Wystarczyło jedno zdjęcie, aby rozwścieczyć polityków Koalicji Obywatelskiej, a nawet dziennikarzy TVN! Platforma wciąż nie może pogodzić się ze swoją porażką w sprawie Funduszu Odbudowy i nieustannie atakuje Lewicę, w czym pomagają jej sprzyjające media. Wygląda jednak na to, że samo politycy Lewicy nie rozpamiętują ciągle wtorkowego głosowania w Sejmie. Zdjęcie, które Adrian Zandberg zamieścił na Twitterze wywołało prawdziwą burzę. W końcu do głosów krytyki odniósł się sam lider Lewicy.

CZYTAJ TAKŻE:

— Tomczyk tropi związki Lewicy z PiS. Wszystko przez zdjęcie Zandberga z… Orlenu. „Podziękujmy zwalnianym dziennikarzom z Polska Press”

— Lewica chce zdystansować się od PiS? Politycy wracają z tematem ustaw dot. aborcji. Gawkowski: Jesteśmy niezależni. Realizujemy program

— Kto by się spodziewał? „Wkurzona” Thun krytykuje PO za głosowanie ws. ratyfikacji: „Poziom wiedzy jest tak makabrycznie niski”

Przekąska na Orlenie

Adrian Zandberg pochwalił się w sieci zdjęciem z politykami Lewicy, na którym jedzą wegańskie hot-dogi. Wydawałoby się, że to normalna rzecz, zwłaszcza w podróży. Jednak fakt, iż są to przekąski ze stacji Orlen wywołał burzę.

Furia polityków opozycji

Politycy opozycji, a nawet dziennikarze TVN, wprost rzucili się z atakiem na polityków Lewicy, którzy „śmieli” zatrzymać się i kupić przekąski na stacji Orlen. Tym bardziej, że spółka jest właścicielem Polska Press.

Proponuję iść za ciosem. Po przekąsce u Obajtka, obiad u Przyłębskiej

— stwierdził Borys Budka.

To ta spółka, która zwolniła już 4 naczelnych gazet regionalnych?

— dopytywała Katarzyna Lubnauer.

Społem z Obajtkiem?

— napisał europoseł Łukasz Kohut.

Reklama Orlenu w czasie, gdy jego szef robi czystki w Polska Press i bezprawnie zwalnia ludzi z pracy? Coraz lepiej

— dodał Piotr Szumlewicz.

Pisowski Orlen rękami aferzystów @DanielObajtek i @DorotaKania2 właśnie wyrzuca niezależnych dziennikarzy z gazet lokalnych. Między innymi po to, żeby nie śledzili rozkradania unijnych pieniędzy przez PiS. Smacznego, panie @ZandbergRAZEM

— dramatyzował Tomasz Piątek.

Nie tankuje na Orlenie

— oświadczył Adam Szłapka.

Jedno zdjęcie jest warte więcej niż tysiąc słów. Zwalniani przez Orlen dziennikarze tego nie polubią

— napisał Michał Szczerba.

Zdjęcie Zandberga na tle napisu Orlen z hot dogiem jest wymowne. Wszak nie o promocję jedzenia chodziłoPodwójny wykrzyknikZwróćcie uwagę, że ten pan w ławach poselskich był niewidoczny i raczej niemy. Wypłynął na debacie,potem długa cisza znowu aktywność od dealu z PiS-em. Jedni drugim dali życie

— napisała Elżbieta Łukacijewska.

Rozumiem, że to ma być trolling, fun i zagranie światu na nosie. Ale w momencie, gdy prezes Orlenu, pod rękę z panią Kanią, rozprawiają się z niezależnym dziennikarstwem w Polska Press, to smak i tej demonstracyjki i tego hot doga,zdaje mi się dziwnie gorzki

— napisał Konrad Piasecki, dziennikarz TVN.

Polityka. Jeden klub parlamentarny. Grudzień, luty, maj

— dodał Bartosz Węglarczyk.

Ze specjalną dedykacją dla dziennikarzy Polska Press?

— dopytywała Katarzyna Kolenda Zaleska.

Zandberg odpowiada na krytykę

W końcu na zarzuty polityków opozycji i lewicowo-liberalnych dziennikarzy odpowiedział jeden z bohaterów zdjęcia, Adrian Zandberg.

To teraz na poważnie: opowieści o rzekomej „koalicji z PiS” to absurd zasługujący wyłącznie na wyśmianie. Skok na media jest groźny dla wolności słowa. A p. Obajtek opuści Orlen w chwilę po tym, jak zdobędziemy władzę. Najwyraźniej w przyszłości muszę zadbać o jasność przekazu

— napisał na Twitterze Adrian Zandberg, poseł Lewicy.

wkt/tkwl/Twitter