Konrad Fijołek, kandydat na prezydenta Rzeszowa, zdobył się na szczere wyznanie w obecności Rafała Trzaskowskiego. „Szanowni państwo, do tej pory się wam nie chwaliłem. Ale dziś jest czas się do tego przyznać…” - opowiedział. To niezwykła laurka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Próbuje odkupić winy? Budka znów przyjechał do Rzeszowa, tym razem z Trzaskowskim. „My się tych wyborów nie boimy”. WIDEO
Budka i Trzaskowski w Rzeszowie
Lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wybrali się do Rzeszowa (nie do Wrocławia), by udzielić oficjalnego poparcia Konradowi Fijołkowi w przedterminowych wyborach na prezydenta miasta.
Padło wiele pompatycznych i wzniosłych słów, tak miłych dla uszu wyborców opozycji. Fijołek próbował na przykład wmówić, że starcie wyborcze o Rzeszów, to początek batalii o Polskę.
Fijołek chwali się „Rafałem”. Ależ słodko!
Jednak w pewnym momencie atmosfera zrobiła się zbyt słodka. Fijołek postanowił wystawić Rafałowi Trzaskowskiemu wyjątkową laurkę.
Chciałbym podziękować za to wsparcie i przyjazd człowiekowi, który jest w Polsce symbolem polskiego samorządu, panu prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu
— zaczął kandydat. Doprawdy, odważna ocena, biorąc pod uwagę tak liczne wpadki i problemy w stolicy, z którymi Trzaskowski nie potrafi się uporać.
Ale na tym (niestety) się nie skończyło. Konrad Fijołek zdobył się na wyznanie…
Szanowni państwo, do tej pory się wam nie chwaliłem. Ale dziś jest czas się [do] tego przyznać. Na drugie imię mam Rafał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/549047-alez-slodko-fijolek-wyznaje-na-drugie-imie-mam-rafal