Eksperci współfinansowanej przez Georga Sorosa Fundacji Batorego uderzają we wniosek premiera Morawieckiego do Trybunału Konstytucyjnego. Prezes Rady Ministrów chce, by Trybunał zbadał zgodności przepisów Traktatu o Unii Europejskiej z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Marcin Matczak i inni prawnicy straszą więc Polexitem i przekonują, że unijne traktaty stoją ponad konstytucją.
O tym, że polska ustawa zasadnicza ma pierwszeństwo przed traktatami unijnymi oraz fakt, że to właśnie Trybunał Konstytucyjny jest „sądem ostatniego słowa”, to dla ekspertów „Batorego” kwestie dyskusyjne. Sugerują, wbrew linii orzeczniczej TK, że jest dokładnie odwrotnie.
Wniosek Prezesa Rady Ministrów z 29 marca 2021 roku o zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny zgodności niektórych przepisów Traktatu o Unii Europejskiej (TUE) z przepisami Konstytucji zmierza do podważenia zasad, do przestrzegania których Polska zobowiązała się przystępując do Unii Europejskiej. Orzeczenie przez Trybunał Konstytucyjny, że przepisy TUE naruszają Konstytucję będzie stanowiło nie tylko rażące naruszenie prawa Unii Europejskiej, ale także Konstytucji, zgodnie z którą Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego
– czytamy w opinii Fundacji Batorego.
Zgodnie z prawem Unii Europejskiej, Trybunał Konstytucyjny nie jest upoważniony do dokonywania samoistnej oceny konstytucyjności przepisów TUE. Mając na uwadze powyższe, jesteśmy przekonani, że postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie z wniosku Premiera powinno zostać umorzone z uwagi na niedopuszczalność wydania wyroku
– przekonują eksperci.
Ostrzegamy, że jeśli Trybunał Konstytucyjny orzeknie zgodnie z wnioskiem Prezesa Rady Ministrów, to Polska naruszy dobrowolnie zaciągnięte zobowiązania międzynarodowe. Państwo będzie wówczas zmuszone do poniesienia odpowiedzialności z tego tytułu, bądź też znajdzie się przed koniecznością opuszczenia Unii w celu wycofania się ze swych zobowiązań
– straszą eksperci.
Inicjatywa premiera
Premier skierował do TK wniosek dotyczący kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie. Chodzi o przekroczenie kompetencji przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej polegający na stwierdzeniu wyższości prawa europejskiego nad Konstytucją RP.
Według TSUE, jeżeli sąd krajowy uzna, że te zmiany naruszają prawo UE, to ma obowiązek odstąpić od zastosowania tych przepisów. Chodzi o kolejne nowelizacje ustawy o KRS, które modyfikują m.in. możliwość odwołań od uchwał KRS ws. powołań sędziów Sądu Najwyższego.
Wyrok TSUE dotyczy pytań prejudycjalnych, które Naczelny Sąd Administracyjny zadał w listopadzie 2018 r. NSA rozpatrywał wówczas odwołania sędziów, którzy ubiegali się o stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym, ale w procedurze wyłaniania nie uzyskali rekomendacji KRS. W konsekwencji NSA zawiesił prowadzone postępowanie i zadał TSUE dwa pytania dotyczące odwołań pięciu sędziów.
Polski sąd zapytał wtedy TSUE, czy dochodzi do naruszenia konstytucyjnych zasad w sytuacji, gdy de facto nie ma możliwości rozpatrzenia odwołań od uchwał KRS wyłaniających kandydatów do SN w przypadku niezaskarżenia ich przez wszystkich uczestników postępowania kwalifikacyjnego.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550584-sojusznicy-kasty-strasza-polexitem