Andrzej Morozowski musi strasznie przeżywać porozumienie Lewicy z Prawem i Sprawiedliwością, bo w programie „Tak jest” w TVN24 postanowił wyjść ze swojej roli dziennikarza i nakrzyczał na posłankę Lewicy Beatę Maciejewską.

Szaleństwo Morozowskiego

Pani poseł, była szansa, żeby spróbować ten rząd odwołać. I wtedy można było zmieniać prawo tak, żeby było przychylniejsze dla kobiet. Nie zrobiliście tego, nie spróbowaliście. (…) Dlaczego sprawy kobiet, o które tak Lewica walczy, nie postawiliście podczas rozmów z premierem? Proszę mi odpowiedzieć!

—grzmiał Morozowski.

„Wściekły rzecznik KO”

Po programie Beata Maciejewska napisała na Twitterze, co sądzi o zachowaniu Morozowskiego.

Rozmawiałam dziś z wściekłym rzecznikiem Koalicji Obywatelskiej, który udawał dziennikarza

—napisała posłanka.

Z kolei w rozmowie z portalem TVP Info, Maciejewska powiedziała:

Pytanie o to, czy Lewica teraz będzie robiła „deale” z PiS ws. zaostrzenia aborcji jest pytaniem totalnie nieuczciwym i jest manipulacją. Wiadomo, że Lewica zawsze stała po stronie kobiet. Ja jestem działaczką na rzecz praw kobiet od kilkunastu lat, podobnie jak wiele moich koleżanek na Lewicy.

Lis jak zwykle niezadowolony

Reakcja posłanki Lewicy, która później w programie TVP Info, skrytykowała zachowanie dziennikarza TVN nie spodobało się Tomaszowi Lisowi.

Ale żałość- wypłakiwanie się w Tv Goebbels na niezależnych dziennikarzy. Zadawał trudne pytania, czyli jest rzecznikiem KO. Morozowski zaatakował w TVN24 posłankę Lewicy.

To teraz zacznie się Pan bić z redaktorem Morozowskim o tytuł rzecznika KO? Bierzemy popcorn i oglądamy

—brzmi odpowiedź na wpis Lisa, którą zamieszczono na koncie Młoda Lewica.

kk/Twitter/TVP Info