Michał Karnowski w swoim tekście zaproponował, by rząd wyciągnął rękę do opozycji ws. Krajowego Planu Odbudowy. Proponuje powołanie przy premierze Wspólnej Rady Monitorującej, do której zaproszeni byliby także przedstawiciele opozycji, wskazani przez nich eksperci, samorządowcy. Celem Rady miałaby być bieżąca analiza realizacji KPO, podpowiadanie kierunków działań, nadzorowanie procesów inwestycyjnych. Politycy opozycji w rozmowie z portalem wPolityce.pl wyrażają wstępne zainteresowanie taką inicjatywą.
Bartoszewski: To jest krok dobrym kierunku
To jest krok dobrym kierunku. Natomiast najważniejsze jest, żeby teraz stworzyć jakąś podstawę do dialogu, bo rząd musi przekazać do Brukseli konkretne plany, jak chce te pieniądze wydać. Tu nie chodzi nawet o monitorowanie wydawania tych pieniędzy, ale najpierw trzeba się zastanowić szczegółowo, na co te pieniądze powinny pójść. To są bardzo duże sumy pieniędzy, nie mamy specjalnego doświadczenia w wydawaniu takich sum
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL.
Oczywiście jako roboczy pomysł to jest interesujące, ale czekamy na to, aby rząd coś nam przedstawił, a na razie niczego jeszcze nie ma. Każda sugestia dialogu jest absolutnie do rozważenia. Tutaj rzeczywiście musi się zmobilizować partia rządząca, opozycja, a także samorząd, żeby to po prostu nie przepadło. To jest wielka szansa cywilizacyjna dla Polski. Nie mogę się wypowiadać za całą opozycję, ale z całą pewnością my jesteśmy gotowi za siebie przyjąć współodpowiedzialność, jeżeli zostaniemy włączeni w proces decyzyjny
— dodaje.
Mężydło: Tutaj jest potrzebna zgoda
Mnie się wydaje, że była w Senacie taka propozycja komitetu monitorującego. Chodzi o to, żeby to było pod kontrolą społeczną, albo zrobić parytety udziału samorządowców, partii politycznych itd. Tutaj jest potrzebna zgoda, ale jak to powinno się odbyć, to zobaczymy
— odnosi się z kolei do propozycji Michała Karnowskiego Antoni Mężydło, senator PO. Dopytany, czy uważa, że taka Wspólna Rada Monitorująca przy premierze byłaby czymś, co mogłaby zaakceptować opozycja, odpowiada:
Zależy jeszcze, jaki tam będzie skład. Jeżeli mamy tam tylko być listkiem figowym, to raczej pewnie się nie zgodzimy. Myślę, że tutaj jest wszystko w rękach PiS-u. Cały czas opozycja się tego domaga, żebyśmy mieli głos w sprawie podziału funduszy unijnych. W jakiś sposób to trzeba zrobić, ale czy akurat to ma być zrealizowany pomysł Michała Karnowskiego, Tomasza Grodzkiego, czy samorządowców, to to jest do dogadania.
Po czym dodaje:
Przecież poza Solidarną Polską i Konfederacją nikt nie jest przeciwny przyjęciu Funduszu Odbudowy. Zatem jeżeli byśmy mieli wpływ na podział tych środków.
Antoni Mężydło nie ukrywa, iż opozycja ma obawy co do sposobu wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy przez PiS.
Boimy się tego, jak będą dzielone te pieniądze, bo mamy przykre doświadczenie po tym, w jaki sposób były dzielone pieniądze na inwestycje lokalne. Gdyby nie było tamtego doświadczenia, to pewnie nie byłoby problemu, ale po tym, to PiS musi w jakiś sposób pójść na kompromis z nami
— zaznacza.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547529-politycy-opozycji-zainteresowani-nowym-pomyslem-ws-kpo