Skąd wściekłość Borysa Budki? Jak opisuje „Gazeta Wyborcza”, był plan opozycji na postawienie wniosku o wotum nieufności wobec rządu Mateusza Morawieckiego. Miało to się stać po przegranym przez PiS głosowaniu nad ustawą ratyfikacyjną ws. Funduszu Odbudowy. Fakt prowadzenia takich rozmów potwierdził już szef klubu Lewicy Krzysztof Gawłowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co knuła opozycja w sprawie głosowania nad ratyfikacją EFO? Gawkowski: Były rozmowy, aby Kosiniak-Kamysz został premierem
Plan PO? Wotum nieufności
Na czym polegał plan Borysa Budki?
KO wraz z PSL chciały zgłosić wotum nieufności wobec rządu PiS przy okazji ratyfikacji europejskiego Funduszu Odbudowy. Lewica o tym wiedziała, ale nie wierzyła w powodzenie akcji i wybrała rozmowy z Mateuszem Morawieckim za plecami opozycji
— czytamy na łamach „GW”.
Anonimowy, ważny polityk opozycji miał nawet opowiedzieć:
Włodzimierz Czarzasty dobrze wiedział, co szykujemy na początek maja. Znał kulisy, czyli umowę Borysa Budki i Władysława Kosiniaka-Kamysza, że lidera ludowców proponujemy na premiera i że KO buduje wspólne listy wyborcze z PSL. Wiedział, jakie będzie uzasadnienie wotum, czyli brak większości dla fundamentalnego dokumentu, jakim jest europejski Fundusz Odbudowy. Orientował się, że mamy kontakt z grupą posłów klubu PiS, którzy są gotowi stanąć po naszej stronie. Jasne, nikt nie dawał 100 proc. na sukces, ale było o co grać.
KO i PSL srogo się przeliczyły, a cały plan (jednak mało realny) spalił na panewce. Jako winną politycy opozycji wskazują Lewicę.
Dla Lewicy pomysł budowania rządu technicznego był polityczną mrzonką, przy której obstawała KO. Jej politycy twierdzą, że odeszli od stołu, bo nie pasował im taki scenariusz, i że nawet Porozumienie Jarosława Gowina, koalicjanta PiS, nie ma zamiaru opuszczać obozu władzy. Dlatego zagrali solo (…)
— tłumaczy gazeta Michnika.
Perfidna gra!
Kulisy, o których opowiada „Gazeta Wyborcza”, wskazują na perfidną grę, jaką chciały poprowadzić PO i PSL.
Wniosek miał paść po przegranym przez rząd głosowaniu. „Polska nie straciłaby żadnych pieniędzy. Sejm głosowałby ratyfikację unijnego planu ratunkowego dla gospodarek jeszcze raz w nowej rzeczywistości politycznej” – słyszymy od ludowców
— czytamy na łamach pisma Michnika.
Rozmowy potwierdza szef klubu Lewicy
Rozmowy nad takim scenariuszem potwierdził już Krzysztof Gawkowski. Jak wyjawił w audycji „7. dzień tygodnia” na antenie Radia Zet szef klubu Lewicy, między opozycją były rozmowy na temat wotum nieufności wobec rządu. Potencjalnym premierem miał zostać Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Polityk przyznał, że sam w nich uczestniczył, jednak „nie czuje się upoważniony” do ujawnienia, kto jeszcze brał udział w tych rozmowach.
kpc/wyborcza.pl/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/550274-to-tlumaczy-wscieklosc-platformy-mialo-byc-wotum-nieufnosci