Posłowie Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z portalem wPolityce.pl nie kryli satysfakcji z wyniku głosowania w spawie ustawy o zasobach własnych UE. „Bardzo się cieszę z tego, że udało się przegłosować ustawę ratyfikacyjną” - powiedział Henryk Kowalczyk. W ocenie poseł Anny Kwiecień było to „bardzo istotne głosowanie, dlatego że daje nam szansę na nowe otwarcie, na ogromny skok cywilizacyjny związany z przebudową gospodarki, na dostosowanie się do nowych wyzwań”. „Wczoraj podczas głosowań wygrała Polska” - podsumował Jan Mosiński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Bardzo się cieszę z tego, że udało się przegłosować ustawę ratyfikacyjną. Powiem szczerze, że jest spora satysfakcja, że poparły ją inne kluby, to znaczy PSL i SLD, bo PO się wstrzymała, ale się zakiwali na koniec. Najpierw atakowali partie opozycyjne, które zadeklarowały głosowanie, a później im samym przyszła do głowy refleksja. Także duża satysfakcja. Teraz Polska może już spokojnie przygotowywać Krajowy Plan Odbudowy, aby można było już sięgać po pieniądze i pewnie jeszcze dokonać konsultacji z Komisją Europejską
— komentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl wczorajsze głosowanie nad ustawą o rozszerzeniu zasobów własnych UE poseł PiS Henryk Kowalczyk.
Pytany, co będzie z posłami PiS, którzy zagłosowali przeciwko, Kowalczyk odpowiedział:
Jak zwykle, jak jest dyscyplina klubowa, to są konsekwencje. Kiedyś złamałem dyscyplinę klubową, to wiem, jak to jest. Konsekwencje są różne: począwszy od kary finansowej, upomnień, nagany, zawieszenia w klubie, ale to nie do mnie należy wyciąganie konsekwencji. Katalog więc jest, ale jakie one będą wyciągnięte, o tym zdecydują władze klubu.
Henryk Kowalczyk nie spodziewa się odrzucenia w Senacie ustawy o zasobach własnych UE, „bo to by było wbrew logice w postępowaniu”, natomiast obawia się, że „mogą być próby wrzucenia jakichś poprawek, które absolutnie w ustawie ratyfikacyjnej są niedopuszczalne”.
Tak jak wczoraj zresztą były te poprawki zgłaszane. Była ogromna wątpliwość, czy można je głosować, czy nie, bo ustawa ratyfikacyjna to jest „tak” lub „nie”, bez żadnych warunków. Na szczęście te poprawki zostały odrzucone, więc problemu nie ma. Obawiam się jednak, że Senat może próbować włożyć jakieś poprawki, chyba że legislatorzy-sprawozdawcy w sposób jednoznaczny stwierdzą, że nie można poprawek dokładać do ustawy ratyfikacyjnej. Spodziewam się oczywiście akceptacji ratyfikacji, natomiast moje obawy dotyczą tylko zgłoszenia ewentualnych poprawek
— mówił.
„Jedno z najważniejszych głosowań od wielu lat”
Zadowolenia z wyniku głosowania nie kryła poseł Anna Kwiecień.
Bardzo ważne głosowanie. Głosowanie, które można uznać za jedno z najważniejszych od wielu, wielu lat, przynajmniej od ostatniego głosowania kilka lat temu, kiedy analogicznie głosowaliśmy za ustawą, która zatwierdzała decyzję o poszerzeniu zasobów własnych. Wchodzimy w nowy okres programowania i ten nowy okres programowania jest jeszcze poszerzony nie tylko o te fundusze, które są w ramach tzw. wieloletnich ram finansowych, ale także o Fundusz Odbudowy, który to każde państwo przygotowywało i dostosowywało w ramach wynegocjowanych w ubiegłym roku przez pana premiera środków. Mówimy tu o ogromnej kwocie, która będzie też w ramach Funduszu Odbudowy.
W jej ocenie było to „bardzo istotne głosowanie, dlatego że daje nam szansę na nowe otwarcie, na ogromny skok cywilizacyjny związany z przebudową gospodarki, na dostosowanie się do nowych wyzwań”.
Widzimy, że świat bardzo się zmienia, że epidemia wiele zmieniła w światowej gospodarce. Widzimy, jak pędzą kraje azjatyckie i Europa musi zacząć gonić świat. Taka jest prawda. I my też mamy ogromną szansę na to nowe otwarcie. Nie da się tego zrobić bez środków inwestycyjnych, które mają wesprzeć bardzo ważne obszary naszego życia – takie jak nie tylko ochrona zdrowia, ale walka ze zmianami klimatycznymi – tutaj inwestycje tzw. klimatyczne – inwestycje w obszar cyfryzacji, inwestycje w ramach innowacyjnej gospodarki a także inwestycje w gospodarkę w szerokim słowa tego znaczeniu
— mówiła polityk PiS.
„To, co zrobiła opozycja de facto można uznać za sabotaż państwa polskiego”
Przekonywała, że „musimy być przygotowani na ewentualne nowe czy podobne tąpnięcia, jak mieliśmy teraz, związane z koronakryzysem i temu mają służyć te pieniądze”. Stąd jej zdaniem „to, co zrobiła opozycja, de facto można uznać za sabotaż państwa polskiego, za sabotaż rozwoju państwa”.
