„Przekraczamy właśnie w tej chwili 14 mln wszystkich wykonanych, i to jest dobra informacja, bo to oznacza, że już grubo ponad 10 mln osób przyjęło pierwszą dawkę, to się przekłada na odporność i ma ważną rolę w walce z pandemią” - powiedział podczas konferencji prasowej Michał Dworczyk, szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. szczepień. Jak zapowiedział minister, od 17 maja wchodzą w życie ważne zmiany. SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kto nie liczy się do limitu osób na weselu czy komunii? Szef KPRM dla wPolityce.pl: „Jeśli jest osoba zaszczepiona i ma…”
Ponad 4,5 mln wolnych terminów na maj i czerwiec
Mamy na maj i czerwiec ponad 4,5 mln wolnych terminów. Na te terminy cały czas się zapisują osoby zainteresowane sczepieniem
— dodał.
W zeszłym tygodniu to czas, kiedy po raz kolejny przyspieszyliśmy tempo szczepień. Wykonanych zostało w ciągu 7 dni 1,8 mln szczepień i to jest kolejny tydzień, w którym widać wyraźny wzrost tempa. Rekord dobowy z zeszłego tygodnia i w ogóle z ostatnich miesięcy to jest 418 tys. wykonanych szczepień jednego dnia. To pokazuje, jakie są możliwości systemu i pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość
— podkreślił pełnomocnik rządu ds. szczepień.
Tempo szczepień przyspiesza!
Mówiąc o przyspieszaniu realizacji Narodowego Programu Szczepień, które zapowiedzieliśmy na przełomie pierwszego i drugiego kwartału, które zapowiadał pan premier Mateusz Morawiecki, to każdego tygodnia zwiększamy o ok. 200 tys. wykonywanych szczepień
— przekazał Dworczyk.
To jest związane z jednej strony oczywiście z tym, że punktów szczepień i tych kanałów szczepień jest coraz więcej, ale z drugiej strony - i właściwie to ma zasadniczy wpływ na tempo szczepień - ze zwiększaniem dostaw szczepionek do Polski. Tu jesteśmy uzależnieni od producentów
— zaznaczył minister.
Jak dodał, „mimo różnego rodzaju zawirowań, to tempo cały czas wzrasta”.
Mamy nadzieję, że będzie cały czas rosło a tych zawirowań związanych z opóźnieniami dostaw będzie coraz mniej
— powiedział minister.
„Namawiamy medyków do tworzenia Mobilnych Jednostek Szczepień”
Dworczyk podczas poniedziałkowej konferencji przypomniał o działalności Mobilnych Jednostek Szczepień, w których szczepienie wykonują np. ratownicy medyczni, pielęgniarki i położne.
Osoby, które mają stosowne uprawnienia, mogą szczepić, tworząc właśnie takie Mobilne Jednostki Szczepień. Namawiamy wszystkich: pielęgniarki, pielęgniarzy, ratowników medycznych do tego, żeby się włączać w tę możliwość działania i rejestrować za pośrednictwem formularza na stronie RCB
— powiedział Dworczyk.
Dodał, że dzięki temu możliwe będzie przyspieszenie procesu szczepień. Ułatwi to także dotarcie ze szczepieniami m.in. do osób starszych lub niepełnosprawnych
WAŻNE ZMIANY OD 17 MAJA. SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY
Szef KPRM przedstawił ważne zmiany w programie szczepień, które już weszły w życie i które zostaną wprowadzone od 17 maja!
E-skierowanie dla wszystkich pełnoletnich Polaków
Od wczoraj wszyscy pełnoletni Polacy mają wystawione e-skierowania. Czyli wszyscy, którzy ukończyli 18 lat, mogą się rejestrować i szczepić
— poinformował.
Opierając się na danych GUS wskazał, że jest ponad 31 mln osób - populacja osób dorosłych mieszkających w Polsce.
