Ależ się wściekł! Budka "tupnął nogą" na buntowników w PO: "Do roboty! Wszystkie ręce na pokład, a nie marudzenie po kątach!"

Borys Budka nie wytrzymał i postanowił odgryźć się parlamentarzystom, którzy ośmielili się publicznie krytykować jego zdolności przywódcze. „Wszystkie ręce na pokład, a nie marudzenie po kątach!”- apeluje polityk.

CZYTAJ TAKŻE:

-Politycy PO przekonują, że list to tylko „wewnętrzna dyskusja”. Dlaczego więc Budka mówi o osobach, które „wybierają kołysanie łódką”?

-Poseł PO o kryzysie przywództwa w partii. Zalewski: Budka musi odejść. Czas jednoosobowego przywództwa się skończył

W wywiadzie dla „Super Expressu” przewodniczący Platformy przyznał, że ma dość ustawicznego podważania jego pozycji. Skompromitowany głosowaniem w sprawie ratyfikacji Europejskiego Funduszu Odbudowy przywódca uczestniczył we wtorek zebraniu ścisłych władz PO.

To była gorąca dyskusja. Był apel Borysa Budki o wzięcie się do roboty przez buntowników z partii, a nie działanie na jej szkodę i podważanie szefostwa Budki

— powiedział „Super Expressowi” jeden z ważnych polityków największej w polskim parlamencie partii opozycyjnej.

Budka w rozmowie z tabloidem odniósł się do krytyki ze strony polityków Platformy Obywatelskiej. Myliłby się ten, kto pomyślałby, że lider PO zdobył się na choć minimum samokrytyki. Woli raczej pokrzyczeć na „buntowników”.

Platforma musi odejść od bardzo złego zwyczaju, że kiedy są chwilowe problemy, to zamiast zewrzeć szeregi, to zaczyna się zabawa w literatów albo zaczyna się podważanie przywództwa. Ruszamy do roboty!

– zaapelował.

Jest jednak jedna zasada i ona musi być przestrzegana i o to apeluję: wszystkie ręce na pokład, a nie marudzenie po kątach! -

– powiedział Budka „Super Expressowi”.

Trudno nie zauważyć, że stołek pod liderem PO chwieje się coraz bardziej. Tyrada Budki prawie nas wzruszyła, jednak przewodniczący Platformy najwyraźniej nie chce zauważyć, że taktyka, którą przyjął (o ile coraz mniej racjonalny sprzeciw wobec ratyfikacji Funduszu Odbudowy można nazwać w ogóle „taktyką”), nie prowadzi, bynajmniej, do celu (o ile taki w ogóle jest). Nic dziwnego, że polityk, który płacze nad Konstytucją i wymachuje dyplomem „Dzielnego Pacjenta” coraz częściej przegania w kolejnych sondażach słabą, skłóconą partię z jeszcze bardziej słabym liderem, który nie potrafi przyjąć krytyki.

A przecież chcecie, Platformo, odsunąć PiS od władzy, żeby „było tak jak było”, prawda? Prawda?

aja/SE.pl