Gościem „Porannej rozmowy” telewizji wPolsce.pl był poseł Solidarnej Polski, były wiceminister Aktywów Państwowych, krytyk łagodnej polityki wobec Unii Europejskiej, Janusz Kowalski.
Polityk odpowiadał na pytania o stanowczość postulatów Solidarnej Polski w stosunku do efektywności tej partii, oceniał gry interesów w Unii Europejskiej, transformację energetyczną, a także opisywał stosunek Solidarnej Polski do Zjednoczonej Prawicy oraz do Konfederacji.
Efektywność Solidarnej Polski
Prowadzący program, zapytał o fiasko deklaracji o stanowczości Solidarnej Polski jak np. negocjacje w Brukseli, czy reforma sądownictwa, na co polityk odpowiedział:
Jesteśmy mniejszym koalicjantem w ramach Zjednoczonej Prawicy, natomiast jeżeli popatrzymy się na realne kwestie, które stawiamy, to widać, że właśnie Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska mają tu kluczowych sprawach po prostu rację.
— tłumaczył Kowalski.
Pierwsza kwestia to oczywiście reforma wymiaru sprawiedliwości (…) Trzy lata temu została rzeczywiście wstrzymana z uwagi na pomysły dogadywania się z Brukselą, z Franzem Timmermansem. Czym się to skończyło - dobrze dzisiaj widzimy.
— przekonywał poseł, sugerując, że kurs polskiej polityki zagranicznej wobec Brukseli powinien być ostrzejszy.
Kwestia kolejna to Green Deal, Zielony Ład i zgoda Polski w 2019 roku na transformację energetyczną. Tutaj jest ideologiczny kurs na to, aby całkowicie zlikwidować energetykę i ciepłownictwo węglowe i uzależnić się od rosyjskiego gazu, uzależnić się od elektroenergetyki i prądu z Niemiec. To są rzeczy, które zdecydowanie odrzucamy.
— kontynuował Kowalski w ocenie współpracy z Unią Europejską.
Zrzeczenie się części polskiej suwerenności w zamian za dotację, które i tak musimy spłacić, tu jesteśmy krytyczni i konsekwentnie pozostajemy przy swoim.
Z kim trzyma Solidarna Polska?
Alternatywa jest dramatyczna, widzimy Platformę Obywatelską, widzimy ana Szymona Hołownię, widzimy Polskie Stronnictwo Ludowe, widzimy SLD. To są siły, które są za federacyjną Unią Europejską, są absolutnie za tym, żeby podporządkować się biurokratom z Brukseli, są absolutnie za tym, żeby realizować faktyczną agendę Berlina i Brukseli w Polsce i dzięki temu, że jest Solidarna Polska, dzięki temu że jest twarda postawa pana ministra Zbigniewa Ziobro, odrzucamy całą tę ideologię gender, odrzucamy ingerowanie w polskie DNA, w polską kulturę. To oczywiście prowadzi do sporów z Brukselą.
Poseł Kowalski przekonywał, że mimo różnic w Zjednoczonej Prawicy, to jedynie agenda tego środowiska może zapewnić Polsce niezależność. Przestrzegał jednak, że niektóre dotychczasowe kompromisy wkrótce źle się dla Polski skończą:
Solidarna Polska jest przekonana, że po wyborach parlamentarnych w Niemczech, po tym jak kwestia pandemii koronawirusa zostanie rozwiązana, nastąpi gigantyczny, powtarzam: gigantyczny, atak na Polskę ze strony tej lewicy brukselskiej, która nie rozwiązuje dzisiaj problemów UE, nie jest zainteresowana tematami migracji, nie jest zainteresowana gospodarką, nie jest zainteresowana biurokracją (…), jest zainteresowana ideologiczną walką z Polską. Jeśli ktoś się łudzi, że to ustanie, to się po prostu myli. Czeka nas ogromne zderzenie w latach 2022-2023 z Komisją Europejską, bo to jest tak naprawdę wielka debata o kształt UE.
Kowalski stwierdził, że Polsce grozi przekazanie faktycznego władztwa z Warszawy do Brukseli, a tam urzędnicy są poza kontrolą demokratyczną. Polityk zapewnił, że w tym sporze Solidarna Polska stawia się jako formacja prawicy suwerennościowej.
Niektórzy przyjaciele ze ZP chcą zamykać oczy i myślą, że jakoś to będzie, że może kupujemy sobie trochę czasu. (…) Ta determinacja establishmentu lewicowego [w Brukseli] jest ogromna.
Kowalski był pytany także o negocjacje śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego o kształt traktatu lizbońskiego i stwierdził, że rząd dzisiaj nie walczył tak jak głowa państwa w 2009 roku. Polityk powoływał się m.in. na analizę prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, w której opisano szersze pole do negocjacji, niż to oceniła polska dyplomacja podczas niedawnej, niemieckiej prezydencji w UE.
Współpraca z Konfederacją?
Gość „Porannej rozmowy” zapewniał, że jest „patriotą Zjednoczonej Prawicy” i że wśród różnych poglądów polityków koalicji jest możliwość realizowania ważnych dla Polski projektów.
Trzeba pamiętać, że Solidarna Polska będzie bronić programu ZP. Nie możemy się odwracać od naszych wyborców, będziemy bronić suwerenności energetycznej, dzisiaj bronimy polskiego węgla, dzisiaj stoimy ze Związkami zawodowymi, dzisiaj walczymy o złoże w Bełchatowie, dzisiaj jesteśmy za tym, żeby nie uzależniać się od rosyjskiego gazu, bronimy polskiego węgla na Śląsku. W tych sprawach mamy rację.
Polityk został też zapytany o stosunek Solidarnej Polski do niektórych polityków Konfederacji, skoro w rozmowie z Beatą Lubecką dla „Radia Zet” wyrażał się z uznaniem o Krzysztofie Bosaku i Robercie Winnickim. Prowadzący przypomniał prorosyjskie elementy aktywności Krzysztofa Bosaka i skonfrontował to ze sceptycyzmem posła Kowalskiego wobec rosyjskiej polityki.
Tak samo jak z przyjaciółmi z ZP, z kolegami z POrozumienia się w wielu kwestiach różnimy, tak samo jak z Konfederacją jest wiele rzeczy na które mamy te same poglądy. 9…) Sam osobiście namawiam posłów Konfederacji, aby rzeczywiście nie wpisywali się w tą narrację rosyjską, uczestnicząc m.in. w wywiadach w Sputniku, co do tego to jest kwestia która nas różni, kwestia geopolityki, ponieważ konfederacja mówi że chcą prowadzić politykę międzynarodową „wielowektorowo”, a to jest bardzo złudna rzecz. Ja jetem zwolennikiem polityki proatlantyckiej, jestem zwolennikiem sojuszu z USA, bo tylko Stany Zjednoczone mają armię, która może nas ochronić przed Rosją.
— odpowiedział polityk.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/548678-kowalski-we-wpolscepl-nastapi-gigantyczny-atak-na-polske