Bogusława Orzechowska i Maria Koc (PiS) skrytykowały podczas czwartkowej debaty w Senacie postawę obecnego RPO Adama Bodnara, któremu zarzucały upolitycznienie pełnionego urzędu. Polemizowała z nimi Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) . Ona z kolei wytknęła brak odwagi Bartłoniejowi Wróblewskiemu.
Senat nie zgodził się w czwartek na wybór posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Na to stanowisko kilka tygodni temu wskazał go Sejm.
Czwartkowe głosowanie poprzedziła blisko trzygodzinna debata, podczas której doszło m.in. do sporu między senatorkami PiS a wicemarszałek izby Gabrielą Morawską-Stanecką z Lewicy o niezależność RPO i postawę dotychczasowego Rzecznika Adama Bodnara.
Maria Koc oceniła, że Bodnar upolitycznił pełniony przez siebie urząd „najbardziej jak tylko można było”. Zarzuciła Bodnarowi, że był „rzecznikiem sędziów”, ale nigdy nie stawał w obronie osób skrzywdzonych przez sądy.
I tak, jak stawał w obronie tych, którzy stawali na ulicach parę miesięcy temu, tak czy stawał w obronie tych, którzy byli atakowani przez strajkujących, w sposób brutalny, agresywny? Tym, którzy byli wyzywani, którym przeszkadzano chociażby w uczestnictwie w nabożeństwie?
— pytała senator PiS.
Koc broniła też konserwatywnych poglądów Bartłomieja Wróblewskiego.
Czyni się panu z tego zarzut. Ale dlaczego? Czy poglądy konserwatywne są gorsze niż te lewicowo-liberalne, które przyświecały panu Adamowi Bodnarowi?
— dziwiła się senator.
Zwróciła ponadto uwagę, że niezależność to cecha charakteru, którą się ma lub nie.
Pan tę niezależność w sobie ma, bo pan potrafił też często występować wbrew swojemu środowisku, czym też pan się naraził na różne sytuacje nieprzyjemne
— podkreśliła Maria Koc, zwracając się do Wróblewskiego.
W ostrych słowach postawę Bodnara oceniła senator Orzechowska.
To był Rzecznik, który biegał z naszym marszałkiem Senatu w obronie nawiedzonych bab, siejących religię śmierci, zabijanie bezbronnych dzieci w imię tzw. wolności. Ale to był człowiek, który siedział cicho, gdy Niemiec, właściciel firmy obrażał polską pracownicę, gdy kazał jej płacić kary, a sam oficjalnie mówił, że nienawidzi Polaków, mimo że w Polsce tę firmę miał
— powiedziała Orzechowska.
(Bodnar) krzyczał w obronie niemieckich właścicieli mediów, ale twierdził, że nic nie jest w stanie zrobić w obronie rybaków z Iławy, o którą to pomoc go prosiłam. To byli rybacy poszkodowani przez właścicieli nabrzeża, którzy powinni im umożliwić dostęp do jeziora
— podkreślała senator Prawa i Sprawiedliwości.
Przekonywała, że Rzecznik Praw Obywatelskich powinien bronić tych najsłabszych.
Nie tych, którzy brylują w mediach, nie tych, którzy posługują się populistycznymi hasłami czy najnowszą modą. Rzecznik Praw Obywatelskich powinien pracować w zaciszu swojego gabinetu i powinien być rzecznikiem każdego obywatela
— dodała Orzechowska.
Według niej taką osobą jest Bartłomiej Wróblewski.
Wypowiedzi senator Orzechowskiej oburzyły Gabrielę Morawską-Stanecką.
Pozostawię bez komentarza te określenia kobiet, które padły z tej mównicy - tych kobiet, które wyszły na ulicę w październiku. To Polki - matki, żony, córki, babcie, siostry, wyborczynie. To są kobiety, za których podatki my tutaj siedzimy, stoimy, debatujemy
— powiedziała wicemarszałek Senatu.
Jak dodała, każdemu człowiekowi należy się szacunek.
I nawet jeżeli państwo nie mają takiego samego poglądu, to należy się im szacunek
— podkreśliła Morawska-Stanecka.
Broniła też Adama Bodnara, który - według niej - jako Rzecznik Praw Obywatelskich był niezależny i obiektywny.
Usłyszałam, że nie pomagał ofiarom sądów. Skargi nadzwyczajne, które kierował to właśnie jest pomoc ofiarom wyroków sądowych, które były niesprawiedliwe
— dowodziła wicemarszałek.
Przypomniała ponadto, że w latach 2018 i 2019 Bodnar podjął w sumie kilkadziesiąt interwencji w obronie duchownych katolickich.
Wróblewskiemu wytknęła głosowanie w Sejmie za ustawami, które „zdestabilizowały wymiar sprawiedliwości” i odebrały niezależność TK.
Przecież wtedy, kiedy były te głosowania w Sejmie, mógł pan poseł wykazać się odwagą, powiedzieć, że nie zgadza się tym
— zauważała Morawska-Stanecka.
