Jak dowiaduje się portal wPolityce.pl, marszałek Senatu Tomasz Grodzki miał objąć patronatem nagrodę Polonicusa, przyznawaną przez jedno ze środowisk polonijnych w Niemczech. W przeszłości laureatem nagrody został Donald Tusk. Teraz otrzymać ma ją Armin Laschet, szef CDU i kandydat na kanclerza Niemiec. Według ustaleń naszego portalu, wręczać miałby ją… Tomasz Grodzki! Dlaczego marszałkowi Senatu miano złożyć taką propozycję? Ważny tutaj jest wątek „zamrożenia” uchwały w sprawie tzw. dekretu Göringa w Senacie.
CZYTAJ TAKŻE:
— Zdumiewające. Donald Tusk otrzymał nagrodę Polonicus 2018 za… promowanie Polski w Europie!
„Grodzki objął Polonicusa patronatem”
Marszałek Grodzki objął patronatem nagrodę Polonicusa i będzie ona wręczana Arminowi Laschetowi, szefowi CDU, kandydatowi na kanclerza Niemiec. Laschet nie ma zielonego pojęcia o tym, co się dzieje Polonii niemieckiej. Jak karzą mu wziąć nagrodę od Wiesia, to on ją weźmie. Ktoś to wymyślił w Senacie, żeby Grodzki objął Polonicusa patronatem i wręczał nagrodę Laschetowi
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Anna Wawrzyszko, wiceprezes Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła.
Jak to się w ogóle stało, że marszałek Grodzki miał objąć patronatem Polonicusa?
Senator PiS-u, Jerzy Czerwiński, przygotował uchwałę dotycząca tzw. dekretu Göringa. Natomiast w końcu ona została „zamrożona” – w listopadzie poszły pisma do Grodzkiego, że jak on nie „zamrozi’ tej uchwały, to Niemcy zabiorą pieniądze Lewickiemu i Zającowi, którzy zarządzają Polonicusem
— wyjaśnia Anna Wawrzyszko.
Dekret Göringa
Warto w tym miejscu wspomnieć, że tzw. dekret Göringa to rozporządzenie niemieckiej Rady Ministrów z 27 lutego 1940 r. na rzecz Obrony III Rzeszy, na podstawie którego rozwiązano wszelkie organizacje polskiej mniejszości narodowej w Niemczech oraz skonfiskowano ich mienie. W zaproponowanej przez senatora Czerwińskiego w uchwale jest podkreślone, że tzw. dekret Göringa jest nieważny od samego początku. Poniżej przedstawiamy pełną treść projektu wspomnianej uchwały.
Pisma, w których pojawił się sprzeciw wobec przyjęcia tej uchwały, skierowały do marszałka Grodzkiego dwie organizacje - Polregio (pod pismem podpisali się Wiesław Lewicki oraz Joanna Szymańska), a także Konwent Organizacji Polskich w Niemczech (pod tym pismem podpisał się Alexander Zając). Poniżej przedstawiamy oba te pisma.
Posłużyli się organizacjami polonijnymi po to, aby Grodzki mógł zamrozić uchwałę i żeby oni nie podpadli Niemcom. Wkręcili w to jeszcze Lascheta
— ocenia sprawę wysłania powyższych pism Anna Wawrzyszko. Podkreśla też, że Instytutu Kultury i Mediów Polonicus, który przyznaje nagrodę Polonicusa, to nie jest jakaś poważna instytucja.
Ten instytut jest zarejestrowany w Belgii w domu Lewickiego. Tam nie ma żadnego biura czy czegoś takiego – można powiedzieć, że dosłownie w garażu nadaje Polonicusa
— mówi.
Czerwiński: Prace nad uchwałą nagle zostały „zamrożone”
Jerzy Czerwiński, senator PiS, który przygotował uchwałę dotyczącą tzw. dekretu Göringa, w rozmowie z portalem wPolityce.pl potwierdza, iż prace nad nią nagle zostały „zamrożone” przez marszałka Tomasz Grodzkiego. Miało stać się to po tym, gdy otrzymał wspomniane powyżej dwa pisma od organizacji polonijnych w Niemczech.
Uchwała została przygotowana w tamtym roku, na 80. rocznicę wprowadzenia tzw. dekretu Göringa. Na początku szło w miarę dobrze, nie było większych zatarć. Uchwała przeszła nawet przez komisję. W momencie, kiedy uchwała miała wejść na posiedzenie plenarne, coś się zmieniło. Najpierw to „zepchnięto” bez żadnego powodu z porządku obrad, a potem, kiedy złożyłem wniosek, aby wprowadzić ją do porządku obrad, to pojawił się stanowczy przeciw klubu Koalicji Obywatelskiej, to zostało „zamrożone”. Główny pretekst był taki, że znalazły się jakieś organizacje polonijne w Niemczech, które są przeciwne tej uchwale
— relacjonuje senator PiS. Jerzy Czerwiński nie ukrywa, że jest zdzwiony takim stanowiskiem niektórych organizacji polonijnych w Niemczech, gdyż wspomniana uchwała im nie szkodzi.
Nie zmienia statusu tych organizacji, mówi tylko o tym, że strona polska uważa, iż tzw. dekret Göringa od początku był nieważny i strona niemiecka powinna wyrównać straty, które zostały tym dekretem wywołane. A były one znaczne – na jego podstawie konfiskowano na podstawie ówczesnego państwa niemieckiego majątek Związku Polaków w Niemczech
— zaznacza. Senator Czerwiński skierował do marszałka Grodzkiego prośbę o udostępnienie ksera pism, w których organizacje polonijne sprzeciwiają się przyjęciu uchwały.
Trwało to dość długo, marszałek się migał, ale w końcu udostępnił mi ksera tych pism. Dostałem kopie dwóch pism. Pod nimi się podpisały osoby, które jak się potem okazało, mało kogo reprezentują – przynajmniej tak wynika z informacji, które otrzymałem od Związku Polaków w Niemczech
— mówi.
Z tych pism wynika, że te organizacje chcą ciągnąć pieniądze od Niemców, a w ogóle ich nie obchodzi kwestia dekretu Göringa. Według nich taka uchwała zmieniłaby nastawienie Niemców do nich ze względu na to, że Polska naruszyłaby status quo. W tych pismach sugerowano, że jest jakiś szantaż ze strony niemieckiej w stosunku do Polaków
— zaznacza.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550465-tylko-u-nas-grodzki-wreczy-nagrode-szefowi-cdu