związany z wyborem nowego RPO realnie osłabia ochronę praw jednostki i oczywiście pojawia się groźba, że dojdzie wręcz do częściowego sparaliżowania instytucji” - mówi portalowi wPolityce.pl Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS, były kandydat na RPO.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Przedstawiłem kompromisową propozycję dotyczącą funkcjonowania urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Biura Rzecznika Praw Obywatelskich pokazując, że moją ambicją jest zapewnienie ochrony wolności, praw wszystkich Polaków, praw i wolności, które są szczególną odpowiedzialnością różnych grup politycznych. Mówiłem o osobach najsłabszych, o mieszkańcach wsi, o tradycyjnych wolnościach i prawach a także o klasycznych wolnościach liberalnych. Jednocześnie zaproponowałem środowiskowe, światopoglądowe spluralizowanie Biura RPO. Opozycja lewicowo-liberalna niestety nie zdecydowała się na podjęcie rozmowy i nie udało się przekonać jej do kompromisu
— podsumował debatę i głosowanie w Senacie w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich kandydat na RPO Bartłomiej Wróblewski.
„Pojawia się groźba, że dojdzie wręcz do częściowego sparaliżowania instytucji RPO”
To oczywiście źle z punktu widzenia praw i wolności w Polsce, bo trwający już praktycznie rok czas związany z wyborem nowego RPO realnie osłabia ochronę praw jednostki i oczywiście pojawia się groźba, że dojdzie wręcz do częściowego sparaliżowania instytucji
— ocenił.
Poseł PiS zaznaczył, że „zabrakło jednego głosu, czyli można powiedzieć, że bardzo niewiele”.
Niestety w trakcie pytań zadawanych w czasie wysłuchania w Senacie, senatorowie w ogóle nie pytali o kwestie związane z funkcjonowaniem instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich, nie odnosili się do spraw, o których mówiłem w poprzednich tygodniach, jak gdyby nie byli tym zainteresowani. Większość pytań dotyczyła kwestii politycznych, niedotyczących bezpośrednio działalności RPO. Jeszcze mniej merytoryczna, a jeszcze bardziej polityczna była debata, w której raczej skoncentrowano się na ocenie politycznej ostatnich sześciu lat, a nie na dyskusji na temat tego, w jaki sposób najskuteczniej chronić wolności i prawa obywatelskie
— ubolewał.
Co dalej?
Pytany, kogo widziałby na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich Bartłomiej Wróblewski odpowiedział:
Kompetencja do wskazania kandydata na RPO należy do kierownictwa PiS, a szerzej – Zjednoczonej Prawicy. Ważne, żeby to była osoba, która łączy z jednej strony dobre przygotowanie merytoryczne, prawnicze, jakąś szczególną wiedzę w tym zakresie z praktycznym zaangażowaniem, z praktycznym doświadczeniem pomocy drugiemu człowiekowi. Tylko połączenie tych dwóch kompetencji daje szanse na właściwe wykonywanie tej funkcji.
Poseł PiS nie szczędził słów krytyki pod adresem opozycji.
Niestety zachowanie opozycji w Senacie wpisuje się w praktykę, która wykształciła się od czasu wyborów. Mianowicie większość senacka nie koncentruje się na merytorycznej dyskusji, tylko rozpatruje każdą sprawę już nie tyle z politycznego, co partyjnego punktu widzenia. Widzimy to na przykład w dyskusjach na temat funduszy europejskich. Prowadzi to do jakiejś paradoksalnej sytuacji, kiedy partia, która uchodziła i prezentowała się jako główna proeuropejska siła w polskim parlamencie dzisiaj działa w sposób najbardziej destrukcyjny z tego punktu widzenia
— zauważył.
Dyskusja na temat wyboru nowego RPO też pokazywała ten sam sposób działania. Widzimy po sondażach, że nawet wyborcy liberalni tego sposobu działania nie akceptują
— podsumował Wróblewski.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550942-wroblewski-pojawia-sie-grozba-sparalizowania-instytucji-rpo