Sędzia Waldemar Żurek uczestniczył wczoraj w pikiecie w obronie Igora Tulei, w towarzystwie sędziego Piotra Prusinowskiego z Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Problem w tym, że jak ustalił portal wPolityce.pl, sędzia Prusinowski orzeka w sprawie, w której sędzia Żurek jest stroną. Zdaniem sędziego prof. Kamila Zaradkiewicza jest to sytuacja niedopuszczalna. Szczególnie, że drugą stroną sporu sądowego jest właśnie sędzia Zaradkiewicz, który o całej sytuacji zaalarmował I Prezes SN prof. Małgorzatę Manowską. W trakcie pikiety padały wczoraj hasła o usuwaniu „nowych” sędziów SN z urzędu. Właśnie w takiej sprawie, z powództwa sędziego Waldemara Żurka, orzeka sędzia Prusinowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Sędzia Tuleya znów histeryzuje: „Ja też mogę zapłacić cenę za wolność. Jestem ścigany przez tych, którzy prawo łamali kiedyś i dziś”
Sędzia Piotr Prusinowski niemal nie odstępował wczoraj sędziego Waldemara Żurka i innych aktywistów „kasty” sędziowskiej, którzy krzyczeli wczoraj pod Sądem Najwyższym, że należy usuwać „uzurpatorów” z Sądu Najwyższego, czyli sędziów powołanych przez prezydenta Andrzeja Dudę i opiniowanych przez nowy skład Krajowej Rady Sądownictwa.
Dziś Sąd Najwyższy otacza policja, która broni uzurpatorów w SN. Ludzi, którzy nie mają statusu sędziowskiego (…). Ta niemal 50 osób, które zasiadają nielegalnie w SN (…), wszyscy oni poniosą odpowiedzialność, a na pewno nie pozostaną w tym budynku
– grzmiał Michał Wawrykiewicz, były kandydat na europosła Koalicji Obywatelskiej, a obecnie jeden z liderów inicjatywy „Wolne Sądy”.
Na jednym z nagrań widać m.in. sędziego Prusinowskiego, który z uwagą wsłuchuje się w słowa Wawrykiewicza, widać go też w towarzystwie sędziego Waldemara Żurka.
I tu właśnie jest największy problem. Sędzia Prusinowski jest sprawozdawcą w sprawie z powództwa Waldemara Żurka. Były rzecznik KRS domagał się stwierdzenia, że Kamil Zaradkiewicz (na początku maja 2020 prof. Zaradkiewicz został tymczasowo wyznaczony do pełnienia obowiązków I Prezesa SN) „nie jest sędzią, a jego powołanie było nieskuteczne”. Żurek chciał też, by w formie zabezpieczenia, odsunąć sędziego Zaradkiewicza od orzekania. Proces ciągnie się do dziś, a pytania prejudycjalne w tej sprawie trafiły do TSUE. Sprawozdawcą w decyzji o przekazaniu pytań doi Trybunału w Luksemburgu był właśnie sędzia Piotr Prusinowski.
Decyzja prof. Zaradkiewicza
Prof. Kamil Zaradkiewicz, który jest stroną w postępowaniu z sędzią Waldemarem Żurkiem słusznie zauważył, że uczestniczenie sędziego Prusinowskiego przy boku sędziego Żurka i to na demonstracji, w której mówiło się o „wyrzucaniu” sędziów z SN, może rodzić uzasadnione obawy o bezstronność Prusinowskiego.
Zamierzam zwrócić się do Pierwszej Prezes SN z wnioskiem o wyjaśnienie przez sędziów biorących udział w dzisiejszej demonstracji czy identyfikują się z hasłami usuwania sędziów i o „uzurpatorach” w SN
– napisał sędzia prof. Kamil Zaradkiewicz w swoim profilu społecznościowym.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że sprawa uczestnictwa sędziów, w tym sędziego Prusinowskiego, w demonstracji, na której zapowiadano wyrzucanie „nowych” sędziów z urzędu, było przedmiotem dyskusji w trakcie Kolegium Sądu Najwyższego.
Sprawa Piniora
Do podobnego skandalu doszło w grudniu 2019 roku, gdy na jednej demonstracji w obronie sędziego Juszczyszyna pikietowali wspólnie Józef Pinior i sędzia, który prowadził jego sprawę karną.
Sędziowie SN nie powinni uczestniczyć w demonstracji, w trakcie której podnosi się głosy o „wyrzucaniu” „nowych” sędziów z Sądu Najwyższego. Szczególnie jeśli orzekają w sprawach związanych z podważaniem statusu swoich kolegów z SN. Takie praktyki mogą być odbierane jako rażące naruszenie zasady bezstronności sędziowskiej.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/548068-zurek-i-sedziaktory-orzeka-w-jego-sprawie-razem-na-pikiecie