Już sam fakt, że w przestrzeni publicznej naszego kraju zaistniał polityk, który z takim przekonaniem wygaduje głupoty na temat najważniejszych aspektów historii, powinno nas skłonić do pytań o rolę Janusza Korwin-Mikkego w urabianiu części społeczeństwa. Słowa: „Nie ma dowodu, że Hitler wiedział o Holokauście” są antypolskim kłamstwem, które w formie przebojowego gadżetu rozmywa ostrość odpowiedzialności historycznej i angażuje część wyborców w intelektualną pułapkę.
CZYTAJ TAKŻE:
Trzykrotnie powtarzałem profesorowi Bogdanowi Musiałowi to pytanie: „Czy Hitler wiedział o Holokauście”, „czy są na to dowody”. Historyk, który od ponad 20 lat odkrywa nowe fakty, wyciągane z niezbadanych źródeł, nie znał tego poziomu ignorancji, który reprezentuje część „ideowej prawicy” i nie dowierzał, że można takich podstawowych faktów nie znać. A że takie tezy promuje lider „wolnościowców”, „wolnorynkowców”, poseł Rzeczpospolitej Polskiej?
Co to za bzdury! Takich dowodów mamy bardzo dużo
— stwierdził profesor Musiał w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”, po czym zaczął wymieniać konkretne źródła historyczne.
SPRAWDŹ DOWODY I ARGUMENTY PROFESORA MUSIAŁA W NAJNOWSZYM NUMERZE TYGODNIKA SIECI:
NOWY NUMER “SIECI”: COVIDOWE TEORIE SPISKOWE
Profesor Musiał przekonuje także, że podobne zniekształcanie historii było stosowane przez sowieckich komunistów.
Takie teorie mogą sobie wygłaszać negacjoniści, którzy w ogóle kwestionują istnienie Holokaustu, ale nie poważni rozmówcy. Podobnie przez dekady Sowieci twierdzili, że nie ma dokumentu zlecającego zbrodnię katyńską, choć po latach znalazł się taki rozkaz podpisany przez członków Biura Politycznego KC WKP(b).
Kłamstwo jako pułapka intelektualna
Na czym polega pułapka zawierzenia Januszowi Korwin-Mikkemu? Podobnie jak z lewicowymi dogmatami - złożenie ideowego wyznania wiary angażuje emocjonalnie, a także poprzez zakwestionowanie części rzeczywistości czyni z wyznawcy zakładnika. Skoro już przyznałeś, że istnieje 55 płci albo że Hitler nie wiedział o Holokauście, skoro twierdzisz, że nie ma wspólnoty narodowej, bo jest walka klas, albo że wolny rynek jest jedynym kryterium politycznej oceny, to już nie masz wyjścia, musisz tkwić w raz przyjętych założeniach. Albo rozwijasz abstrakcyjne teorie w swojej bańce informacyjnej, albo przyznajesz się do błędu - a to zawsze sporo kosztuje.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Lewactwo to nie tylko nienawiść do świata, ale i pogrzeb logiki
Światopogląd LGBT i światopogląd Korwinowców wyklucza istnienie innej hierarchii wartości, albo nawet samo istnienie tych wartości: interesu narodowego, tego że kapitał ma narodowość, znaczenia wspólnoty. Wciąganie wyborców, także tych młodych, inteligentnych, twórczych, w jałowe spory o pojęcie płci albo dyskutowanie o ekonomii XXI wieku na podstawie XIX-wiecznych broszur Bastiata, marnuje ich energię, zamienia rozwój intelektualny w abstrakcyjne sudoku.
Stefan Kisielewski opowiadał o szachach, że trenując tę grę stajesz się coraz lepszy w… tej grze - i tylko w niej. Podobnie eksperci tęczowi czy korwinowscy pouciekali w abstrakcyjne rozważania, które nawet nie służą formalnemu celowi. Ani aktywiści LGBT nie pomagają osobom homoseksualnym, ani korwinowcy nie pomagają wolnemu rynkowi, nie wzmacniają go, a wręcz ośmieszają.
Rzecz jasna polityka kontrowersji przynosi konkretne narzędzia medialne, pozwala się przebić w mediach, a jednak przełamanie granic absurdu jest już szkodliwe społecznie. Czy chcielibyśmy polityka-płaskoziemca, który idiotycznymi tezami zaskakiwałby widzów i słuchaczy? Tutaj mamy właśnie taki przypadek.
Politycy Konfederacji formułują wiele nieprawdziwych i szkodliwych dla Polski tez, ale o ile rozmowy o wolnym rynku są wymianą także myśli politycznej i ekonomicznej, o ile mają pewne podstawy w dorobku intelektualnym wybitnych ekonomistów poprzednich pokoleń, o tyle twierdzenie o Hitlerze jest kłamstwem tak jaskrawym, że chociaż to należałoby ukrócić raz na zawsze. Czy ktoś przekona „Krula”, jak z uwielbieniem piszą o nim jego wyborcy, by przyznał się do błędu? Czy jednak obrona kłamstw jest warunkiem bycia „wolnościowcem”?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549591-hitler-wiedzial-o-holokauscie-a-korwin-klamal-o-hitlerze