Odnosząc się do teorii, że jakoby środki finansowe miałyby być nieprawidłowo wydatkowane Anna Kwiecień zwróciła uwagę, że „jako Polska, jesteśmy liderem w prawidłowym wydatkowaniu środków”.
Przecież ostatni okres programowania rozpoczął się w 2014 roku, a my doszliśmy do władzy w 2015 roku i od tamtego roku to Polska i Prawo i Sprawiedliwość wydatkuje środki finansowe z tego ostatniego okresu i jesteśmy tutaj wzorem dla innych państw. Nie ma to w ogóle uzasadnienia w praktyce, natomiast de facto opozycja – mówię tutaj przede wszystkim o Koalicji Obywatelskiej – poprzez te środki finansowe, poprzez wysadzenie w powietrze całego budżetu nie tylko dla Polski, ale także dla pozostałych państw, a przypomnę jest to kwota 1,8 bln euro, chciała doprowadzić do obalenia rządu PiS. Właściwie tylko tym się kierują. Kierują się nienawiścią i wszystko podporządkowują pod to chore moim zdaniem uczucie, które ogarnęło Koalicję Obywatelską
— podsumowała.
Na pytanie, co będzie z posłami PiS oraz SP, którzy głosowali przeciwko, Anna Kwiecień odpowiedziała:
Nie mnie o tym decydować. To jest decyzja na poziomie szefostwa Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy. Solidarna Polska pana Ziobry deklarowała, że nie poprą tej ustawy. Mnie jest to trudno zrozumieć tym bardziej, że wczoraj znakomite wystąpienie miał pan minister Szymański, podobnie jak pan premier Mateusz Morawiecki i myślę, że wszystkie wątpliwości, szczególnie te, które pojawiały się w wypowiedziach polityków SP, dotyczące uwspólnotowienia długu, to wszystko zostało rozwiane. Myślę, że warto słowo po słowie przeanalizować wypowiedzi zarówno pana premiera, jak i pana ministra Szymańskiego, żeby zrozumieć, że to wszystko, co jest mówione, naprawdę nie ma żadnego uzasadnienia w realu.
„Wczoraj podczas głosowań wygrała Polska”
Zadowolenia z wyniku wczorajszego głosowania nad ustawą o rozszerzeniu zasobów własnych UE nie krył również Jan Mosiński:
Wczoraj podczas głosowań wygrała Polska. Dwa kluby opozycyjne zagłosowały za wyrażeniem zgody na ratyfikację decyzji tworzących fundusze własne UE. Tym samym powoli możemy rozpoczynać realizację Krajowego Planu Odbudowy, bo warunkiem sine qua non, aby ten KPO realizować było wyrażenie zgody na utworzenie na poziomie UE tych funduszy własnych czyli Funduszu Odbudowy, który składa się z kilku instrumentów.
W ramach Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności Polska będzie miała do dyspozycji ok. 58,1 mld euro (w cenach bieżących), w tym: 23,9 mld euro dotacji i 34,2 mld euro w pożyczkach. Nie musimy wykorzystywać wszystkich środków z transzy pożyczkowej. W sumie daje to potężny zastrzyk 58,1 mld euro, co przy aktualnym kursie euro daje kwotę ok. 265 mld zł. Środki te zainwestujemy m.in. w transformację cyfrową, odporność i konkurencyjność gospodarki, energię i zmniejszenie energochłonności, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia czy też zieloną i inteligentną mobilność. To również środki na inwestycje infrastrukturalne, na przykład koleje i drogi
— wyliczał.
W interesie państwa polskiego, w interesie Polaków zagłosowaliśmy za. Pan minister Szymański w sposób bardzo komplementarny, szczegółowy, jasny, przejrzysty przedstawił stanowisko, że tutaj nie ma mowy o tym, aby uwspólnotowić długi, że oddajemy jakąś część suwerenności – to są nietrafione tezy. Nie ma ku temu nawet żadnych szans – nie tylko Polska, ale inne państwa się na to nie zgodziły i nie zgodzą. Rozpoczynamy więc kolejny etap powracania do normalności, bo te 265 mld zł ma być wykorzystane zgodnie z planem do roku 2026, a więc w bardzo krótkiej perspektywie czterech lat. Mamy szansę odbić się gospodarczo, biorąc pod uwagę te wszystkie perturbacje dotyczące koronawirusa, aczkolwiek rząd pana premiera Mateusza Morawieckiego dobrze radził sobie w tym czasie, bo jesteśmy państwem o najniższej stopie bezrobocia w UE – 3,1 proc., z dobrym bilansem jeżeli chodzi o handel zagraniczny, z dość dobrze rozwijającą się gospodarką. Ten okres pandemii trudny w sensie zdrowotnym i społecznym przeszliśmy dość dobrze w sensie gospodarczym w skali mikro- i makroekonomicznej. To też daje pewną nadzieję, jasne światełko w tunelu, że powrócimy w niedługim czasie na tą wysoką stopę wzrostu, jak to było przed okresem pandemii koronawirusa i będziemy w czołówce państw światowych jeśli chodzi o rozwój polskiej gospodarki. Jeżeli bowiem chodzi o UE, jesteśmy bez wątpienia cały czas w czołówce państw, które gospodarczo radzą sobie najlepiej
— przekonywał.
