Podczas wtorkowego posiedzenia połączonych komisji spraw zagranicznych i finansów publicznych wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk wniósł o ratyfikację decyzji o zasobach własnych UE. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda dodał, że KPO to dokument już zamknięty. Opozycja wniosła o wysłuchanie publiczne.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rzecznik PiS punktuje działania Platformy ws. KPO: Nie ma mowy o myśleniu interesem państwa, czy Polaków. Ich celem jest obalenie rządu
Prace w sejmowej komisji
We wtorek na wspólnym posiedzeniu komisji spraw zagranicznych i komisji finansów publicznych odbywa się pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie kraje członkowskie UE jest potrzebna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.
Wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk przypomniał, że zmiana systemu zasobów własnych jest zmianą finansowania unijnego budżetu, który został wynegocjowany podczas szczytu RE w lipcu oraz grudniu 2020 r. Przypomniał, że w Polsce procedura ratyfikacji odbywa się przez uchwalenie ustawy przez parlament.
Poinformował, że do tej pory procedurę ratyfikacyjną przeprowadziło 19 z 27 państw członkowskich. W imieniu rządu Wawrzyk wniósł o przyjęcie ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych.
Wiceminister Buda, który odpowiadał m.in. za konsultacje Krajowego Planu Odbudowy, którego przedstawienie jest wymagane do uruchomienia środków z Funduszu Odbudowy, podkreślał, że prace nad KPO trwały od lipca ubiegłego roku. Zapewnił, że w proces konsultacji od lipca 2020 r. były włączone samorządy, prace trwały do grudnia, a następnie po grudniowym szczycie Rady Europejskiej były kontynuowane od 26 lutego 2021 r.
Od 26 lutego były przeprowadzone konsultacje społeczne, w których mogli uczestniczyć wszyscy. Formalnie do 2 kwietnia, a inne nieformalne spotkania robocze, dyskusje, panele odbywały się do 29 kwietnia. Mieliśmy 9 tygodni na to, żeby KPO przedyskutować w szczegółach
—podkreślił wiceminister.
Poinformował, że wpłynęło ponad 5 tys. uwag zgłoszonych przez przedsiębiorców, organizacje pozarządowe, związki zawodowe, kluby parlamentarne, partie polityczne, w tym Lewicę i Polskę 2050. Według Budy nie wpłynęły uwagi ze strony Koalicji Obywatelskiej.
KPO jest przyjęty przez Radę Ministrów 30 kwietnia i nieformalnie przesłany został w piątek (do KE), a formalnie 3 maja, czyli wczoraj. Jest dokumentem zamkniętym. On nie podlega dalszym dyskusjo, dalszym negocjacjom, w tym na poziomie parlamentu
—mówił Buda.
Odnosząc się do propozycji KO, aby przyjąć KPO w formie ustawy, odparł, że żaden z 19 krajów UE, które ratyfikowały decyzję o zasobach własnych, nie procedował swoich KPO w formie ustawy. Buda odnosił się również do wcześniejszej krytyki opozycji w sprawie wydatkowania środków unijnych i dodał, że według danych Komisji Europejskiej Polska najlepiej wydaje fundusze unijne spośród wszystkich 27 państw.
Dalsza debata o KPO
Wiceszef funduszy i polityki regionalnej poinformował, że negocjacje z samorządami zostały zakończone i zapewnił, że wiele z uwag samorządowców zostało uwzględnionych w KPO.
Umówiliśmy się na pięć lat ciężkiej pracy z samorządami. Zaczynamy już jutro, bo będziemy debatować, jak te środki uruchomić i wdrażać. Dyskusja o treści KPO jest zamknięta i samorządy również o tym wiedzą, ale od jutra zaczynamy debatę, jak dobrze te środki zainwestować, wdrożyć i na ten temat będziemy rozmawiali
—mówił Buda.
