W najnowszemu wydaniu „Sieci” wszystko o Sławomirze Nowaku. Opozycja ogłasza go więźniem politycznym, ale w tej historii polityczne są tylko układy, które wyniosły go na szczyt. Reszta to wulgarna korupcja. Pozostaje jeszcze pytanie, ile wie Tusk? W artykule „Co prokuratura ma na Nowaka” Wojciech Biedroń pisze na łamach tygodnika „Sieci” o ustaleniach w sprawie byłego ministra rządu PO.
Co jest na Nowaka?
Nowaka dziś kreuje się na męczennika, a do niedawna pozował nawet na więźnia politycznego. Ma jednak pełną świadomość ciężaru zarzutów, jakie stawiają mu prokuratorzy […]. Latem ubiegłego roku Nowak usłyszał sześć zarzutów za przyjmowanie łapówek na kwotę 1,5 mln zł. W styczniu tego roku śledczy dołożyli kolejne. Tylko z oficjalnych danych wynika, że Nowak przyjął kilka milionów złotych w postaci łapówek
—czytamy.
Biedroń cytuje słowa Nowaka, które wypowiedział kilka dni temu po wyjściu z aresztu:
Przyjdzie czas na prawdę. Przyjdzie czas na odwojowanie tego wszystkiego. Pewnych rzeczy już nie zwrócą, pewnych ran i pewnych blizn już nigdy z siebie nie zdejmę, ale czas na walkę o dobre imię, o prawdę, jeszcze przede mną.
Biedroń przypomina, że Nowak opuścił rząd koalicji PO-PSL w 2013 r. w „atmosferze skandalu”:
Okazało się, że pomimo wyjścia z rządu nie stracił olbrzymich wpływów. Wciąż z doskonałym dojściem do gabinetu Donalda Tuska stał się szarą eminencją całego zaplecza Platformy Obywatelskiej. Z powodzeniem zajmował się lobbingiem i płatną protekcją. Z naszych informacji wynika, że to właśnie drobiazgowy audyt umów i posunięć spółek skarbu państwa z czasów, gdy nazwisko Nowaka otwierało wszystkie drzwi, pozwolił zgromadzić potężny materiał dowodowy w polskim wątku śledztwa. Eksport łapówkarskiego procederu na Ukrainę był więc oczywistą kontynuacją polskich „przygód” Sławomira Nowaka […]. Pewnie dlatego dziś w jego sprawie pojawiają się także nazwiska ważnych polityków Platformy Obywatelskiej oraz ówczesnych prezesów spółek skarbu państwa.
Autor opisuje działalność Nowaka:
Polskie „przedsiębiorstwo” korupcyjne stanowiło jedynie niewielką część jego imperium. Największe pieniądze były na Ukrainie, gdzie w 2016 r. trafił polityk spod skrzydeł Donalda Tuska. Tam objął szefostwo w Ukrawtodorze, który rozpoczął olbrzymie inwestycje drogowe u naszego wschodniego sąsiada. Z naszych informacji wynika, że Nowak niemal od razu zaczął się tam rozglądać za okazją do łatwego zarobku […].
„Lęki Tuska”
Marek Pyza i Marcin Wikło w artykule „Lęki Tuska” opisują, jak wielki wkład ma były premier w budowanie kariery politycznej Sławomira Nowaka. Ukazują, jak wiele łączy Nowaka i Tuska.
Przy Tusku nawet nie tyle stawiał pierwsze kroki w polityce, ile wręcz raczkował. Późniejszy premier niemal osobiście wychował sobie Nowaka tak, by ten był przygotowany do pełnienia każdej funkcji, zachowując podstawowy walor – lojalność, która nakazuje milczenie. Nowak sprawdzał więc po kolei możliwości, jakie daje bycie posłem przez cztery kadencje, szefem KPRM, szefem gabinetu politycznego premiera, ministrem konstytucyjnym (transportu, budownictwa i gospodarki morskiej) i prezydenckim, a po drodze jeszcze szefem pomorskiego regionu PO, członkiem władz partii czy szefem sztabu wyborczego kandydata na prezydenta (Bronisława Komorowskiego w 2010 r.)
—piszą Pyza i Wikło.
Zdaniem dziennikarzy działania organów ściągania oraz medialny szum wokół byłego ministra mógł napsuć sporo krwi jego partyjnym kolegom.
Szczególnie musiała zaniepokoić ich przekazana przez Zbigniewa Ziobrę informacja, że „udało się przekonać jednego z kluczowych świadków mających wiedzę o działalności byłego ministra transportu Sławomira N. do współpracy z prokuraturą”. Ciepło, coraz cieplej. Tusk co prawda nadal nie ma powodu, by nie wierzyć w to, że jego wychowanek dochowa milczenia, ale z każdym takim komunikatem musiało mu się podnosić ciśnienie
—czytamy.