„PO stała się wczoraj partią eurosceptyków”
Odnosząc się do postaw polityków Platformy Obywatelskiej, którzy wstrzymali się od głosu Jan Mosiński zauważył:
PO stała się wczoraj partią eurosceptyków. Z partii, która mieniła się proeuropejską, stała się formacją, która zanegowała plan odbudowy. Wyjątkowo szkodliwe dla Polski działanie, bo wstrzymanie się od głosu jest moim zdaniem głosem przeciwnym temu projektowi. Wspomnę na marginesie, że gdybyśmy - mówiąc hipotetycznie - odrzucili projekt ustawy wyrażający zgodę na ratyfikowanie zasobów własnych UE, to mielibyśmy poważne perturbacje dotyczące budżetu UE, a więc 770 mld zł stanęłoby pod wielkim znakiem zapytania, bo inne państwa, które przyjęłyby decyzje na „tak” w sensie tworzenia tych zasobów własnych poszłyby swoim torem. Polska by została na lodzie, może kilka innych państw, gdyby im się nie udało pozytywnie przeprowadzić tego głosowania.
Brak odpowiedzialności za Polskę w wydaniu PO mnie poraża i de facto PO stała się partią taką samą w sensie postaw, jak Konfederacja, która też totalnie neguje nie tylko ten fundusz, ale i nasze członkostwo w UE. To co zrobiła PO to jest quasi polexit decyzyjny ze strony polityków tej partii w polskim Sejmie
— dodał.
Jakie kary dla niepokornych posłów PiS?
Jeśli chodzi o posłów ZP, którzy zagłosowali przeciwko, Jan Mosiński nie przewiduje zbyt drastycznych kar.
Solidarna Polska nie ukrywała tego, że będzie głosować przeciw twierdząc, że nie można za pieniądze oddawać praworządności i suwerenności. Tutaj jest kwestia różnic co do interpretacji przepisów. Nasi koledzy z SP trochę inaczej interpretują przepisy. My to interpretujemy w świetle tego, co powiedział wczoraj z mównicy sejmowej minister Konrad Szymański, że nie ma tu podstaw do tego, że oddajemy UE jakąś część suwerenności. W związku z powyższym tego się spodziewaliśmy, natomiast wyjątkowy strateg, jakim jest prezes Jarosław Kaczyński spowodował, że jednak pozyskaliśmy głosy w tym głosowaniu również w szerszym kontekście ze strony opozycji. Pan premier Kaczyński wielokrotnie udowadniał, że jest naprawdę wyjątkowym politykiem, wyjątkowym strategiem. Pan premier Morawiecki perfekcyjnie to przeprowadził jeżeli chodzi o realizację tego projektu
— stwierdził.
Co do konsekwencji dla trojga posłów, którzy głosowali przeciw, kierownictwo partii na pewno spotka się w przyszłym tygodniu i jakieś decyzje co do tych osób podejmie, bo jednak złamano dyscyplinę klubową. Bez wątpienia ta postawa miała prawo nas zaskoczyć i mogliśmy czuć się troszeczkę nieprzyjemnie w związku z powyższym, natomiast biorąc pod uwagę, że wygraliśmy to głosowanie, myślę, że szefostwo nie będzie podejmować zbyt surowych kroków i liczę na łagodny wymiar kary.
— przewidywał poseł PiS.
Wiedzieliśmy, że SP tak zagłosuje, jak zagłosowała, natomiast myślę, że dziewięćdziesiąt parę procent pozostałych obszarów programu wyborczego PiS jest realizowanych, więc myślę, że tutaj zamkniemy ten rozdział i mam nadzieję, że takich perturbacji, turbulencji już do końca kadencji, do 2023 roku, w naszej koalicji nie będzie
— dodał.
Mosiński: Liczę na odpowiedzialność senatorów
Pytany, czego spodziewa się po głosowaniu w Senacie, Jan Mosiński odpowiedział:
Spodziewać się będę tego, co nieudolnie próbowała zrobić PO, mianowicie zburzyć ten misterny, trudny plan, który był budowany przez zespół negocjacyjny pana premiera Mateusza Morawieckiego, aby pozyskać te środki, mówimy tu o 770 mld zł. Jesteśmy przecież największym beneficjentem tych środków, więc to też warto podkreślać i obawiam się, że senatorowie PO być może będą chcieli to demolować, ale tam są też głosy Lewicy i PSL, więc myślę, że do tego nie dojdzie i ze strony polskiego Senatu będzie zgoda na ratyfikację. Liczę na odpowiedzialność senatorów, a nie politykierstwo, zwłaszcza ze strony senatorów PO i niezrzeszonych.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549729-tylko-u-nas-politycy-pis-komentuja-glosowanie-ws-fo