Poseł Anna Maria Siarkowska napisała na Twitterze, że jako wnuczce więźniarki Auschwitz, „jakakolwiek segregacja kojarzy się najgorzej”. Polityk odniosła się tym samym do pomysłu, aby do niektórych miejsc i usług mogły mieć dostęp wyłącznie osoby zaszczepione. Wpis Siarkowskiej wywołał lawinę komentarzy.
Jestem wnuczką więźniarki Auschwitz. Jakakolwiek segregacja kojarzy mi się jak najgorzej. Prawa i wolności obywatelskie to nie przywileje. Państwo je uznaje a nie nadaje
—napisała posłanka.
Bardzo panią poseł szanuję, lecz zarówno firmy prywatna jak i Państwa mają prawo się zabezpieczać przed zagrożeniami. I nie ma to nic wspólnego z jakąkolwiek segregacją. Powoływanie się na tak straszliwe symbole jest ewidentnym nadużyciem. Ku refleksji.
Pani Poseł po selekcji Żydzi w wielu przypadkach byli skazywani na śmierć, czy ktoś myśli o podobnych działaniach wobec niezaszczepionych? Porównanie jest fatalne.
Panie Redaktorze, to proszę wspomnieć plemiona Tutsi i Hutu z Rwandy, którym - wiele lat przed rzezią - belgijscy kolonizatorzy wpisywali w paszporty przynależność plemienną, tworząc system apartheidu i wzbudzając wzajemną nienawiść. Segregacja różnie się kończy, ale zawsze źle.
Trochę, leciutko, odrobinkę daleko idąca analogia. Poza tym fałszywa: status plemienny czy narodowy jest sztywny, a szczepienny - nie.
Konstytucja nie przewiduje pozbawienia jakiejś grupy obywateli praw i wolności ze względu na jakąś cechę - obojętnie, czy jest ona stała czy nie. W przeciwnym wypadku można pozbawić praw i wolności np. chrześcijan a ich odzyskanie warunkować przejściem na islam.
Segregacja tak. Jednak sięgniecie po #Auschwitz to krok za daleko. Tak nie wolno. Co gorsza szkodzi.
Czy Pani to serio wypisuje poważnie, czy tylko z cynizmu? Porównuje Pani prześladowania Żydów i umieszczanie ich w gettach do sytuacji światowej pandemii, przez którą w ciągu roku zmarły ponad 3 miliony osób?
Porównywanie - właściwie już wszystkiego - do straszliwej zagłady Żydów, powinno być jakoś prawnie ograniczone. Bo rozumem i wyczuciem widać nie wystarczy.
W dzisiejszych czasach nie ma potrzeby budowania żadnych gett - wystarczy ludzi niezaszczepionych pozamykać w domach. Dzisiaj się Pani Redaktor ochoczo zgodzi, by nie mieli oni wstępu do kin, restauracji czy hoteli, jutro nie przyjmie ich lekarz a pojutrze nie wejdą do sklepu.
Trochę nie rozumiem tej dyskusji o paszportach szczepionkowych. Przecież od wielu lat, długo, długo przed covidem funkcjonuje coś takiego jak międzynarodowa książeczka szczepień. Honoruje się ją na całym świecie.
Międzynarodowa książeczka szczepień dla turystów przy wjeździe do krajów egzotycznych a paszport covidowy dla obywateli, umożliwiający im korzystanie z gwarantowanych konstytucyjnie praw i wolności, to są rzeczywistości, które dzieli galaktyka.
Pod płaszczykiem ochrony zdrowia wprowadza się sanitarny reżim, wymuszając na kolejnych grupach obywateli podawanie się procedurom. medycznym. Jako lekarz, a przede wszystkim jako obywatel nie mogę się z tym zgodzić.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550554-burza-wokol-wpisu-siarkowskiej-komentarze