Dlaczego w polskich sprawa opinie dla TSUE wydaje zawsze Evgeni Tanchev? Skąd zaciekłość i próba zwalczania polskiej reformy sądownictwa u syna komunistycznego aparatczyka? Warto przyjrzeć się opiniom Tancheva na temat polskich rozwiązań sądowniczych. Uderza ich jednostronność. Okazuje się jednak, że Tanchev nie jest tak radykalny jeśli chodzi o podobne rozwiązania w innych krajach, a szczególnie w Niemczech.
CZYTAJ TAKŻE:Przywódca „kasty” porównuje Polskę do Rosji i atakuje ministra Ziobrę po bulwersującej opinii Rzecznika TSUE!
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. KRS odpowiada na opinię Rzecznika Generalnego TSUE! „Zwracamy się o otwarcie ustnego etapu postępowania”
Niedawna opinia Tanchewa z 15 kwietnia tego roku ws. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych udowadnia, że Rzecznik Generalny TSUE nadal prowadzi swoją krucjatę przeciwko Polsce i naszej reformie sądownictwa. Warto się przyjrzeć opinii, którą „kasta” sędziowska przyjęła z entuzjazmem.
Uderzenie w prezydenta
W wydanej opinii Rzecznik Generalny E. Tanchev uderzył w Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej wskazując, że głowa państwa rażąco naruszyła „krajowe przepisy regulujące procedurę powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w ich interpretacji zgodnej z mającym zastosowanie prawem Unii (w szczególności z art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE). W konsekwencji akt powołania przez Prezydenta RP do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego przed prawomocnym orzeczeniem przez NSA w przedmiocie odwołania od uchwały KRS (nr 331/2018) stanowi rażące naruszenie krajowych przepisów regulujących procedurę powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w ich interpretacji zgodnej z mającym zastosowanie prawem Unii (w szczególności z art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE)”.
Opinia rzecznika jest całkowitym, bezrefleksyjnym i bezkrytycznym powieleniem argumentacji przytoczonej przez tezy zawarte w pytaniach prejudycjalnych, bez jakiejkolwiek ich weryfikacji. Rzecznik Generalny E. Tanchev całkowicie pominął i w żaden sposób nie odniósł się do merytorycznego uzasadnienia stanowisk przedstawionych przez Prokuratora Generalnego RP.
– mówi nam osoba znająca kulisy wydania niedawnej opinii Rzecz nika Generalnego TSUE.
Arbitralne oceny nie znajdują żadnego oparcia nie tylko w polskim dorobku konstytucyjnym, lecz przede wszystkim są niezgodne z prawem UE, rażąco wykraczają poza zakres dopuszczalnej kognicji TSUE w sprawach prowadzonych w trybie prejudycjalnym. Na arbitralność tych wypowiedzi zwróciła uwagę Wielka Izba TSUE, która – w wyroku z 19 listopada 2019 roku w sprawie A.K – całkowicie odrzuciła zarówno merytoryczny, jak i kompetencyjny kontekst propozycji rzecznika generalnego E. Tancheva. Również wtedy opinia E. Tancheva była bezkrytycznym odzwierciedleniem poglądów skarżących i samego sądu odsyłającego.
Zawsze negatywnie
Rzecznik Generalny E. Tanchev kilkakrotnie był wyznaczany do wydania opinii w prowadzonych przed TSUE postępowaniach związanych z reformą polskiego wymiaru sprawiedliwości, w tym w sprawach dotyczących sposobu powoływania sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa oraz kwestii stopnia niezależności tego organu, wpływu kształtu procedury nominacyjnej sędziów na niezawisłość sędziowską, zasady ponoszenia odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, statusu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Mając na uwadze dotychczasowe opinię wydawane przez rzecznika E. Tancheva w sprawach dotyczących polskiego wymiaru sprawiedliwości również i w powyższej sprawie można było się spodziewać, że będzie ona negatywna (jak wszystkie poprzednie). Wydane dotychczas przez rzecznika generalnego Evgeni Tancheva opinie w sprawach dotyczących polskiej reformy sądownictwa były krytyczne. Można odnieść wrażenie, że rzecznik ma z góry wyrobione zdanie na temat polskiej reformy wymiaru sprawiedliwości.
