Wczorajsze porozumienie rządu premiera Mateusza Morawieckiego i przedstawicieli Lewicy ws. Funduszu Odbudowy i Krajowego Planu Odbudowy kompletnie zmienia sposób funkcjonowania obozu opozycji w Polsce.
Co w tym przypadku jest, jak się to mówi w świecie anglosaskim, „game changer”?
To fakt, że koncepcja „totalnej opozycji”, z której Platforma Obywatelska wciąż nie chciała rezygnować, przeżywa właśnie swój ostateczny upadek.
W tym przypadku Lewica pokazała inny model zachowań opozycji. Polega on na wykorzystaniu wszelkich dostępnych i moralnie akceptowalnych środków, aby zapewnić swoim wyborcom polityczne osiągnięcia, na które głosowali. A czyniąc to, wzięli pod uwagę to, co w klasycznej filozofii politycznej nazywa się dobrem wspólnym.
Lewica, pokazała, że „antyPis” nie może już być absolutną zasadą opozycji w dzisiejszej Polsce, do której musi być dostosowany każdy krok polityczny. I dlatego obóz KO jest na nich taki zły.
Ale ci w Platformie są sami sobie winni. Borys Budka powiedział w Sejmie, że nadszedł koniec przyprawiania Platformie „gęby totalnej opozycji i antyPiS-u”, ale nie zrobił absolutnie nic, by potwierdzić te słowa.
Winni są zatem tego, że doprowadzili do absurdalnej sytuacji, w której będą głosować w Sejmie przeciwko FO, którego niecałe trzy miesiące temu byli gotowi bronić własną piersią.
Polski elektorat nie jest już w stanie „przełknąć” takich absurdów.
I dlatego główna siła opozycyjna w Polsce traci coraz większe poparcie.
Bycie „antyPiS” na nic więcej po prostu już nie wystarczy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/548814-wlasnie-obserwujemy-upadek-koncepcji-totalnej-opozycji