Z tych 31 mln osób, to jest ponad 11 mln 600 tys. - liczba pacjentów, którzy są już w systemie zarejestrowani, czyli już albo przyjęli jedną bądź dwie dawki, albo są zarejestrowani i oczekują na przyjęcie dawki
— zaznaczył minister.
Czyli mamy ponad 40 proc. populacji dorosłych Polaków włączone w Narodowy Program Szczepień
— wskazał Dworczyk
To jest ważny moment w moim przekonaniu, dlatego że dzisiaj cały czas pozostaje największym wyzywaniem dostępność szczepionek. Mamy niewykorzystane możliwości jeśli chodzi o szczepienia. W punktach, które stworzyliśmy - ponad siedem tysięcy takich placówek jest w skali kraju - mamy o wiele większe możliwości wykonywania szczepień, niż dostaw szczepionek. Ale już za trzy tygodnie ta sytuacja ulegnie zmianie
— powiedział.
Tak naprawdę w perspektywie kilku najbliższych tygodni największym wyzwaniem w programie przestanie być dostępność szczepionki, a największym wyzwaniem będzie przekonanie jak największej liczby Polaków do tego, żeby się zaszczepić
— dodał.
Ogromna kampania profrekwencyjna
Dworczyk przywołał też badania, z których wynika, że odsetek osób, które chcą się zaszczepić to 60-70 proc.
Rzeczywistość oczywiście weryfikuje tego rodzaju deklaracje i dlatego przed nami wszystkimi stoi największe wyzwania jakim jest przekonanie wszystkich do szczepień, bo to jest jedyna droga, żeby skończyć z pandemią, powrócić do normalności
— podkreślił.
Dlatego, jak zapowiedział minister, w drugiej połowie maja uruchomiona zostanie duża kampania profrekwencyjna.
Wezmą w niej udział znani sportowcy, blogerzy, youtuberzy, czyli osoby popularne wśród młodzieży.
Od 17 maja pilotażowe szczepienia w zakładach pracy
17 maja ruszają pilotażowe szczepienia w zakładach pracy. W tym pierwszym tygodniu przeznaczymy na te szczepienia nieco ponad 100 tys. dawek tygodniowo. Od pierwszego czerwca, będziemy przeznaczali ok. 300 tys. dawek szczepionki tygodniowo na szczepienia w zakładach pracy
— powiedział na konferencji prasowej Dworczyk.
Poinformował, że chęć udziału w programie zgłosiło ponad 740 zakładów pracy, który się zarejestrowały.
Wierzę, że będzie ich coraz więcej
— stwierdził szef KPRM.
Jak przekonywał, szczepienia w zakładach to wygodna forma, dzięki której pracodawcy mogą zapewnić np. ciągłość procesów w firmach produkcyjnych.
Z punktu widzenia całego społeczeństwa to jest korzystne, bo im szybciej zaszczepimy jak największa część populacji, tym szybciej wrócimy do normalności, zarówno tej gospodarczej, jak i społecznej
— dodał Dworczyk.
Skrócony czas pomiędzy dawkami!
W związku ze stanowiskiem Rady Medycznej, które zostało podjęte ostatnio, my podjęliśmy decyzję o skróceniu okresu pomiędzy podaniem pierwszej a drugiej dawki
— powiedział pełnomocnik ds. programu szczepień.
Przypomniał, że do tej pory ten okres odpowiednio dla preparatów dwudawkowych Moderny i Pfizer wynosił 42 dni, a dla AstraZeneki - 82 dni. Teraz ten okres będzie zmniejszony do 5 tygodni, czyli do 35 dni.
Dworczyk podkreślił, że skrócenie terminów między dawkami szczepionek dotyczy osób, które od 17 maja będą zapisywały się na szczepienia.
My musimy wykonując szczepienia myśleć o tym, jakie mamy zagwarantowane dostawy, bo musimy zapewnić każdemu pacjentowi drugą dawkę. Dlatego ta zmiana wchodzi w życie dopiero za tydzień, czyli za siedem dni
— zaznaczył.
