George Friedman był gościem debaty podczas Kongresu 590. Założyciel Geopolitical Futures mówił o wyzwaniach stojących przed Polską, europejskiej tożsamości czy roli Stanów Zjednoczonych.
Amerykański analityk a rozmowie z Jackiem Bartosiakiem, mówił o sytuacji strategicznej Stanów Zjednoczonych.
Jesteśmy na tyle bezpieczni, na ile będziemy kontrolować oceany. W czasie II wojny światowej panowaliśmy na Pacyfiku i na Atlantyku. Aktualnie naszemu panowaniu na morzu zagrażają Chiny. Teraz Amerykanie patrzą bardziej w stronę Pacyfiku, a nie Atlantyku
– powiedział.
Zwrócił też uwagę na sytuację militarną Polski w przypadku ewentualnej wojny.
Polska jest jednym z naszych sojuszników - mamy małe siły w Polsce. Jeśli doszłoby do wojny to jest pytanie czy Francja i Niemcy udostępnią nam możliwość przejścia. Wydaje się, że tak – natomiast sojusze zmieniają się bardzo szybko. Nie wiemy w jaki sposób Europa będzie się rozwijać. My koncentrujemy się na Chinach i patrzymy na Europę
– mówił.
Następnie Friedman mówił o sytuacji Europy. Zwrócił uwagę m.in. na stosunek Brukseli do Polski i Węgier.
W Europie działała bardzo dobrze strefa wolnego handlu. Potem uchwalono Traktat z Maastricht. Druga największa gospodarka, czyli Wielka Brytania opuściła UE. UE stanęła w obliczu trzech kryzysów: w 2008 roku, kryzysu emigracyjnego, a trzeci to kryzys Covid. Instytucjonalnie nie poradziła sobie z nimi zbyt dobrze. UE nie jest przygotowana pod kątem kryzysów. Jest przemyślana pod kątem rutynowego administrowania systemem. Nie radzi sobie z kryzysami. W świecie gdzie destabilizacja jest normą – ta instytucja nie działa. Walczy z Węgrami i z Polską w sprawach wewnętrznych, a nie jest w stanie sobie poradzić z kryzysem we Włoszech, we Francji, traci druga największa gospodarkę i zachowuje się jakby coś osiągnęła. UE to nie jest państwo narodowe. Jest to system, który każdy może opuścić. Kiedy patrzę na UE – nie wiem jak ona mogłaby przetrwać przez dłuższy czas. Nie radzi sobie dobrze, nie podejmuje działań, by poradzić sobie z kryzysami
– przekonywał.
„Nie ma tożsamości europejskiej”
Zdaniem amerykańskiego analityka przekonywanie, że Unia to coś więcej niż sojusz gospodarczy, to fantazja.
Smutne jest to, że europejscy technokraci tego nie rozumieją. Nie ma czegoś takiego jak tożsamość europejska
– stwierdził.
Polska musi w globalnej rozgrywce znaleźć swój własny głos. Zarówno w relacjach ze Wschodem jak i Zachodem świata
– dodał.
mly/wGospodarce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549757-friedman-polska-musi-znalezc-swoj-wlasny-glos