Dzisiaj nie zagłosujemy razem z kimś, dzisiaj nie zagłosujemy za rządem; dzisiaj zagłosujemy za środkami dla Polski, za środkami dla poszkodowanych, za samorządnością; zagłosujemy za silną Polską w Europie - oświadczył we wtorek w Sejmie lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podczas drugiego czytanie projektu ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE dotyczącej Funduszu Odbudowy, lider ludowców podkreślił, że środki z tego Funduszu są Polsce bardzo potrzebne. „Ale są potrzebne rzetelnie i transparentnie podzielone; dla wszystkich, nie dla wybranych, nie dla samych swoich tak, jak Fundusz Inwestycji Lokalnych” - oświadczył Kosiniak-Kamysz, dodając że nie wolno nam zmarnować drugiego Planu Marshalla.
Zaznaczył, że PSL od początku dyskusji o Krajowym Planie Odbudowy - w ramach którego mają być rozdysponowane środki z Funduszu Odbudowy - stawiało warunki jego poparcia.
Stawiliśmy warunki dotyczące udziału samorządów, udziału przedsiębiorców prywatnych (…); żeby te pieniądze trafiły do wszystkich wspólnot lokalnych, do wszystkich samorządów niezależnie od koloru legitymacji partyjnej włodarzy gmin, powiatów i województw
— mówił Kosiniak-Kamysz.
Chcieliśmy pokazać naszym głosem wzywającym do debaty, że lepszy Krajowy Plan Odbudowy jest możliwy; KPO, który zawiera myśl strategiczną, widzi potrzebę reformowania państwa, a nie tylko doraźne działania
— powiedział.
Udział PSL w przystąpieniu do Unii
Zaznaczył, że historycznie PSL ma wielki udział w przystąpieniu Polski do UE.
To Waldemar Pawlak w 1994 roku podpisuje wniosek o przystąpienie do UE. To Jarosław Kalinowski heroicznie negocjuje najlepsze możliwe warunki dla polskiego rolnictwa a później razem z Platformą Obywatelską negocjujemy najwyższy historyczny budżet z UE. To są rzeczy, które dają nam świadectwo bycia zawsze za Europą, za silną Polską w Europie, za pogłębioną integracją
— oświadczył lider PSL.
Zaznaczył, że ratyfikacja decyzji o zasobach własnych to także akt pogłębionej integracji europejskiej. Nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, ocenił, że szuka on przeciwników Funduszu Odbudowy w Europie.
Panie premierze, ale to najpierw trzeba w swojej zagrodzie przekonać trzódkę Solidarnej Polski; bliżej trzeba spojrzeć, gdzie są ci przeciwnicy. Oni siedzą razem z panem w ławach rządowych. Oni od początku panu mówią: „jest pan zdrajcą, to jest utrata suwerenności”. Ile pan się na to jeszcze będzie zgadzał?
— pytał Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że to dobrze, iż premier stara się przekonać do poparcia ratyfikacji opozycję, bo jako szef rządu zawsze powinien budować większość dla swoich projektów. „Ale trzeba zacząć od tych, którzy z panem od pięciu lat współrządzą. To się nie udało, to jest gigantyczna porażka” - powiedział Kosiniak-Kamysz nawiązując do sprzeciwu Solidarnej Polski wobec Funduszu Odbudowy.
Przekonywał, że gdyby opozycji udało się utrzymać do końca początkową jedność w sprawie KPO, udałoby się jej wynegocjować z rządem znacznie więcej.
Moglibyśmy pomóc naprawdę na transparentnych, jasnych zasadach wszystkim, a nie tylko małej grupce. Szkoda, że tę solidarność w opozycji utraciliśmy
— powiedział.
Dodał, że z braku jedności opozycji najbardziej cieszy się prezes PiS Jarosław Kaczyński i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Jeden miał od tygodnia załatwioną większość i nie musiał już czekać na zakończenie negocjacji a drugi może dzisiaj zagłosować sobie spokojnie przeciwko i z rządu nie wyleci
— powiedział lider PSL.
Według niego opozycja dzieląc się w sprawie KPO utraciła „szansę na przejęcie sprawczości”.
To jest wielki błąd opozycji i tu wszyscy powinniśmy się w piersi uderzyć
— powiedział.
Kosiniak-Kamysz przyznał, że KPO nie jest idealny, ale po konsultacjach trochę udało się go poprawić.
Kilka naszych postulatów zostało zrealizowanych
— powiedział wymieniając m.in. zwiększenie środków na rolnictwo, na zieloną energię, na zeroemisyjny transport szynowy, a także więcej środków dla samorządów i podmiotów prywatnych.
Reforma wymiaru sprawiedliwości
Zaznaczył, że przez brak solidarności opozycji nie udało się jednak zapewnić, że to samorządy będą głównym beneficjentem środków.
Nie udało się też zmienić wymiaru sprawiedliwości
— powiedział.
Lider PSL domagał się przyjęcia poprawek swego ugrupowania do projektu ustawy ratyfikacyjnej. Jedna z nich dotyczy, jak mówił, preambuły, w której należy zapisać, że władze RP zobowiązują się, że środki z Funduszu Odbudowy będą wydatkowane „na zasadach sprawiedliwych, transparentnych, opartych na zasadach demokratycznego państwa prawa, będą uwzględniać potrzeby wszystkich wspólnot lokalnych”.
Jak mówił, „kto za tymi poprawkami nie zagłosuje, ten będzie chciał coś chachmęcić”. Domagał się też m.in. zapisu, że Najwyższa Izba Kontroli będzie corocznie kontrolowała wydatkowanie środków z Funduszu Odbudowy.
Dzisiaj nie zagłosujemy razem z kimś, dzisiaj nie zagłosujemy za rządem, dzisiaj zagłosujemy za, za środkami dla Polski, za środkami dla poszkodowanych, za samorządnością; zagłosujemy za silną Polską w Europie
— oświadczył Kosiniak-Kamysz.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549634-kosiniak-kamysz-w-sejmie-zaglosujemy-za-srodkami-dla-polski