Pytany później, co z argumentem, że dłuższa przerwa między dawkami szczepionki skutkuje większą odpornością - także w wypadku ozdrowieńców - Dworczyk zwrócił uwagę, że 35 dni „to jest minimalny termin”.
Jeżeli jakiś pacjent będzie prosił o to, żeby mieć w dłuższym terminie, mieć o kilka dni później podaną drugą dawkę to jest kwestia po prostu umówienia się. Dlatego że te wszystkie terminy są w ramach obowiązującego ChPL, czyli charakterystyki produktu leczniczego, czyli zaleceń producenta. W związku z tym od strony bezpieczeństwa i zdrowia pacjenta wszystko jest wykonywane zgodnie z przepisami i wytycznymi producenta
— powiedział minister.
Dopytywany, czy skrócenie okresów między dawkami podania preparatu będzie dotyczyć również osób już zapisanych na drugą dawkę szczepienia, szef KPRM wyjaśnił, że skrócenie tych terminów „dotyczy osób, które od 17 maja będą zapisywały się na szczepienia”.
Ważna zmiana w szczepieniu ozdrowieńców
Szef KPRM na konferencji prasowej poinformował o planowanych zmianach dotyczących szczepień ozdrowieńców. Przypomniał, że do tej pory były one możliwe po 90 dniach od uzyskania pozytywnego wyniku testu na koronawirusa.
Dzisiaj szczepienia ozdrowieńców po 30 dniach od daty otrzymania dodatniego wyniku testu. Jest to związane z dynamiką szczepień, zachęcaniem wszystkich do zaszczepienia się i z dostawami szczepionek, które mamy zapewnione od producentów. Możemy sobie na to dzisiaj pozwolić
— powiedział Dworczyk.
To także wejdzie w życie od 17 maja
— dodał.
Szczepienia osób niepełnosprawnych
Dworczyk przypomniał na konferencji prasowej, że od poniedziałku wchodzą w życie zasady, dzięki którym osoby z orzeczeniem o głębokiej niepełnosprawności i ich opiekunowie mogą w punktach szczepień powszechnych szczepić się poza kolejnością.
Od dzisiaj wchodzi w życie zasada, gdzie osoby, które mają orzeczenie dotyczące głębokiej niepełnosprawności, mogą w punktach szczepień powszechnych zaszczepić się poza kolejnością; to dotyczy także ich opiekunów
— mówił.
Zaznaczył, że osoby te mogą szczepić się w blisko 600 punktach na terenie całego kraju.
Również od dzisiaj jest możliwość realizowania szczepień w ośrodkach opieki i aktywności osób niepełnosprawnych
— podkreślił Dworczyk.
Analizujemy również możliwość wprowadzenia pewnych ułatwień (w szczepieniach) nie tylko dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności, tylko jeszcze dla innych osób niepełnosprawnych
— powiedział Dworczyk.
Zapowiedział, że informacje i decyzje w tej sprawie rząd będzie komunikował na początku przyszłego tygodnia, po wcześniejszym spotkaniu z reprezentantami środowisk osób niepełnosprawnych.
PYTANIA DZIENNIKARZY
Osoba, która ma certyfikat pełnego zaszczepienia, nie jest liczona do limitów spotkań
Dworczyk był pytany przez dziennikarza portalu wPolityce.pl czy wobec przyspieszającego tempa szczepień jest tak, że na imprezy rodzinne typu komunie czy wesela można zaprosić w zasadzie nieograniczoną liczbę osób pod warunkiem, że wszystkie osoby powyżej określonego limitu są w pełni zaszczepione. I czy do tego limitu nie liczą się też osoby, które mają ze sobą zaświadczenie o negatywnym wyniku testu na Covid-19.
Minister odpowiedział, że pomimo tego, że pandemia zwalnia, należy pamiętać, że jest ona „niezwykle zwodnicza”.
W związku z tym zawsze obowiązuje nas zdrowy rozsądek, zawsze obowiązuje nas odpowiedzialność za siebie, za naszych bliskich, za inne osoby, z którymi się spotykamy. Więc tak naprawdę od tego trzeba zacząć mówiąc o spotkaniach, czy to rodzinnych, czy w jakiejkolwiek innej formule
— podkreślił szef KPRM.
