Rozmowy obozu rządzącego z Lewicą nad Krajowym Planem Odbudowy (co w standardach parlamentarnych nie powinno być niczym nadzwyczajnym), wywołuje wściekłość środowisk antyPiS. Ale kto by pomyślał, że niemal tym samym głosem będą przemawiać… Tomasz Lis i Robert Winnicki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. PO atakuje Lewicę za rozmowy z PiS ws. FO. Biejat: „Jak trudno jest dyskutować z faktami, to ucieka się do emocji”
CZYTAJ TAKŻE: Zaskakujące wyznanie byłej posłanki Lewicy. Zdradziła, na kogo głosowała w wyborach prezydenckich. „Tak dyktowało mi sumienie”
Publicysta „GP” Adrian Stankowski zwrócił uwagę na Twitterze na podobieństwo dwóch wpisów, w których próbowano w zgryźliwy sposób komentować rozmowy rząd-Lewica nad KPO: „Wytęż wzrok i znajdź różnicę”. To trudne zadanie!
Słynna w ostatnim czasie pani poseł Pawłowska okazała się nie być dla lewicy zdrajczynią tylko - prekursorką
— napisał na Twitterze prezes Ruchu Narodowego, jeden z liderów Konfederacji Robert Winnicki.
Czyli Lewicą pokierowała Pawłowska. To po co był ten wrzask, że zdradziła? Po prostu wytyczyła kurs dla całej reszty
— komentował zaś Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”.
Zastanawiające. Czy to oznacza, że Winnicki zapisał się do obozu III RP, a może to Lisowi bliżej do radykalizmu Konfederacji? Widać, że politykowi i publicyście ciężko zrozumieć, że transfer posła (nawet tak egzotyczny), to zupełnie inna sprawa parlamentarne konsultacje.
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/548775-zastanawiajaca-zgodnosc-winnickiego-i-lisa-zobacz