„Byłbym w stanie dołączyć do takiego ruchu, z jednym jednak zastrzeżeniem – PSL, jako całość, musiałby do niego przystępować. (…) Podstawowe pytanie jest takie, czy grupa konserwatystów z Platformy chciałaby przyłączyć się do tego typu inicjatywy” - mówi senator Jan Filip Libicki w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił grupę polityków do wspólnego złożenia kwiatów przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Wśród zaproszonych znalazł się również senator PSL Jan Filip Libicki.
Zostałem zaproszony do złożenia kwiatów przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Niestety inne zobowiązania nie pozwoliły mi wziąć udziału w tej uroczystości. Biuro pana prezydenta Komorowskiego przedstawiło krótką deklaracją. Podpisałem się pod nią i odesłałem do adresata, by było jasne, że popieram ten apel
– mówi polityk w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Pytany o możliwość dołączenia do nowego ruchu politycznego, który mógłby stworzyć były prezydent, Libicki odpowiada:
Pana prezydenta Bronisława Komorowskiego niezwykle cenię. I to nie tylko za przeszłość opozycyjną, ale i za pewien styl sprawowania urzędu prezydenta, styl obecności w polityce. Jestem prostym senatorem PSL, nie mogę więc odpowiedzieć czy fakt złożenia kwiatów jest wyrazem toczących się rozmów politycznych. Gdyby jednak miały one miejsce i brałby w nich udział pan prezydent Komorowski, to z satysfakcją dołączyłbym do takiej inicjatywy
– przekonuje.
„Tylko razem z PSL”
Byłbym w stanie dołączyć do takiego ruchu, z jednym jednak zastrzeżeniem – PSL, jako całość, musiałby do niego przystępować. Nie zamierzam opuszczać Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jedynym wyjątkiem byłaby sytuacja, w której byłbym przymuszany do głosowania wbrew własnym przekonaniom w sprawach światopoglądowych, ale do tej pory nic takiego nie miało miejsca. Chcę powiedzieć jasno, że gdyby pan prezydent Komorowski rozpoczął taką inicjatywę, to z chęcią wziąłbym w niej udział, ale ze wspomnianym zastrzeżeniem, że jako członek PSL
– dodaje w rozmowie z wPolityce.pl.
Na politycznej liście transferowej osób, które mogłyby dołączyć do nowego ruchu Bronisława Komorowskiego pojawiły się również nazwiska konserwatywnych posłów Platformy Obywatelskiej.
Podstawowe pytanie jest takie, czy grupa konserwatystów z Platformy chciałaby przyłączyć się do tego typu inicjatywy. Gdyby pan poseł Raś czy pan poseł Mroczek wyraziliby zainteresowanie dołączeniem do takiego ruchu, to powitałbym to z zadowoleniem. Tak samo zareagowałbym w przypadku dołączenia parlamentarzystów, takich jak pani poseł Ścigaj czy pan poseł Sośnierz, którzy powołali koło poselskie „Polskie sprawy”. Myślę, że tak samo byłoby w sytuacji, gdyby tego typu zainteresowanie wyraził pan premier Gowin. Do tej pory słyszałem jednak z jego strony deklaracje, że zamierza trwać w obecnym układzie, a jednak doszły do mnie też narzekania, że domaga się szacunku od swoich partnerów z koalicji. Nie bardzo jestem w stanie połączyć te dwie rzeczy. Z jednej strony mówienie, że okazywany jest mu brak szacunku, z drugiej jednak twierdzenie, że będzie w tym układzie trwał. Wydaje mi się, że gdy ktoś, z kim jestem w jednej koalicji, nie okazuje mi szacunku, to należy jak najkrócej w niej trwać
– powiedział Libicki.
Przyjąłbym z zadowoleniem zainteresowanie dołączenia do takiej inicjatywy ze strony każdego środowiska o charakterze centrowo-konserwatywnym
– dodał w rozmowie z wPolityce.pl.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549367-libicki-moglbym-dolaczyc-do-komorowskiego-ale-tylko-z-psl