Sąd Najwyższy wyrokiem (sygn. 727/18) uwzględnił skargę kasacyjną złożoną w imieniu pozwanych, czyli spółki Fratria (wydawcy tygodnika „Sieci”) oraz autora Macieja Pawlickiego, uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego oraz zmienił wyrok Sądu Okręgowego w ten sposób że oddalił pozew Związku Banków Polskich w całości.
Na skutek orzeczenia Sądu Najwyższego, po 6 latach procesów sprawa prawomocnie kończy się całkowitą wygraną pozwanych, a jednocześnie całkowitą przegraną Związku Banków Polskich który nadto został obciążony całością kosztów postępowania za wszystkie instancje oraz za postępowanie kasacyjne.
Przypomnę, że sprawa dotyczyła mojego tekstu „Rak na Polsce” (który ukazał się w tygodniku „Sieci” 20 kwietnia 2015 roku i mówił o toksycznych instrumentach finansowych sprzedanych milionom Polaków jako „kredyty frankowe”), a zwłaszcza sformułowania „popychadło banków zagranicznych dla niepoznaki zwane Związkiem Banków Polskich”.
Związek Banków Polskich domagał się przeprosin oraz wpłaty zadośćuczynienia na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
W skardze kasacyjnej pozwani wskazali między innymi, że: „orzeczenie Sądu Apelacyjnego zostało wydane z naruszeniem prawa procesowego… m.in. przez odmowe przeprowadzenia dowodu z oględzin filmu dokumentalnego pt. Upolowani” (produkcja TVP – reż. Magdalena Pawlicka)”
Prowadzący sprawę w imieniu pozwanych mecenas Dariusz Pluta pisze:
Jest to naprawdę duży sukces, bo przynajmniej mnie po raz pierwszy zdarza się że Sąd Najwyższy uchyla i zmienia wyroki Sądów dwóch instancji. Od strony merytorycznej wyrok Sądu Najwyższego jest dla nas bardzo cenny bo oznacza że Sąd Najwyższy przyjął że w debacie na temat doniosłych spraw społecznych podlegają ochronie także oceny ostre i mocne (jeżeli nie są wulgarne). Sąd Najwyższy w tej sprawie prawidłowo odnosi się do wolności słowa i wolności wyrażania opinii na temat doniosłych spraw publicznych i prawidłowo stawia granice wypowiedzi ocennych w debatach publicznych dotyczących takich spraw.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy pisze:
(podkreślenia moje) Co do zasady w sprawach o doniosłym znaczeniu społecznym, a takim są obecnie problemy kredytów…indeksowanych do waluty obcej, debata publiczna, w szczególności oceny krytyczne wyrażane w tej debacie, mogą być ostre i taki też charakter miała wypowiedź pozwanego. Słowo popychadło ma wydźwięk pogardliwy, a jego użycie jest wyrazem emocji wobec osoby której dotyczy i wiąże się z zaprezentowaniem oceny pewnej jej postawy. Jest to ocena krytyczna, umniejszająca wartość ocenianego, ale możliwa do formułowania, gdyż uczuć, w tym pogardy wobec pewnych postaw i zachowań prawo nie zakazuje, nawet jeśli osoba, której ujawnia się te uczucia odbiera ten komunikat jako przykry dla siebie. (…) Osłabienie kondycji finansowej znacznej grupy polskich konsumentów zobowiązanych do ponoszenia wysokich kosztów kredytów frankowych jest bez wątpienia czynnikiem niekorzystnym dla polskiego rynku.(…) Oceny są siłą rzeczy subiektywne i z perspektywy ocenianego oraz jego otoczenia mogą wydawać się niesprawiedliwe, ale taka ich natura nie usprawiedliwia odmówienia prawa do ich formułowania. Ocenianemu pozostaje wówczas przedstawić opinii publicznej informacje o faktach będący podstawą odnoszącej się do niego oceny i liczyć na to, że inne osoby fakty te będą postrzegać inaczej.
Cieszę się, że w tej sprawie sprawiedliwość zwyciężyła, dziękuję Wszystkim, którzy mnie podczas tych 6 lat procesów wspierali. I mam nadzieję, że wkrótce wszystkie toksyczne instrumenty dla niepoznaki zwane „kredytami frankowymi” znikną z polskiego rynku, a „upolowani” zostaną uwolnieni z śmiertelnych sideł.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/548569-zwyciestwo-wolnosci-slowa-sn-oddalil-pozew-zbp