„Kształt porozumienia, które powinno być ratyfikowane przez wszystkie państwa członkowskie, znamy od połowy grudnia. Nie widzę żadnego powodu, aby po pięciu miesiącach dodawać sobie kolejne kilka tygodni na rzekomo dalsze rozpatrywanie elementów tego porozumienia. Był na to czas, było na to bardzo wiele miesięcy. Nic w tej sprawie się nie zmieniło, więc ten argument nie jest dla mnie przekonywający” – powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl Konrad Szymański, minister do spraw Unii Europejskiej, komentując działania Senatu ws. ratyfikacji Funduszu Odbudowy.
CZYTAJ TEŻ:
Senat opóźnia prace nad ratyfikacją
Na początku maja Sejm uchwalił ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, teraz musi się nią zająć Senat. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19. Sposób wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy opisuje Krajowy Planu Odbudowy, który rząd skierował już do KE.
Senatorowie PiS na początku środowych obrad Senatu bezskutecznie wnioskowali o przerwę w obradach, zwołanie odpowiednich komisji i pilne zajęcie się ustawą ratyfikacyjną ws. zasobów własnych UE. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki KO) poinformował, że ten punkt będzie rozpatrywany w dodatkowym dniu obrad 27 maja.
Działania bez uzasadnienia
Pytany o działania Senatu i Tomasza Grodzkiego minister Konrad Szymański zwrócił uwagę, że „odwlekanie ratyfikacji po przełomie, który nastąpił w Sejmie nie ma żadnego uzasadnienia”.
Z wyjątkiem, być może, trudnej sytuacji wewnętrznej całej liberalnej opozycji, która walczy między sobą o pozycję pierwszeństwa. Myślę, że Platforma Obywatelska bardzo źle znosi sytuację, w której inne partie opozycje chcą tego samego statusu w szeregach opozycji. Niestety za to płaci Polska i może to spowodować przesunięcie uruchomienia Funduszu Odbudowy nie tylko dla Polski, ale dla wszystkich pozostałych państw członkowskich UE
– podkreślił gość red. Edyty Hołdyńskiej.
W moim przekonaniu jest to całkowicie niezrozumiałe i naganne, ponieważ wewnętrzne rachuby partyjne, prowadzone często przy odsłoniętej kurtynie, nie powinny wpływać na interesy kraju, nie powinny wpływać na powagę kraju na forum UE i nie powinny wpływać na realizację porozumień z grudnia
– dodał minister.
Partyjne gierki Senatu
W ocenie Konrada Szymańskiego, działania Senatu to wyłącznie partyjna gra. Zwrócił także uwagę na znaczenie czasu w przypadku ratyfikacji i uruchomienia unijnych środków.
Mam nadzieję, że pieniądze w dłuższej perspektywie w ogóle nie są zagrożone. Natomiast trzeba pamiętać, że moment zakończenia ratyfikacji we wszystkich państwach członkowskich warunkuje start Funduszu Odbudowy – start wypłaty pierwszej tury zaliczek, także dla Polski. To się nie może odbyć wcześniej niż w miesiącu następującym po zakończeniu procesu ratyfikacji. Jeśli Polska, na skutek gier Senatu nie dotrzyma terminu końca maja, to może okazać się, że moment uruchomienia całego Funduszu przesunie się o miesiąc. Następnie mamy sierpień, który jest miesiącem niekorzystnym z punktu widzenia prowadzenia akcji na rynkach finansowych, więc po prostu wprowadza to niepotrzebny i niczym nieuzasadniony chaos
— wyjaśnił Szumański.
Ja rozumiem poważne dyskusje na tematy merytoryczne – taka dyskusja miała miejsce w Sejmie. Szanuję i rozumiem postawę tych osób, które zgłaszały merytoryczne argumenty i wątpliwości, tak, jak politycy Solidarnej Polski. Natomiast gra zupełnie partyjna Senatu nie ma takich podstaw i nie ma uzasadnienia. Te sprawy należy oceniać inaczej. W moim przekonaniu znacznie bardziej surowo
– powiedział na antenie telewizji wPolsce.pl minister Konrad Szymański.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550794-tylko-u-nas-szymanski-punktuje-dzialania-grodzkiego