W sprawach tych rzecznik generalny E. Tanchev wielokrotnie wypowiadał się w sposób świadczący o jego uprzedzeniu do wprowadzanych w Polsce rozwiązań ustrojowych, wywołujący uzasadnione obawy co do jego bezstronności. Wypowiedzi te nie były jednak propozycją wykładni prawa Unii, lecz dokonaniem arbitralnej oceny zgodności polskich rozwiązań ustrojowych z prawem UE.
Polska jak dyktatura?
Podejście do polskiej reformy sprawiedliwości najlepiej odzwierciedla wypowiedź rzecznika E. Tancheva z 17 grudnia 2020 roku, kiedy przywołał on Polskę do dyktatury w sytuacji braku możliwości wniesienia środka odwoławczego w procedurze nominacyjnej sędziów. Tymczasem z orzecznictwa TSUE wynika jednoznacznie, że istnienie środka odwoławczego w procedurze nominacyjnej sędziów, co do zasady nie jest wymagane tak przez prawo UE, jak i prawo krajowe. Brak środka odwoławczego tego typu obowiązuje w szeregu państw członkowskich i nie jest kwestionowany również w orzecznictwie ETPCz. W tym świetle wypowiedź rzecznika należy uznać, za oczywiste i niedopuszczalne nadużycie tym bardziej, że kwestionowane przez niego rozwiązania, są bliźniaczo podobne do rozwiązań obowiązujących w innych krajach członkowskich UE.
**Jeżeli rzecznik generalny jeszcze przed wydaniem swojej opinii w danej sprawie ocenia sytuację – polityczną i prawną – w danym kraju, formułuje publicznie oceny pośrednio lub bezpośrednio odnoszące się do jego systemu prawnego, w tym do instytucji, które następnie w mniejszym lub większym zakresie są przedmiotem analizy ze strony TSUE, a jednocześnie bez jakiegokolwiek odniesienia do poglądów odmiennych popiera określoną interpretację faktów oraz przepisów prawa europejskiego i krajowego, trudno jest uznać, że zachowany jest wymóg braku stronniczości
– mówi nasz rozmówca.
Wbrew standardom
Oceniając postawę rzecznika należy stwierdzić, że pozostaje ona w sprzeczności z przyjętymi przez sam Trybunał etycznymi standardami zachowań członków Trybunału wyrażonymi w art. 4 „Zasad etyki członków i byłych członków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”. Działalność innych rzeczników generalnych oraz TSUE w odniesieniu do pozostałych krajów unijnych wskazuje na podwójne standardy, obowiązujące w zakresie pożądanych systemów wymiaru sprawiedliwości dla różnych państw UE. Przykładem tego jest rzecznik generalny Gerard Hogan, który w opinii w sprawie C-896/19 wskazał jednoznacznie, iż prawo UE nie wyklucza obowiązywania krajowych przepisów, na mocy których władza wykonawcza lub jeden z jej członków, taki jak Prezes Rady Ministrów, odgrywa rolę w procesie powoływania sędziów. Podobnie stanowisko zajął TSUE w wyroku z 9 lipca 2020 r., sygn. C-272/19, gdzie zaaprobował procedurę wyboru sędziów przez radę sądownictwa kraju związkowego Hesja (Niemcy), w której większość stanowią członkowie mianowani przez parlament tego kraju związkowego.
Bez wyłączenia
Okazuje się, że ewidentny brak bezstronności Tancheva nie przeszkadzają Trybunałowi, który nie uwzględnił wniosku polskiego prokuratora o wyłączenie Rzecznika Generalnego w sprawach, w których wydawał on swoje opinie.
Dziennikarze zbadali też przeszłość Rzecznika Generalnego TSUE. Okazuje się, że jest on synem komunistycznego lidera bułgarskich „ludowców”, a jego kariera naukowa, w czasach komunistycznych, przebiegała niezwykle dynamicznie. Czy Rzecznik Generalny TSUE jest więc wzorem bezstronności i niezależności sędziowskiej? To bardzo wątpliwe.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/548527-ujawniamy-kto-steruje-antypolska-narracja-w-tsue