Żadnych propozycji dla Polski, byle odsunąć PiS. Pomaska: Dla nas kluczowe jest to, żeby wybory odbyły się szybciej niż za 2,5 roku

Przedstawianie własnych pomysłów na Polskę? Konstruktywna krytyka i aktywność w ramach opozycji? A po co? Dla „totalsów” liczy się jedno - odsunięcie PiS od władzy. Wypowiedzi posłanki KO Agnieszki Pomaski w „Rozmowie Piaseckiego” (TVN24) są tego najlepszym przykładem.

Rzeczywiście sytuacja, którą mamy, w której w rządzie trwa walka o stołki, a nie zarządzanie państwem, walka z pandemią, nie naprawa tego, co jest jeszcze do naprawienia, rzeczywiście nie wróży Polsce dobrze. Jeśli miałby powstać taki rząd [tymczasowy - przyp. red.], to przede wszystkim po to, żeby przeprowadzić w najbliższym czasie wybory i żeby nowa większość w Sejmie zaczęła realnie rządzić, zajmować się problemami Polaków, a nie sobą nawzajem

— dywagowała parlamentarzystka.

„Wszystkie scenariusze są możliwe”

Sytuacja jest bardzo dynamiczna, jak zawsze w Polsce, ale nie wiem, czy aż tak była dynamiczna w ostatnich latach. Nie ulega wątpliwości, że dzisiaj Polacy chcą zmiany, chcą nowych wyborów, chcą tego, żeby doszło do radykalnej zmiany. Nie wykluczam, że taka większość się znajdzie. Wszystkie scenariusze są możliwe

— powiedziała enigmatycznie.

Dla nas kluczowe jest to, żeby wybory odbyły się szybciej niż za 2,5 roku, bo dzisiaj nie mamy do czynienia z zarządzaniem państwem, tylko walką o stołki

— powtórzyła Pomaska.

Co z Funduszem Odbudowy?

Odnosząc się do głosowania ws. Funduszu Odbudowy i stanowiska Koalicji Obywatelskiej w tej sprawie, powiedziała:

To nie jest tylko kwestia taktyki. To kwestia propozycji wydawania tych środków, którą przygotował rząd. Rząd przygotował propozycję, która sprowadza się do rozkradania i do trwonienia publicznych środków, a nie do wydawania ich na inwestycje i rozwój kraju. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek poseł opozycji w tej sytuacji zagłosował „za” takim planem

Politycy Platformy Obywatelskiej, którzy snują plany ws. wcześniejszych wyborów, powinni przede wszystkim ustalić, w czyim imieniu występują. Znów może się okazać, że o ich zakusach nie wiedzą najbliżsi i potencjalni sojusznicy. Może porządki wypadałoby zacząć od własnego podwórka?

gah/TVN24