Totalne odrealnienie! Budka wbija ostatnie gwoździe do trumny PO, ale nie przestaje wierzyć, że jest szybującym liderem koalicji 276

Długo można by wyliczać błędy taktyczne Platformy Obywatelskiej, wynikające z chorej strategii totalności. I choć efekt tych działań odbija się na sondażach i kolejnych odejściach z partii, Borys Budka uparcie wiedzie PO ku zatraceniu. Walka z PiS stała się tak bezwzględna, że PO przegrywa w niej nie tylko sprawy własnych wyborców, ale i interes swojej partii. Bo jak inaczej wytłumaczyć bojkot funduszy unijnych przez najbardziej prounijną partię w Polsce?

CZYTAJ TAKŻE: SONDAŻ. Co opozycja powinna zrobić z Funduszem Odbudowy? Polacy wskazali jej drogę. Platforma może mieć spore kłopoty

Borys Budka kolejny raz pokazał, że nie ma najmniejszych zdolności koalicyjnych, nie potrafi wykorzystać sytuacji do wzmocnienia pozycji własnej partii i do uwiarygodnienia jej działań, a już na pewno nie dysponuje predyspozycjami liderskimi, pozwalającym scalić opozycję. I choć elektorat Platformy jest chyba najbardziej prounijny, Budka uznał, że należy zbojkotować głosowanie nad europejskim Funduszem Odbudowy, by zniszczyć PiS. Trudno o bardziej absurdalne rozumowanie. Można było przecież wyłożyć swoje racje wyborcom, wskazać własne pomysły na zagospodarowanie środków, przedstawić je swoim zwolennikom, wreszcie postawić własne warunki partii rządzącej, ograć to politycznie, choćby i nawet PR-owo. Właśnie tak zadziałała Lewica, zyskując twarz konstruktywnego gracza. Platforma nie tylko nie podjęła ostatniej być może szansy, ale kolejny raz ukazała twarz szaleńca.

To naprawdę zdumiewające, że Platforma, która tak zaciekle broniła europejskiego funduszu, nagle go bojkotuje i atakuje Lewicę za podjęcie własnej inicjatywy w tej sprawie. Borys Budka piekli się na jej rozmowy z rządem. Wściekłość zapewne potęguje fakt, że próbował wcielić się w rolę lidera opozycji i stworzyć wspólny front ws. KPO, ale kolejny raz nie dał rady.

Od samego początku wspólnie z @KosiniakKamysz proponowaliśmy całej opozycji wspólne postawienie twardych warunków ws. KPO. Niektórzy jednak woleli w ciemno deklarować poparcie. Gdy dostali łomot, dorobili na szybko warunki i postanowili poudawać opozycję. Szkoda że koncesjonowaną

— napisał na Twitterze Borys Budka.

O tym, jak wyglądały te rozmowy koalicyjne, ujawnił Szymon Hołownia. Według niego, do wspólnych konsultacji ws. KPO Polska 2050 została zaproszona „tak, żeby z tego zaproszenia nie skorzystać”.

Potępienie Lewicy przez Borysa Budkę jest tym bardziej żałosne, że jeszcze niedawno grzmiał o Trybunale Stanu za brak poparcia dla funduszy unijnych.

Wszystko, co dzieje się wokół europejskiego budżetu, wokół tych negocjacji, jest pisane cyrylicą. Jest pisane przez ludzi, którzy nie chcą silnej Polski w UE, ale chcą rozwalenia UE od środka. (…) KO daje gwarancję poparcia w parlamencie Europejskiego Funduszu Odbudowy. Dajemy gwarancję, że tutaj w parlamencie, kiedy trzeba będzie ratyfikować ten nowy funduszu, tak bardzo potrzebny Polsce, będziemy wspierać ten rząd. (…) Dzisiaj wetowanie tego budżetu, trzeba to powiedzieć bardzo mocno, stanowi zdradę stanu. (…) kto (…) mówi, że nie chce pieniędzy, które będą służyć odbudowie polskiej gospodarki? To jest jedna recepta, Trybunał Stanu. Dzisiaj każdy, kto odrzuca solidarność europejską, fundusze europejskie, działa wbrew polskiej racji stanu

— mówił w grudniu 2020 roku Borys Budka.

Spójność, wiarygodność i klarowność przekazu lidera Platformy Obywatelskiej to rzeczy w istocie abstrakcyjne. Jedyną przesłanką jest totalny bojkot działań PiS. Borysowi Budce nie tylko brak politycznej wyobraźni, ale nawet instynktu, pozwalającego chronić interes własnej partii. Jeśli w kwestiach tak oczywistych dla elektoratu PO, jak ratyfikacja Funduszu Odbudowy, wkracza w totalność, nie dziwi odpływ poparcia na rzecz Szymona Hołowni. I choć nad samym funduszem można dyskutować i wsłuchiwać się w argumenty Solidarnej Polski, dla wyborców Platformy – straszonych Polexitem – debata ta jest zupełnie niezrozumiała. Co więc siedzi w głowie Borysa Budki? Totalność zmąciła rozum. Zamiast koalicji 276 jest kolejny rozłam opozycji, a Borys Budka autorem Polexitu.

CZYTAJ TAKŻE:

— Kolejna wpadka Borysa Budki. Przypiął flagę Polski… odwrotnie. „Reprezentant Indonezji”; „Nic dodać nic ująć”

— Spektakularne wpadki Budki! Pomylił Rzeszów z Wrocławiem i przekręcił nazwisko kandydata. Czy Schetyna śni mu się po nocach?