Dominika Wielowieyska na łamach „Gazety Wyborczej” wzywa polityków opozycji do stworzenia „wspólnego frontu”. Dziennikarka komentuje w ten sposób spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami Lewicy w sprawie Funduszu Odbudowy”. Publicystka jest zdania, że prezes PiS Jarosław Kaczyński w sporze między Koalicją Obywatelską a Lewicą jest jedynym zwycięzcą, ponieważ „rozegrał i podzielił opozycję”.
A podziały, jak pisze Wielowieyska, są zauważalne nie tylko pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami, ale też w ich obrębie.
Lewica jest wewnętrznie podzielona. Środowisko Razem nie znosi Platformy Obywatelskiej. Niektórzy liderzy Lewicy myślą, że skoro notowania PO spadają i Hołownia goni ją w sondażach, to i oni na spadkach PO mogą się pożywić
— przekonuje dziennikarka „GW”.
Zdaniem Dominiki Wielowieyskiej, w tym przypadku Lewica nic nie ugrała.
Tu chodzi wyłącznie o rywalizację między partiami opozycyjnymi
— ocenia publicystka.
Wspólny front
Wielowieyska wskazuje, że PO i PSL chciały postawić rządowi warunki w sprawie kontroli wydatków z Funduszu Odbudowy, aby nie stał się on „funduszem wyborczym PiS”. Lewica natomiast stara się „uratować rząd PiS przed porażką”.
Według dziennikarki, konieczne jest, aby „demokratyczna opozycja” (Lewica, Hołownia, PSL i PO) stworzyła wspólny front. W jakim celu?
Taka koalicja winna się domagać dwóch rzeczy — uchwalenia senackiego projektu ustawy o Agencji Spójności i Rozwoju oraz przystąpienia Polski do Prokuratury Europejskiej, przed czym PiS broni się rękami i nogami
— wskazuje publicystka „GW”.
„Kaczyński największym wygranym”
Dominika Wielowieyska przekonuje, że żadnego znaczenia nie ma to, co ustaliła Lewica, a największym wygranym jest Jarosław Kaczyński.
Teraz jest oczywiste, iż stawianie jakichkolwiek warunków nie ma sensu
— konkluduje dziennikarka.
I tylko jedno zdaje się umykać zarówno Wielowieyskiej, jak i politykom PO, którzy pomstują teraz na Lewicę niemal tak samo jak na PiS: że tu nie chodzi o porażkę czy sukces tego rządu, ale o Polskę. O szanse na jak najszybszy powrót naszej gospodarki do sytuacji sprzed pandemii. A żeby stawiać warunki, „bohaterscy” weryfikatorzy wydatków z EFO mogli po prostu wziąć udział w spotkaniu. Ale po co, skoro można walczyć z PiS o władzę, a z Lewicą - o głosy.
aja/Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/548861-wielowieyska-przyznaje-kaczynski-rozegral-opozycje