4 maja, gdy Sejm zajmie się projektem ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, nie będzie debaty na sali obrad, a głosowanie ma być tylko na tabletach? Larum w tej sprawie podnieśli szef klubu KO Cezary Tomczyk i poseł Marcin Kierwiński. A jak będzie naprawdę? „Warto sprostować” — odpowiedział szef CIS Andrzej Grzegrzółka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie wiedzą, jak wybrnąć? KO i PSL chcą, by Sejm nad KPO głosował większością… 2/3 głosów. Tomczyk: „Ta uchwała jest kluczowa”
Komunikat CIS. Jak zaplanowano 4 maja w Sejmie?
We wtorek 4 maja Sejm na dodatkowym posiedzeniu będzie głosował nad ratyfikacją decyzji Rady europejskiej z grudnia ub. roku o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. Ratyfikacja tej decyzji jest niezbędna do uruchomienia wypłat z Funduszu Odbudowy UE. Centrum Informacyjne Sejmu opublikowało w piątek komunikat, w którym opisało zasady wtorkowego posiedzenia izby, które ma się rozpocząć o godz. 16.
Jak czytamy w komunikacie CIS, „podczas wtorkowych obrad Sala Posiedzeń będzie standardowo dostępna dla parlamentarzystów. W harmonogramie prac Izby przewidziany jest też czas na wystąpienia poszczególnych ugrupowań: każdy z klubów będzie miał 10 minut na prezentację stanowiska, a każde z kół - 5. Przewidziano też możliwość zadania 30 pytań”.
Oznacza to, że dyskusja nad rozpatrywanym we wtorek projektem będzie stosunkowo obszerna i szeroka
— zaznaczono w komunikacie.
Podczas posiedzenia Sejmu zaplanowanego na 4 maja posłowie będą oddawać głosy wyłącznie przy pomocy urządzeń mobilnych. Decyzja ta nie ma żadnego związku z porządkiem obrad, wynika wyłącznie z faktu, że Kancelaria Sejmu finalizuje prace związane z wymianą systemu głosowań na nowy. Demontaż dotychczasowych urządzeń do głosowania rozpoczął się 19 kwietnia, w najbliższym czasie planowane są też testy nowych urządzeń
— informuje komunikat.
CIS podaje również, że „główną motywacją zwołania posiedzenia Izby w najkrótszym możliwym terminie jest przyspieszenie prac legislacyjnych na tyle, by ich efekty można było sprawnie przekazać pod obrady Senatu, zaplanowane na 12 - 14 maja. Gdyby Sejm zajął się projektem dopiero na posiedzeniu 19 i 20 maja, pod obrady Senatu dokument trafiłby najprawdopodobniej dopiero w czerwcu”.
Histeria Tomczyka i Kierwińskiego
Wcześniej w piątek na konferencji prasowej politycy KO Cezary Tomczyk i Maciej Kierwiński krytykowali decyzję marszałek Sejmu Elżbiety Witek, że podczas wtorkowego posiedzenia Sejmu nie będzie debaty, lecz tylko wystąpienia klubowe, jak również fakt, że głosowanie odbędzie się wyłącznie za pomocą tabletów.
Nie jest to przypadek. To pierwszy Sejm w historii, który ma się odbyć w sprawie tak ważnego głosowania, ma nie być debaty, a głosowanie ma być tylko na tabletach
— mówił Tomczyk.
Dopytywani o własne obawy Tomczyk i Kierwiński zwrócili uwagę, że przy elektronicznym głosowaniu prowadzący za pomocą sejmowych informatyków może mieć pełną kontrolę nad tym, kto już zagłosował, a kto nie. I może np. uznać, że głosowanie się zakończyło w dogodnym momencie.
Przecież o tym, jaki będzie rezultat tego głosowania może zadecydować jeden głos
— zwrócił uwagę Tomczyk.
Zdaniem szefa klubu parlamentarnego KO „nie byłoby Sejmu 4 maja i sejmowego walca, gdyby nie decyzja Lewicy”.
Szef CIS do posłów KO: „Warto sprostować”
Przed ogłoszeniem komunikatu dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka opublikował na Twitterze wpis odpowiadający na zarzuty polityków opozycji:
Warto sprostować. Podczas posiedzenia Sejmu 4 maja są zaplanowane wystąpienia klubów, kół, a także kilkadziesiąt pytań. Po drugie, głosowanie za pomocą tabletów odbywa się od 14 miesięcy, co jest bezpośrednio związane z pandemią COVID-19
— napisał.
Czy szefa (sic!) klubu parlamentarnego KO naprawdę nie stać choć na odrobinę merytoryki? Czy zawsze i we wszystkich sprawach muszą tak straszyć? Widocznie decyzja Lewicy wyjątkowo dotknęła Platformę.
kpc/PAP/wPolityce.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549192-4-maja-w-sejmie-tomczyk-probuje-siac-panike-cis-odpowiada