Rzeczywiście zgodnie z obecnymi przepisami jest tak, że jeżeli jest osoba zaszczepiona i ma certyfikat wykonania pełnego szczepienia, to taka osoba nie jest liczona do limitów w czasie spotkań
— zaznaczył Dworczyk.
Decyzja ws. szczepienia osób powyżej 16 roku życia
Dworczyk był pytany w poniedziałek na konferencji prasowej o to, kiedy rada medyczna przy premierze podejmie decyzje o szczepieniach nastolatków z grupy 16+.
W tym tygodniu przedstawiona zostanie decyzja w sprawie szczepienia osób powyżej 16 roku życia
— zapowiedział szef KPRM.
Wpływ na te decyzje mają oczywiście w pierwszym rzędzie przesłanki medyczne, ale również organizacyjne i dlatego prosimy jeszcze o odrobinę cierpliwości
— dodał.
Dworczyk: w dużych miastach terminów szczepień jest dużo, w mniejszych dłuższe terminy
Szef KPRM pytany, czy w związku z tym m.in. seniorzy będą mieli priorytetowo skrócone terminy i przyspieszone podanie drugiej dawki, odparł, że rząd namawia, żeby szczepić się jak najszybciej, natomiast terminy są także uzależnione od dostępności szczepionek, zajętości poszczególnych placówek.
Na początku była duża determinacja osób gotowych jeździć po kilkaset km, żeby się szczepić, teraz jest tendencja, że wolimy się szczepić jak najbliżej miejsca zamieszkania
— zauważył Dworczyk.
Podkreślił, że pacjenci mogą w porozumieniu z punktem, w którym prowadzone jest szczepienie, próbować przesuwać termin tak, żeby zaszczepić się szybciej.
Cały czas mamy do czynienia z taką sytuacją, że w dużych miastach punktów szczepień i terminów jest stosunkowo dużo, natomiast w mniejszych miejscowościach, gdzie jest niewiele punktów, te terminy są dłuższe. To są bardzo indywidualne sytuacje, a punktów, w których można wykonywać szczepienia jest 7 tys.
— powiedział szef KPRM.
Mobilne punkty szczepień
Minister Dworczyk został zapytany podczas konferencji prasowej, czy w przypadku mobilnych punktów szczepień, jest w najbliższym czasie planowana ponowna akcja polegająca na tym, że „każdy, kto stanie w kolejce, będzie mógł się zaszczepić bez rejestracji i bez wcześniejszego zapisu”.
Mobilne punkty szczepień, które zafunkcjonowały w czasie majówki i spotkały się z bardzo pozytywnym odzewem, w tej chwili cały czas działają na terenie całej Polski
— zapewnił Dworczyk.
Jak dodał, „w każdym województwie te punkty są przemieszczane do powiatów, w których najdłużej trzeba czekać na szczepienie, bądź jest tam najmniej punktów szczepień”.
I tam realizowane są w miarę możliwości, jeśli chodzi o dostępność szczepionki firmy Johnson&Johnson, szczepienia
— zaznaczył minister. Przypomniał, że w punktach mobilnych właśnie taka szczepionka jest wykorzystywana.
Więc ta akcja w tej chwili w tej chwili trwa, ale została skierowana do tych powiatów, gdzie potrzeby w zakresie wykonywania szczepień są największe
— poinformował Dworczyk.
Brak zamówienia na AstraZenekę?
Szef Kancelarii Prezesa rady Ministrów i jednocześnie pełnomocnik ds. programu szczepień był w poniedziałek pytany o to, dlaczego Unia Europejska nie złożyła kolejnego zamówienia na szczepionki przeciw COVID-19 od firmy AstraZeneca i czy wpłynie to na harmonogram szczepień w Polsce.
To nie wpłynie na harmonogram szczepień ponieważ umowy, które do tej pory były zawarte, są realizowane
— zaznaczył Dworczyk.