Wcześniej w toku prac komisji padł wniosek szefa klubu KO Cezarego Tomczyka oraz posła Konfederacji Krystiana Kamińskiego o przeprowadzenie za dwa tygodnie wysłuchania publicznego w sprawie projektu ustawy dotyczącego ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w unijnym budżecie. Przyjęcie tego wniosku spowodowałoby odroczenie prac nad projektem i ratyfikacją o dwa tygodnie.
Koalicja Obywatelska jest za przyjęciem tych ogromnych środków na odbudowę po COVID, ale jesteśmy absolutnie przeciwko sposobowi ich wydatkowania przyjętym przez rząd i zaakceptowanym przez Lewicę. Jutro mają odbywać się negocjacje rządu na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Na samym końcu tych negocjacji, tych rozmów rząd wspólnie z Lewicą zdecydował się przesłać gotowy dokument do Brukseli. (…) Pieniądze te nie są zagrożone. Zagrożone są tylko interesy polityków PiS-u i ich rodzin, bo te środki nie mogą trafić w ich ręce
—mówił Tomczyk.
Dziś z powodu decyzji Lewicy głosowanie jest rozstrzygnięte. (…) Głosowanie na sali sejmowej zostało decyzją Lewicy rozstrzygnięte. Ale jesteśmy tutaj, na sali komisji sejmowej i zwróćmy uwagę, że ta debata właśnie się zaczyna. Ona się nie powinna tutaj kończyć. To jest początek tej debaty. To jest początek walki o to, jak te środki mają być wydatkowane. Jak można na samym początku walki powiedzieć pas. Jak można na samym początku walki się poddać
—dodał.
Możemy dać sobie jeszcze dwa tygodnie, cztery, sześć, osiem i dziesięć. Było dziewięć tygodni i żadnego zainteresowania ze strony Koalicji Obywatelskiej Krajowym Planem Odbudowy nie było. Nie mamy żadnej pewności, że ktokolwiek będzie chciał się z Koalicji interesować Planem przez najbliższe dwa tygodnie. Dlaczego Państwo nie robili tego przez 9 tygodni, jak był na to czas?
—pytał z kolei wiceminister Waldemar Buda.
Przedstawiciele Biura Analiz Sejmowych poinformowali, że wniosek ten może zostać złożony i poddany głosowaniu dopiero po pierwszym czytaniu. Na tę propozycję przystał szef sejmowej komisji finansów Henryk Kowalczyk (PiS) i wnioski będą głosowane po przeprowadzeniu na posiedzeniu komisji pierwszego czytania.
Udało nam się wynegocjować 70 tysięcy tanich mieszkań na wynajem. Wcześniej tego w KPO nie było. Udało nam się wynegocjować 300 mln złotych na ratowanie miejsc pracy zagrożonych przez pandemię. Tego wcześniej w KPO nie było. To jest efekt konkretnej pracy politycznej Lewicy. Tym się różni polityka od politykierstwa, że załatwia się konkretne rzeczy, a nie prowadzi tylko gabinetowe intrygi
—powiedział Maciej Konieczny z Lewicy, odpowiadając na zarzuty PO.
Komitet Sterujący?
Poseł Marcin Kierwińsk w imieniu Koalicji Obywatelskiej złożył poprawkę zakładającą powołanie Komitetu Sterującego.
W imieniu KO składam poprawkę dotyczącą powołania Komitetu Sterującego. Chcemy prawdziwego ciała sterującego tym programem, które będzie dbało o cele, które stoją przed KPO, ich realizację i uczciwość. Nie chcemy kadłubkowych zapisów, które proponuje minister Buda, nie chcemy jakichś Komitetów Monitorujących, składających się z przyjaciół ministra Budy, może pana Obajtka, Misiewicza, może innego pracownika z Nowogrodzkiej. Chcemy normalnego komitetu sterującego, który zadba o interesy Polaków
—argumentował Kierwiński.
kk/PAP/300polityka.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549541-burzliwe-posiedzenie-komisji-ws-ratyfikacji-fo