Mijają lata, a opozycja wciąż jest więźniem ideologii samorządowej. Ideologii, która w istocie głosi, że państwo polskie jest przeszkodą na drodze rozwoju Polski. Że najlepszym gospodarzem - właściwie jedynym możliwym - są samorządy, zwłaszcza wojewódzkie. Jest w tym echo starych koncepcji regionalizacji kraju, jest w tym głęboko zakorzenione przekonanie, że Polska była i będzie krajem mało efektywnym.
Wsłuchajmy się w słowa Rafała Trzaskowskiego, który po przyjęciu przez Sejm Funduszu Odbudowy mówił tak:
Te pieniądze są bardzo potrzebne Polsce, natomiast bardzo mnie martwi, że nie można było poczekać dwa tygodnie. Do tego namawiała Koalicja Obywatelska, żeby kontynuowane były negocjacje między samorządowcami a rządem, dlatego że można było przygotować znacznie lepsze warunki. Obawiam się, że to, co zostało przyjęte, może posłużyć jako fundusz wyborczy PiS-u, zamiast żeby służyło wszystkim Polkom i Polakom.
PiS będzie chciał wydawać większość tych pieniędzy na spółki skarbu państwa, na fundację Rydzyka, na zaprzyjaźnione projekty, jak Ostrołęka, która okazała się wpadką. Źle się stało, ale mam nadzieję, że Lewica wyciągnie z tego wnioski. To wczorajsze głosowanie bardzo nas zasmuciło.
Pomijając groteskowe zaczepki wobec o. Tadeusza Rydzyka (organizacje skrajnie lewicowe z samego ratusza biorą pewnie 10 razy więcej), zwraca uwagę teza, że przekierowanie części pieniędzy z KPO do spółek skarbu państwa byłoby jakąś zbrodnią. Należy więc zapytać: a to z jakiego powodu? Gdzie mamy szukać kół zamachowych polskiej gospodarki - i całego państwa - jak nie w tych kilku podmiotach, które ocalały z okresu „prywatyzacji” lat 90? Samorządy mogą zbudować wiele dróg powiatowych, wiele aquaparków, mogą odnowić ryneczki i kamieniczki, ale przyszłości gospodarczej same z siebie nie zbudują. To iluzja.
Opozycja przesadza ze swoimi roszczenia w sferze KPO. Ma prawo walczyć o pewien wpływ, ma prawo podnosić swoje argumenty, naciskać, wymagać. Ale postulat, by pieniądze z KPO w istocie wyjąć spod kontroli rządu, jest absurdalny. Byłoby to rozwiązanie niespotykane nigdzie w świecie, do tego osłabiające państwo polskie. Byłby to także kierunek skrajnie nieracjonalny: zamiast wyrównywania różnic, mielibyśmy ich wzmacnianie, zamiast budowania kół zamachowych gospodarki, rozproszenie środków na podobne przedsięwzięcia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549724-po-grubo-przesadza-z-roszczeniami-ws-funduszu-odbudowy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.