Ireneusz Raś i Bogusław Sonik (KO) świadomie nie wzięli udziału w głosowaniu nad ustawą ratyfikacyjną dotyczącą Funduszu Odbudowy. Przyznali w rozmowie z PAP, że gdyby nie dyscyplina klubowa, zapewne głosowaliby za. Raś ma zastrzeżenia do taktyki negocjacyjnej władz PO i oczekuje w tej sprawie wyjaśnień.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sejm uchwalił we wtorek wieczorem ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie państwa członkowskie jest niezbędna do uruchomienia Funduszu Odbudowy po pandemii COVID-19.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 290 posłów, przeciwko - 33 posłów. 133 posłów wstrzymało się od głosu. Klub KO w zdecydowanej większości (127 na 130 posłów) - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - wstrzymał się od głosu. Jeden poseł, Franciszek Sterczewski oddał głos za uchwaleniem ustawy ratyfikacyjnej. Dwóch posłów: Ireneusz Raś i Bogusław Sonik nie wzięło udziału w głosowaniu, choć brali udział we wcześniejszych wtorkowych głosowaniach.
Raś: Ten program jest ważny dla Polski
Raś powiedział PAP, że świadomie zrezygnował we wtorek z oddania głosu.
Ten program jest ważny dla Polski. Władze klubu i partii negocjowały i na końcu stało się tak, że postanowiono się wstrzymać od głosu. W takich głosowaniach wstrzymywanie się jest złe
— ocenił poseł.
Jego zdaniem źle się stało, że opozycja podzieliła się w kwestii Funduszu Odbudowy i związanego z nim Krajowego Planu Odbudowy.
Uważałem, że finalnie Platforma powinna być z opozycją razem, wynegocjować, najlepiej jak się da, i głosować za tymi pieniędzmi, z odwieczną naszą zasadą, że ważna jest integracja i że szczególnie w takiej sytuacji, jak teraz, trzeba sięgnąć po te pieniądze na rozwój Polski
— tłumaczył Raś.
Przyznał zarazem, że „taktyka” Prawa i Sprawiedliwości na rozbicie opozycji przyniosła skutek.
Nie chcę krytykować Lewicy, bo ja z nią nie negocjowałem, muszę patrzeć do swojego ogródka. Wolałem nie wziąć udziału w głosowaniu, niż wstrzymać się od głosu. Gdyby nie dyscyplina klubowa, to zapewne głosowałbym za
— zaznaczył poseł.
Polityk chce wyjaśnień
Według niego w kwestii Funduszu Odbudowy należało przyjąć inną strategię.
To nie jest uwaga tylko do Borysa Budki, bo myślę, że to była decyzja kilku najważniejszych osób w partii, która nie dała - jak widać - w finale sukcesu, tylko wymusiła na nas zachowanie wymuszone trochę tą sytuacją
— powiedział Raś.
Myślę, że osoby, które prowadziły całą sprawę, powinny wyjaśnić dlaczego tak, a nie inaczej się stało
— dodał.
Jego zdaniem osób, które mają zastrzeżenia do taktyki negocjacyjnej władz PO jest więcej. Dlatego - jak podkreślił - w tej sprawie potrzebna jest „głęboka analiza”, którą przeprowadzić powinien zarząd PO.
Trzeba wyciągnąć wnioski, bo nie można powiedzieć, że byliśmy w komfortowej sytuacji, głosując w tak ważnej dla Polski kwestii
— podkreślił Raś.
Sonik: Nie chciałem łamać dyscypliny
Udziału w głosowaniu świadomie nie wziął też Bogusław Sonik.
Nie chciałem łamać dyscypliny, a generalnie uważam, że trzeba przyjąć ten fundusz solidarności, a potem się martwić sposobem jego wykorzystania
— powiedział PAP.
Zwrócił uwagę, że Polska od 20 lat korzysta ze środków europejskich.
Zarządzały nimi różne rządy, różne samorządy i nie ma jakiś wielkich malwersacji. Myślę więc, że obawa wobec tego funduszu, że może być wykorzystany niezgodnie z prawem, jest nadmierna
— stwierdził Sonik.
Franciszek Sterczewski już kilka dni temu zapowiedział w rozmowie z PAP, że zamierza głosować za ustawą ratyfikacyjną. We wtorkowym wpisie na Facebooku raz jeszcze przyznał, że Krajowy Plan Odbudowy nie jest idealny, jednak zdecydował się oddać głos „za”.
Nie głosuję z interesem partyjnym, lecz państwowym i europejskim. Gdybyśmy dzisiaj decydowali nad przystąpieniem do UE, a rząd mielibyśmy taki a nie inny, to również głosowałbym za
— zaznaczył Sterczewski.
Podczas wtorkowego głosowania w klubie Koalicji Obywatelskiej obowiązywała dyscyplina. Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział we wtorek PAP, że każdy z trzech przypadków - posła Sterczewskiego oraz posłów Rasia i Sonika zostanie indywidualnie rozpatrzony przez rzeczniczkę dyscypliny klubowej Katarzynę Mrzygłocką.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549654-zawirowania-w-po-dlaczego-ras-i-sonik-nie-wzieli-udzialu