Historia nie przebacza tym, którzy za późno podejmą wysiłek reformatorski - powiedział premier Mateusz Morawiecki w obszernym wywiadzie, jakiego udzielił w 230. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja litewskiemu portalowi delfi.lt.
Uchwalona wówczas Konstytucja 3 Maja „to historyczny dokument, ale lekcje płynące z tamtej epoki mają charakter uniwersalny” - ocenił polski premier.
Dziś władze Polski i Litwy pielęgnują tradycje Rzeczypospolitej Obojga Narodów, bo to nasze wspólne, szczególne dziedzictwo
—dodał.
Szef polskiego rządu podkreślił, że wspólna historia, jaka łączy Litwę i Polskę stanowi podstawę przyszłej współpracy obu krajów.
Świętowaliśmy razem 450-lecie Unii Lubelskiej, 610-lecie bitwy pod Grunwaldem a dziś drogowskazami są wydarzenia sprzed 230 lat
—powiedział.
Europa i Ameryka końca XVIII wieku to świat głęboko naznaczony nie tylko Oświeceniem, kultem rozumu i świeckością, ale także krwawymi rewolucjami.
Z ówczesnych wojen i chaosu wyłoniły się jednak przełomowe dla cywilizacji europejskiej dokumenty: francuska Deklaracja praw człowieka i obywatela oraz amerykańska Deklaracja niepodległości, które zdefiniowały nowoczesne pojęcie narodu, jednostki, a także państwa
—zaznaczył.
W Rzeczypospolitej Obojga Narodów sytuacja była inna. Polsko-litewska droga do nowoczesności prowadziła przez bezkrwawą reformę systemu władzy. Ówczesne elity długo dojrzewały do bardzo potrzebnych zmian
—podkreślił Morawiecki. Premier przywołał ocenę, jaką tamtym wydarzeniom dał Edmund Burke, który stwierdził, że uchwalona w 1791 r. Konstytucja 3 Maja i towarzysząca jej ustawa o Zaręczeniu Wzajemnym Obojga Narodów „były fenomenami na skalę ówczesnej Europy i świata”, chociaż nie odwróciły losów I Rzeczypospolitej”.
Mówiąc o historycznej lekcji polski premier podkreślił w wywiadzie, że „nowoczesność nie bierze się znikąd, a historia nie przebacza tym, którzy za późno podejmą wysiłek modernizacyjny i reformatorski”. Oba kraje powinny zatem „umieć wykorzystać czasy pokoju do tego, by wzmacniać instytucje państwa, gospodarkę i społeczeństwo” - powiedział.
Przypominając, że „Polska i Litwa są członkami Unii Europejskiej już od kilkunastu lat” i że potrafiły pożytecznie wykorzystać ten czas, Morawiecki stwierdził zarazem, iż wciąż do nadrobienia pozostaje dystans względem najbardziej rozwiniętych gospodarek Europy Zachodniej.
Dlatego środki płynące z unijnego Funduszu Odbudowy są naszą racją stanu
—zaznaczył.
Polska przygotowała kompleksowy program rozwojowy - Polski Nowy Ład, który jest zestawem ogromnych inwestycji w sferę zdrowotności, cyfryzacji, infrastruktury i środowiska naturalnego
—powiedział szef polskiego rządu. Dodał w tym kontekście, że kolejnym niezbędnym warunkiem rozwoju państwa jest „synteza państwowej suwerenności i europejskiej wspólnotowości”, która wyraża się w polskich powiedzeniach: „nic o nas bez nas” oraz „wolni z wolnymi, równi z równymi”.
Mateusz Morawiecki przestrzegł zarazem, że „stare demony geopolityki i imperializmu nie śpią”. Jak zaznaczył, polsko-litewska „pamięć o przeszłości, to pamięć o naszym braterstwie i solidarności w obliczu wspólnego wroga. Wspólnota doświadczeń to jeden z filarów relacji Polski i Litwy również dziś”.
Wiemy, jaką cenę płaci cała Europa, gdy lekceważy zagrożenia płynące ze Wschodu
—przestrzegł.
Podkreślając znaczenie zacieśniania współpracy i rozwój wspólnych projektów, jakimi są m.in. budowa gazociągu GIPL, inwestycje w terminale LNG, synchronizacja litewskiej sieci elektrycznej z Zachodem oraz połączenie kolejowe Rail Baltica, Morawiecki zwrócił również uwagę na wagę polsko-litewskiej współpracy obronnej.
Razem, ramię w ramię tworzymy wschodnią flankę NATO oraz brygadę polsko-litewsko-ukraińską LITPOLUKR. Te projekty nie są realizowane za cenę suwerenności, ale właśnie w imię jej umocnienia i obrony
—powiedział premier. O tym, „jak bolesne jest rezygnowanie z suwerenności, widzimy na przykładzie choćby Białorusi, której władze w ostatnich miesiącach obnażyły swoje prawdziwe oblicze
—argumentował.
W przededniu obchodów 230. rocznicy Konstytucji 3 Maja polski premier przypomniał, że związki Litwy i Polski „nigdy nie były proste, ale zawsze bogate w wielobarwną treść”.
Dziś między Warszawą a Wilnem jest wiele dobra i przyjaźni. Jest nić zaufania, której nie powinniśmy przerywać. Musimy jednak umieć spojrzeć również na kwestie, które nie są satysfakcjonująco rozwiązane
—stwierdził Morawiecki. Przypomniał o problemach oświaty polskiej na Litwie, o braku ustawy o mniejszościach narodowych i ustawy o pisowni nazwisk.
Oczekiwane wsparcie mniejszości narodowych oraz wzajemne pielęgnowanie kultury i języka powinny stanowić istotny aspekt naszego dialogu
—podkreślił.
Mateusz Morawiecki przytoczył w rozmowie z delfi.lt również słowa związanego z Wilnem historyka Pawła Jasienicy, który pisał o Rzeczypospolitej Obojga Narodów jako „tworze wspaniałym, twarzą obróconym w przyszłość, lecz trudnym, wymagającym nieustannej, zegarmistrzowskiej troski o wielorakie we wnętrzu jej obracające się kółka, trybiki i całe koła napędowe”.
Zarazem podkreślił, że „mimo upływu lat ten opis (Jasienicy-PAP) nie traci na znaczeniu a harmonię funkcjonowania dwóch narodów otrzymamy tylko i wyłącznie wtedy, kiedy nasz sojusz będziemy budowali na trwałych fundamentach: euroatlantyckim, regionalnym i dwustronnym”. Zapewnił, że „Polska przywiązuje dużą wagę do każdego z nich”.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549258-premier-morawiecki-stare-demony-geopolityki-nie-spia