Niezależnie od tego, co myślę o TK, o zasiadających w nim osobach, o wyroku i wszystkich zastrzeżeniach, które przedstawiałem w postępowaniu, wyrok TK mnie wiąże - mówi w rozmowie z „Rz” rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Robiłem swoje, a inni przypisywali mi poglądy i opcje polityczne - dodaje.
RPO podkreślił w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że jest świadom tego, co postanowił Trybunał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
„Wyrok mnie wiąże”
I niezależnie od tego, co myślę o Trybunale, o zasiadających w nim osobach, o wyroku i o tych wszystkich zastrzeżeniach, które przedstawiałem w trakcie postępowania, wyrok mnie wiąże
— zaznaczył.
Dodał, że „mamy zasadę konstytucyjną, jaką jest przełamanie domniemania konstytucyjności”.
Dlatego okres po 15 kwietnia musi wyglądać inaczej. Przede wszystkim zmuszony jestem być bardziej wstrzemięźliwy w swojej działalności, to znaczy oczywiście chronić prawa obywatelskie, ale wtedy, gdy np. biegną terminy procesowe czy jakaś sprawa wymaga nagłej bądź w miarę pilnej interwencji. Nie można w takiej sytuacji powiedzieć obywatelom, że nic nie zrobimy w ich sprawie, a urząd z dnia na dzień przestaje działać. Ta wstrzemięźliwość musi mieć więc swoje granice i odpowiedzialny charakter, niepozbawiający obywateli możliwości dochodzenia należnych im praw
— ocenił.
Co z pracami Biura RPO?
Dopytywany, co z pracą Biura RPO, powiedział, że „nie widzi podstawy prawnej, dla której z jakichś podjętych wcześniej i już zawisłych spraw mieliby się nagle wycofywać”.
Będą kontynuowane. Wstrzemięźliwość rozumiem tak, żeby nie podejmować nowych inicjatyw, nietypowych działań, do których potrzebny byłby pewny mandat rzecznika. Staram się wsłuchać w to, co powiedział Trybunał
— przyznał.
Odnosząc się do tego, że „poprzednie zmiany RPO nie budziły takich emocji” oraz, że „dość jednoznacznie jest lokowany po lewej stronie życia publicznego” Bodnar odpowiedział: „Robiłem rzetelnie swoje, a to inni przypisywali mi poglądy, opcje polityczne”.
Zresztą to nic nowego, jeśli pamięta pan np. niezwykle barwny i głośny konflikt o szczepionki na świńską grypę między RPO dr. Januszem Kochanowskim i minister zdrowia Ewą Kopacz. Było ostro, padały oskarżenia polityczne. Wszyscy rzecznicy starali się być medialni, bo tego wymaga komunikacja z obywatelami. Już pierwsza rzecznik, prof. Ewa Łętowska, zbudowała autorytet urzędu RPO w dużej mierze na tym, że z jednej strony podejmowała skuteczne interwencje prawne i mówiła bardzo jasno o prawach i wolnościach, a z drugiej była bardzo aktywna medialnie jak na ówczesne warunki
— wskazał.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547584-kapitulacja-bodnara-ustepujacy-rpo-wiaze-mnie-wyrok-tk