Wyjaśnił, że przesłanką decyzji była nierzetelność firmy.
Firma AstraZeneca jest dostawcą, z którym jest najwięcej problemów związanych z wielkością i utrzymaniem terminów dostaw
— dodał.
Fundusz kompensacyjny w najbliższym czasie trafi do Sejmu
Wiceminister zdrowia Anna Goławska pytana na konferencji prasowej, kiedy do Sejmu trafi ustawa przewidująca odszkodowania dla osób, u których wystąpią niepożądane odczyny poszczepienne, odparła, że „jeśli chodzi o ustawę, która wprowadza fundusz kompensacyjny, jest ona w trakcie uzgodnień”.
Spłynęło sporo uwag, które analizujemy i nanosimy poprawki. W najbliższym czasie ta ustawa trafi na Stały Komitet Rady Ministrów i do Sejmu
— dodała wiceminister.
10 kwietnia Rządowe Centrum Legislacji przekazało, że projekt o Funduszu Kompensacyjnym, przewidującym odszkodowania dla osób, u których wystąpią niepożądane odczyny poszczepienne trafił do konsultacji publicznych. Potrwają one 14 dni.
O rekompensatę będą mogły ubiegać się osoby, u których wystąpiły niepożądane działania w wyniku przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19 jeszcze przed wejściem w życie przepisów - po 26 grudnia 2020 roku, czyli wtedy, gdy rozpoczęto w Polsce te szczepienia.
Świadczeniem kompensacyjnym zostaną objęte również działania niepożądane, które wystąpiły w wyniku pozostałych szczepień przeprowadzonych od 1 stycznia 2022 r.
Rekompensata będzie miała charakter zryczałtowanej kwoty ustalonej w projekcie i w zależności przede wszystkim od okresu pobytu w szpitalu wynieść ma od 10 tys. do 100 tys. zł.
Kuczmierowski: po ostatnich tygodniach widać dobrze, jak rośnie tempo szczepień
Od początku komunikujemy, że tempo procesu szczepień jest pochodną dostępności szczepionek, które trafiają do Polski. Po ostatnich tygodniach bardzo dobrze to widać, jak rośnie nam tempo szczepień
— mówił prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski na wspólnej konferencji prasowej z szefem KPRM Michałem Dworczykiem.
Były tygodnie, w których cieszyliśmy się, jak dostarczaliśmy 1 mln 200 tys., później 1 mln 400 tys., 1 mln 600 tys., ostatni tydzień 1 mln 900. W tym tygodniu przekraczamy 2 mln szczepionek, które tygodniowo dostarczymy do punktów szczepień. To pokazuje, jak olbrzymia jest skala
— powiedział prezes RARS. Przypomniał również, że na początku stycznia tygodniowo dystrybuowanych było 300 tys. szczepionek.
Dziś, jak widać, jest ona nieporównywalnie większa. Dziennie przekroczone 400 tysięcy szczepień to jest właśnie odzwierciedlenie tego, że możemy do punktów szczepień w ciągu tygodnia dostarczać ponad dwa miliony dawek szczepionek
— zaznaczył.
Podkreślił, że musiała się również zmienić sieć dystrybucji, obsługiwana obecnie przez cztery hurtownie farmaceutyczne, dystrybuujące szczepionki z ponad 20 punktów w całej Polsce. Kuczmierowski zadeklarował, że zakładany jest dalszy rozwój tej sieci.
Bardzo nas cieszy to, że coraz rzadziej słychać jakieś głosy niezadowolenia, że gdzieś nie dojechały szczepionki, że gdzieś są opóźnienia
— mówił prezes RARS.
Wydaje się, że ostatnie tygodnie to również jest duża poprawa właśnie wynikająca głównie z faktu, że ta dostępność szczepionek jest większa, że mamy co po prostu co dystrybuować i w związku z tym łatwiej ten proces jest skoordynować
— stwiedził.
Kuczmierowski poinformował także, że zwiększona została również baza magazynowa.
