Wydawało mi się, że w takich sprawach jest miejsce na konsensus ogólnonarodowy, ale okazało się, że te czasy minęły i to smutna wiadomość - tak o głosowaniu w Sejmie nad ratyfikacją decyzji ws. zasobów własnych UE mówił w środę w TVP Info minister ds. UE Konrad Szymański.
Sejm uchwalił we wtorek wieczorem ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.
Za głosowało większość posłów klubu PiS (bez Solidarnej Polski), klub Lewicy, KP-PSL i koło Polska 2050. Klub KO się wstrzymał. Teraz ustawą zajmie się Senat. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poinformował, że senatorowie zajmą się ustawą najprawdopodobniej w maju. Posiedzenie planowane jest w dniach 12-14 maja.
Ratyfikacja? „Nie ma powodu jej opóźniać”
Szymański pytany, czy jest szansa na szybkie przyjęcie ustawy w Senacie ocenił, że po debacie sejmowej wszystkie wątpliwości w sprawie ratyfikacji „powinny ustąpić”. Dodał, że ratyfikacja jest istotna nie tylko dla Polski, ale także pozostałych 26 państw członkowskich, stąd - jak ocenił - nie ma powodu jej opóźniać.
Oczywiście każdy parlament powinien mieć czas na to, aby odnieść się do danego aktu prawnego, ale w tym wypadku mamy całkowitą jasność, co do tego, jak wygląda budżetowa pozycja Polski, także w zakresie Funduszu Odbudowy
—mówił minister.
Wczoraj w Sejmie mieliśmy zwieńczenie tej wielomiesięcznej debaty. Ona dotyczyła nie tylko samego Funduszu Odbudowy, Wieloletnich Ram Finansowych, ale także przygotowanego już Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, więc nie wydaje mi się, aby nadmierne oczekiwanie miało tutaj cokolwiek zmienić. Jest to czas decyzji
—dodał.
Jednocześnie według Szymańskiego Polska należy do krajów, w których proces ratyfikacji jest „dość opóźniony”. Dotychczas decyzję o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE ratyfikowało już 19 państw.
„PO została osamotniona”
Pytany, co zaskoczyło go w argumentach polityków, którzy wstrzymali się lub zagłosowali przeciw ustawie, odparł, że zaskoczył fakt, że część osób uznała tę ustawę za element gry politycznej.
To, co było uderzające to fakt, że część opozycji, nie cała, uznała, że ta sprawa, tak ważna dla polskiego rozwoju, ale także bardzo ważna dla całej UE może być instrumentem całkowicie partykularnej, partyjnej gry o to, kto jest ważniejszy, najważniejszy w gronie opozycyjnym
—powiedział Szymański.
Ja rozumiem, że parlament jest też miejscem gry politycznej, ale w takich sprawach wydaje mi się, że instynkt, etos państwowy powinien nakazywać powstrzymanie tego typu bardzo wąskich ram, które zresztą nie przyniosły żadnych efektów, bo PO w swoim sprzeciwie wobec wieloletniego budżetu UE została koniec końców osamotniona
—zauważył minister ds. UE.
Podkreślił, że trzy z czterech „liberalnych sił” opozycyjnych poparło ustawę.
PO została sama, z niczym. To mnie zaskoczyło, bo do tej pory wydawało mi się, że w takich sprawach jest miejsce na ogólnonarodowy konsensus. Okazało się, że te czasy minęły i to jest smutna wiadomość
—ocenił Szymański.
Pytany o proces konsultacji Krajowego Planu Odbudowy ze strony PO, odparł, że Platforma od wielu miesięcy „jest zajęta głównie sama sobą” i „zaniedbuje obowiązki opozycji”, w tym zgłaszanie poprawek i propozycji.
Dopytywany o argumenty PO, jakoby KPO wykluczał samorządy z dysponowania środkami unijnymi, odparł, że większość środków z Wieloletnich Ram Finansowych będzie trafiała do samorządów.
Znakomita większość środków, w szczególności jeśli chodzi o Wieloletnie Ramy Finansowe będzie trafiała do samorządów i będzie zarządzana przez samorządy. To samorządy będą implementowały poszczególne programy. To jest kolejny sztuczny problem wymyślony tylko na potrzeby retoryki politycznej w Sejmie
—dodał minister.
Uwspólnotowienie długu?
Szymański pytany o rzekome uwspólnotowienie długów w wyniku zaciąganych kredytów negocjowanych przez KE, ponownie zdementował tę tezę.
Argument ten podnosili politycy Konfederacji oraz koalicyjnej Solidarnej Polski, którzy m.in. z uwagi na to zdecydowali się głosować przeciw ustawie ratyfikacyjnej.
Premier wynegocjował w Brukseli nie tylko dobry wynik finansowy dla Polski, ale również wynegocjował ramy prawne, które są gwarancją bezpieczeństwa polskich finansów publicznych
—powiedział minister ds. UE.
Polska nie będzie ponosiła żadnych kosztów cudzych problemów gospodarczych. To jest jasno zapisane nie tylko w traktacie, ale także w tej decyzji, którą mamy ratyfikować
—zapewnił.
Szymański podkreślił również, że państwa członkowskie nie mogą zmieniać nic w treści ratyfikowanej decyzji, bo ta - jak zauważył - została podjęta przez szefów rządów i państw wszystkich krajów członkowskich. Obecnie - jak dodał minister ds. UE - parlamenty narodowe mogą jedynie ratyfikować lub nie ratyfikować decyzję Rady Europejskiej z grudnia ubiegłego roku.
Do uruchomienia Funduszu Odbudowy potrzebna jest jednak nie tylko ratyfikacja decyzji o zwiększeniu zasobów własnych (w wyniku której uruchomiony zostanie także unijny budżet do 2027 r.), ale także zaakceptowanie przez Komisję Europejską Krajowych Planów Odbudowy. Polska wysłała KPO drogą nieformalną w piątek, a formalnie w poniedziałek.
Z Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji około 58 miliardów euro. Na tę kwotę składa się 23,9 miliarda euro dotacji i 34,2 miliarda euro pożyczek.
W Polsce KPO ma formę uchwały rządu, która nie podlega dalszej procedurze legislacyjnej w parlamencie.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549796-uwspolnotowienie-dlugu-szymanski-jeszcze-raz-wyjasnia