”Wydaje mi się, że na to też gra Senat, żeby Lewicę i PSL niejako zmiękczyć poprzez przedłużanie się tych prac. Nie wiem, czy równocześnie odbywają się jakieś dyskusje wewnętrzne, jakieś negocjacje pomiędzy partiami opozycyjnymi, ale nie wygra na tym ostatecznie Polska, tylko wewnętrzny spór w opozycji wszystko przysłonił. To już jest taka opozycja totalna do sześcianu” - ocenił w rozmowie z portalem wPolityce.pl wicemarszałek Senatu Marek Pęk komentując obstrukcję marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego ws. ratyfikacji ustawy o rozszerzeniu zasobów własnych UE.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jestem oburzony tym zachowaniem. Tym bardziej, że to już nie jest kwestia strategii politycznej, którą Senat przyjmuje przedłużając obrady, ale w tym momencie według mnie łamie wprost Konstytucję, ponieważ zapowiada jakieś rozbudowane poprawki do ustawy ratyfikacyjnej
— nie ukrywał Marek Pęk odnosząc się do dokonywanej przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego obstrukcji ustawy o rozszerzeniu zasobów własnych UE.
Wprowadzanie poprawek do ustawy ratyfikacyjnej „niezgodne z zasadami techniki legislacyjnej”
To jest nie tylko według mnie, ale również według doktryny prawa niezgodne z Konstytucją, niezgodne z zasadami techniki legislacyjnej. Ustawy ratyfikacyjne przyjmuje się bez poprawek. To są krótkie akty prawne, dwuzdaniowe. Wszystkie państwa członkowskie UE, które do tej pory ratyfikowały tą decyzję Rady o zasobach własnych UE, przyjęły ją bez poprawek. To nikogo tam nie dziwi. Nikt nie ma takich pomysłów, żeby te decyzje rozbudowywać, więc jeszcze dodatkowo pojawia się element sporego chaosu, który może wywołać to działanie Senatu na arenie międzynarodowej. Jest bowiem pytanie o to, czy ratyfikowana umowa z poprawkami będzie wpływała na ratyfikację innych krajów?
— zwrócił uwagę wicemarszałek Senatu dodając, iż „na pewno pojawia się tutaj zamęt, chaos prawny i dodatkowo jeszcze element niepewności, co dalej z tymi pieniędzmi, co dalej z tymi instrumentami prawnymi, finansowymi, które mają umożliwić Europie wyjście z pandemii”.
Działanie kuriozalne, irracjonalne od strony prawnej i według mnie szkodliwe od strony politycznej i niezgodne z polską racją stanu
— ocenił stanowisko Tomasza Grodzkiego w tej sprawie.
Jeszcze będę jutro sprzeciwiał się temu w ten sposób, że będę składał wniosek o to, aby tą ustawą ratyfikacyjną zająć się już na tym posiedzeniu i przyjąć ją niezwłocznie bez poprawek
— zapowiedział wicemarszałek Senatu.
„To jest taki gwóźdź do trumny przywództwa politycznego Borysa Budki”
Zapytany, jakie konsekwencje dla PO oraz dla Funduszu Odbudowy będzie miało kontynuowanie obstrukcji przez marszałka Tomasza Grodzkiego, Marek Pęk odpowiedział:
Można odnieść wrażenie, że Platforma, która wcześniej na swoich sztandarach bez przerwy wieszała europejskość, w tym momencie jest ugrupowaniem antyeuropejskim. Kwestia szybkiego, sprawnego przyjęcia tej ratyfikacji i wdrożenia tych wszystkich instrumentów odbudowy jest chyba absolutnym priorytetem w całej UE. Wydaje mi się, że na to wszystko się składa też głęboki wewnętrzny konflikt w PO. I nie tylko w PO, ale również po stronie opozycji.
Borys Budka widząc, że tonie jako lider PO, postanowił wykonać jeszcze taki krok, który miałby pokazać, że to on jest ostatecznie liderem opozycji, ale pozostała część opozycji podejrzewam, że go w tym nie poprze i wydaje mi się, że to jest taki gwóźdź do trumny przywództwa politycznego Borysa Budki. Ale to też świadczy o małości tego środowiska politycznego, jeżeli takie sprawy wewnętrzne jakiejś swojej rywalizacji, walki o przywództwo stawiają wyżej niż polską rację stanu
— ocenił polityk.
W jego ocenie, jeżeli Senat wprowadzi poprawki do dokumentu ratyfikacyjnego, „będzie to na pewno problem”.
Natomiast ostatecznie, jak przy każdej innej ustawie, ustawa wróci do Sejmu i wydaje mi się, że byłoby już całkowicie kuriozalne i byłoby jakąś schizofrenią polityczną, gdyby nagle te strony politycznej sceny, które jeszcze kilka dni temu w Sejmie ponad podziałami politycznymi poparły tę ratyfikację – to było 290 głosów, nie tylko PiS, ale Lewica i PSL – teraz głosowały inaczej
— przewidywał.
„Wydaje mi się, że na to też gra Senat, żeby Lewicę i PSL niejako zmiękczyć”
Liczę na to, że ostatecznie takie irracjonalne decyzje Senatu uda się w Sejmie odrzucić, że na biurko prezydenta jednak trafi ustawa ratyfikacyjna bez poprawek. Tak naprawdę cała nadzieja i ostatnie słowo należy do Sejmu
— powiedział pytany o „plan B” w sytuacji, gdyby jednak Senat zdecydował się wprowadzić poprawki do dokumentu.
Wydaje mi się, że na to też gra Senat, żeby Lewicę i PSL niejako zmiękczyć poprzez przedłużanie się tych prac. Nie wiem, czy równocześnie odbywają się jakieś dyskusje wewnętrzne, jakieś negocjacje pomiędzy partiami opozycyjnymi, ale nie wygra na tym ostatecznie Polska, tylko wewnętrzny spór w opozycji wszystko przysłonił. To już jest taka opozycja totalna do sześcianu
— skonstatował Marek Pęk.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550506-pekmozliwe-ze-senat-gra-na-to-zeby-zmiekczyc-lewice-i-psl