W tej chwili jesteśmy w stanie w ciągu tygodnia przyjęć na magazyn nawet 10 milionów dawek, a później je przekierować do punktów szczepień. Mamy takie zaplecze, które również pozwala nam właśnie na magazynowanie takich dodatkowych dawek
— zaznaczył.
Jesteśmy spokojni o tę przyszłość i czekamy na tygodnie, kiedy mamy dostawać ponad 2,5 miliona dawek szczepionek, to będzie dla nas również duże wyzwanie, ale również duża przyjemność, bo będziemy mogli mocno zwiększyć tę skalę dystrybucji
— zapewnił.
Kuczmierowski mówił też o tym, że zmieniła się dynamika dostaw szczepionek.
Dziś dostarczamy szczepionki właściwie każdego dnia, często również w weekendy. To widać po tym rozkładzie szczepień, kiedy właściwie nie ma dni bez takich mocnych wzrostów, kiedy również te szczepienia odbywają się w weekendy
— powiedział.
Jak dodał, „pod tym względem można powiedzieć, że również ten program rozwija swoją taką dynamikę, rozpędza się, jesteśmy przygotowani na kolejne wzrosty”. Podkreślił też, że deklaracje składane przez producentów odnośnie dostaw szczepionek „wyglądają bardzo optymistycznie”.
Możemy pozwolić sobie na to, by przyśpieszyć realizację programu szczepień
Goławska na konferencji prasowej - na której wystąpiła m.in. z szefem KPRM Michałem Dworczykiem - podkreślała, że realizacja programu szczepień „musiała podlegać ewaluacji w trakcie ze względu na częste zmiany w terminach i ilościach dostarczanych szczepionek”.
Chcąc zaszczepić jak najszybciej jak największą populację osób podjęta została decyzja o wydłużeniu terminu na podanie drugiej dawki szczepionki właśnie po to, by możliwe dużo osób mogło skorzystać i nabywać odporność. Dzisiaj, kiedy wiemy, że mamy znacząco zwiększone dostawy, możemy pozwolić sobie na to, żeby przyśpieszyć realizację programu i przyśpieszyć podawanie drugiej dawki szczepionki. To w znaczący sposób poprawi tempo szczepienia osób i możliwość uzyskania certyfikatu o zaszczepieniu
— powiedziała wiceminister.
Jak dodała, podobnie przyspieszane jest tempo szczepienia ozdrowieńców z trzech miesięcy do miesiąca od dodatniego wyniku testu po to, by również te osoby mogły jak najszybciej nabyć odporność i normalnie funkcjonować.
Aby zapewnić szybkie tempo szczepień, wprowadzamy wiele udogodnień: przede wszystkim nowe formy punktów szczepień - jednostki szczepienne, ale też zwiększamy potencjał ludzki poprzez umożliwienie kwalifikowania do szczepienia innym zawodom medycznym niż tylko lekarzom i pielęgniarkom jak to było dotychczas. Uprościliśmy też sposób kwalifikowania do szczepień poprzez rezygnację z każdorazowego badania fizykalnego, jedynie w przypadku kiedy pacjent wymaga takiego zbadania, jest ono przeprowadzane przez lekarza
— mówiła Goławska.
Jak dodała, aby usprawnić proces szczepień, uruchomiono też aplikację „szczepimy razem”, dzięki której osoby uprawnione do kwalifikowania do szczepienia oraz do jego wykonania - które przeszły w ostatnim czasie stosowne szkolenia - mają możliwość szukania ofert pracy składanych przez punkty szczepień. Oceniła, że w ten sposób mogą łatwiej trafić do miejsc, gdzie są potrzebni, a punkty szczepień - łatwiej pozyskać personel do przeprowadzenia szczepień.
Według wiceminister, planowane jest też uruchomienie szczepień w aptekach, co ma usprawnić przeprowadzenie także innych szczepień, np. przeciw grypie, które mają być wykonywane w najbliższym czasie.
kpc/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550317-wazne-zmiany-w-programie-szczepien-wchodza-w-zycie-17-maja