„Krzysztof Wyszkowski, wspaniały człowiek, wielki i wybitny opozycjonista, który ma w swoim życiorysie wspaniałe epizody w dążeniu do wolnej Polski, musiał 16 lat czekać na niezwykle prosty werdykt sądu, że pan Wałęsa jest »Bolkiem«”- mówi w rozmowie z Polskim Radiem 24 satyryk i publicysta Jan Pietrzak.
CZYTAJ TAKŻE:
Przypomnijmy, że w środę Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego uchyliła wyrok z 2011 r., nakazujący opozycjoniście czasów PRL Krzysztofowi Wyszkowskiemu przeproszenie byłego prezydenta Lecha Wałęsy za nazwanie go tajnym współpracownikiem SB.
Dziś już wiemy, że działacz „Solidarności” nie musi przepraszać pierwszego przywódcy NSZZ.
Haniebna przeszłość odchodzi na swoje miejsce
— skomentował Wyszkowski decyzję sądu.
„Tragiczne z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości”
Jan Pietrzak w rozmowie z Polskim Radiem 24 przypomniał, jak długo opozycjonista czasów PRL musiał czekać na sprawiedliwość.
Jest to śmieszne z punktu widzenia szydercy, ale tragiczne z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości, że 16 lat musiał Krzysztof Wyszkowski czekać na to, by sąd potwierdził fakt, absolutnie sprawdzony przez wiele instytucji i naukowców, że „Bolek” był jednak „Bolkiem”
– ocenił satyryk.
16 lat to hańba dla sądów, że wspaniały człowiek, wielki, wybitny opozycjonista, który ma w swoim życiorysie wspaniałe karty w dążeniu do wolnej Polski, musiał 16 lat czekać na tak zwykły, prosty werdykt
– dodał.
Krzysztof Wyszkowski był przez wiele lat marginalizowany w życiu publicznym. Wielu zresztą było takich ludzi, spychanych na margines przez nieuczciwe sądy. Gdyby sąd wydał wcześniej taki wyrok, medialni krętacze nie mogliby człowieka o coś oskarżać, robić wokół niego negatywnego zamieszania.
— podkreślił publicysta.
„Sędzia Tuleya to groteskowa postać”
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jan Pietrzak komentował także sprawę sędziego Tuleyi.
To wszystko jest groteskowe. Gdyby tylko nie było fragmentem większej całości, demontażu, destrukcji wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Sędzia Tuleya to groteskowa postać.
— ocenił satyryk.
W polskim środowisku sądowym wyłoniła się taka kasta polityczna, która nie ma nic wspólnego z sądzeniem, orzekaniem prawdy. Oni zajmują się tylko załatwianiem swoich politycznych interesów. To jest chore, bo nie wolno sędziom mieszać się do polityki, a oni mieszają się do niej bezczelnie. Oni życzyliby sobie, żeby powstała partia polityczna „Kasta”, która będzie uchwalać, które prawo podoba im się, a które nie. Sędzia Tuleya jest tego doskonałym przykładem. To jakiś absurd.
— stwierdził Jan Pietrzak.
„To wielka ulga”
O całą sprawę pytany był również w czwartek na antenie Radia Wnet sam Krzysztof Wyszkowski. Przyznał on, że decyzja Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego jest dla niego „wielką ulgą”.
To wielka ulga. Od 1992 roku, od nocy teczek ścigały mnie sądy, policja i prokuratura. (…) Sytuacja się zmienia i sądownictwo jest skutecznie uzdrawiane
—powiedział.
Mówiąc o postawie Lecha Wałęsy, który wciąż zaprzecza swojej agenturalnej przeszłości, Wyszkowski powiedział:
Wałęsa broniąc siebie, broni także swoich mocodawców i całego układu post ubeckiego. (…) Przez to pozostawał dla nich dyspozycyjny, dlatego popierał Jaruzelskiego. (…) Dopóki się nie przyzna nadal tak będzie.
aja//Polskie Radio 24/Radio Wnet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/548221-pietrzak-sprawa-wyszkowskiego-to-hanba-dla-sadow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.