Ale odwaga kosztuje. Przekonali się o tym wybitni prawnicy w PRL-u: mec. Maciej Bednarkiewicz, mec. (Maciej) Dubois, mec. Jan Olszewski, który za obronę studentów w 1968 roku przez dwa lata był zawieszony w prawie wykonywania zawodu. To byli odważni prawnicy
— mówiła wicemarszałek Senatu.
Głos podczas debaty zabrał też szef senackiego klubu Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki, który nawiązał m.in. do słów Wróblewskiego o tym, że RPO nie może angażować się politycznie i stawać po którejś ze stron politycznego sporu.
Tylko co, kiedy kandydat jest już człowiekiem, który bardzo głęboko angażuje się politycznie, który jest radykalnie wręcz zaangażowany po jednej ze stron sporu politycznego? Takim kandydatem jest pan, panie pośle
— powiedział Bosacki, zwracając się do Wróblewskiego.
Komentarz Wróblewskiego
Mam nadzieję, że w kolejnym podejściu Senat wyrazi zgodę i powoła Rzecznika Praw Obywatelskich dlatego, że jest to ważna funkcja - powiedział w Senacie Bartłomiej Wróblewski po głosowaniu nad jego wyborem na RPO. Dodał, że jest wielką stratą dla obywateli jeśli instytucja nie może działać normalnie.
Senat w czwartek nie wyraził zgody na powołanie posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich. Poparło go 48 senatorów, 49 było przeciw, 2 senatorów wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że nowego RPO nie udało się wybrać już po raz czwarty.
Po głosowaniu Wróblewski zwracając się do senatorów podziękował „za wiele spotkań, rozmów” które z senatorami odbył w ostatnich tygodniach.
To był bardzo dla mnie też inspirujący czas. Mam nadzieje, że Senat w kolejnym podejściu wyrazi zgodę i powoła Rzecznika Praw Obywatelskich dlatego, że jest to ważna funkcja. Duża odpowiedzialność i wielka strata dla obywateli jeśli instytucja nie może normalnie działać
— powiedział poseł PiS.
Grodzki i kandydat niezależny
Oczekujemy, że Sejm wyłoni kandydata na RPO, który będzie popierany nie tylko przez jedną siłę polityczną; Rzecznik nie powinien służyć ani partii rządzącej, ani opozycyjnej, ale obywatelom - powiedział dziennikarzom marszałek Senatu Tomasz Grodzki po głosowaniu ws. RPO.
Senat w czwartek nie wyraził zgody na powołanie posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich. Poparło go 48 senatorów, 49 było przeciw, 2 senatorów wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że nowego RPO nie udało się wybrać już po raz czwarty.
Senat w swojej zbiorowej mądrości uznał, że pan poseł Bartłomiej Wróblewski nie może zostać zaakceptowany. W głosowaniu znalazło to wyraz
— powiedział dziennikarzom marszałek Grodzki, komentując wynik tego głosowania.
Dodał, że senatorowie uznali, tak jak w przypadku Piotra Wawrzyka, iż „nie mogą udzielić rekomendacji kolejnemu partyjnemu kandydatowi”.
Dali bardzo jasny sygnał, aby ugrupowania sejmowe, zarówno opozycyjne, jak i sprawujące władze podjęły w końcu dialog i próbę wypracowania kandydata kompromisowego, który byłby do zaakceptowania dla obu stron
— podkreślił Grodzki.
Nie chcę apelować, nie chcę prosić, ale chciałbym zasugerować, że to jest jedyna droga do tego, abyśmy wybrali Rzecznika Praw Obywatelskich, który będzie służył obywatelom, a nie partii rządzącej, partii opozycyjnej czy innym siłom
— przekonywał marszałek.
Zaznaczył, że takie jest właśnie czwartkowe przesłanie z Senatu.
Oczekujemy na propozycję kandydata, który będzie zaakceptowany w Sejmie szerzej, niż tylko przez jedną stronę sceny politycznej i który zyska wtedy zapewne łatwo akceptację w Senacie
— powiedział marszałek Grodzki.
Komentarze internautów
Żenujące jest to, że ludzie starego, komunistycznego, systemu tacy, jak http://m.in senator M. Borowski cenzurują posła B. Wróblewskiego.
Fakt, że senator Lidia Staroń wstrzymała się, a nie zagłosowała „za”, nieco komplikuje scenariusz z jej kandydaturą na RPO. Temat jednak nie jest zamknięty.
A może by tak - wiem, dziwny pomysł - znaleźć takiego kandydata na RPO, którego poprze i Sejm i Senat? I nie mówcie, że takich nie ma. Są.
Senat nie jest ostoją demokracji. Jest ostoją opozycyjnego buractwa.
Widze Senat służy wyłacznie do zapewnia immunitetów przestępca z PO
Polski Senat to „wielki hamulcowy” Polski i przechowalnia przestępców. Po co nam taki Senat? Stu senatorów głosuje na gwizdek. Maszynka do głosowania a nie żaden Senat. Marnujemy setki tysięcy złotych na obiboków głosujących „jak pan każe”. Do kasacji!
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550842-ogromne-emocje-po-decyzji-senatu-komentarze