„Lincz nieudany”
Wojciech Biedroń i Michał Karnowski w rozmowie z szefem PKN Orlen Danielem Obajtkiem pt. „Lincz nieudany” dopytują menedżera państwowej spółki, komu nadepnął na odcisk i kto może chcieć mu zaszkodzić.
Wspomina się o wątku układu gdańskiego, ale inspiratorami oczerniającej prezesa kampanii mogą być wysoko postawione osoby reprezentujące obcy kapitał. Daniel Obajtek stwierdza, że „przede wszystkim są to międzynarodowe grupy, które wiedzą, że stracą miliardy, gdy Polska przestanie być rynkiem zbytu dla produktów petrochemicznych, a nasze inwestycje do tego zmierzają”.
Te grupy widzą, że Polacy zaczęli wreszcie działać w dużej skali. Przestali tylko gadać. Zaczęli, to o czym mówili, z konsekwencją realizować. To są miliardy potencjalnych oszczędności dla nas. I te miliardy ktoś straci. Bo będą wspólne zakupy surowca. Dziś Orlen i Lotos, należące do tego właściciela, z sobą konkurują. Śmiano się z nas – dwie polskie firmy, obie z udziałem skarbu państwa, a rywalizują o zakup surowca, w efekcie obie kupując drożej. Rozgrywają nas, ale widzą, że to się kończy.
Prezes Orlenu tłumaczy również, dlaczego należy inwestować i walczyć o rozwój najważniejszych kół zamachowych polskiej gospodarki. Podkreśla, że jego spółka działa inaczej niż za czasów rządów PO-PSL.
Każdy koncern, który nie inwestuje, de facto się zwija. Jak można konkurować, mając przestarzałe instalacje petrochemiczne i rafineryjne? Albo niedoinwestowany detal? Prywatyzacją po kawałku, a potem pozwalaniem, by te już prywatne spółki odsączały zysk Orlenu? Oddawaniem rynku innym? To jest ekonomia jakiejś republiki bananowej, a nie poważnego państwa. Dziś szczególnie trzeba inwestować, bo kredyt jest łatwiej dostępny, pieniądz jest tani. No i jeszcze: dywidendę płacimy dużo większą niż za czasów PO-PSL
—mówi Obajtek.
„Która szczepionka jest najlepsza?
W artykule „Która szczepionka jest najlepsza?” Konrad Kołodziejski omawia rodzaje i właściwości szczepionek przeciwko koronawirusowi:
W tej chwili w Polsce stosuje się trzy szczepionki przeciwko COVID-19. Są to produkty firm Pfizer, Moderna oraz AstraZeneca. Na początku kwietnia do tych trzech szczepionek miał jeszcze dołączyć produkt firmy Johnson & Johnson, ale jego debiut okazał się utrudniony z powodu kilku przypadków zakrzepicy zatok żylnych zanotowanych po zaszczepieniu tym preparatem blisko 7 mln osób w Ameryce.
Autor informuje:
Były główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas, zapytany niedawno przez dziennikarzy TVN24 o to, która z tych szczepionek jest najlepsza, odpowiedział dość przewrotnie, że najlepsza jest zawsze ta, która jest akurat dostępna, bo zostanie podana najszybciej. A tylko to daje nam szanse powstrzymania pandemii. Kołodziejski opisuje również preparaty stosowane w Polsce: Spośród szczepionek zamówionych przez Komisję Europejską Polska zakontraktowała preparaty pięciu firm: szczepionki genetyczne (mRNA) produkowane przez Pfizera, Modernę oraz CureVaca, a także wektorowe firm AstraZeneca i Janssen Pharmaceutica […]. Niedawno poinformowano także o zakupie 8 mln dawek szczepionki białkowej Novavax […]. Preparaty Pfizera, podobnie jak Moderny oraz CureVaca, należą do szczepionek genetycznych. Wykorzystuje się w nich jeden lub więcej genów wirusa w celu wywołania odpowiedzi układu odpornościowego […]. Z kolei szczepionki wektorowe (Astra-Zeneca, Johnson & Johnson) używają do pobudzenia reakcji układu immunologicznego fragmentów innych wirusów […]. Zupełnie innym rodzajem szczepionki jest białkowy preparat firmy Novavax, który zawiera nieszkodliwy fragment koronawirusa SARS-CoV-2 wyprodukowany w komórkach owadzich.
„Miraż europejskich wakacji”
Marek Budzisz w artykule „Miraż europejskich wakacji” porusza kwestię letnich wyjazdów:
Jak oceniają wypowiadający się dla dziennika „Financial Times” specjaliści z branży, osłabione ubiegłorocznymi spadkami firmy sektora nie przetrwają drugiego takiego samego roku.
Autor przytacza dane:
87 proc. ankietowanych w jednym z ostatnich paneuropejskich badań opinii publicznej deklarowało, że „z desperacją” czeka na moment, kiedy zostanie przywrócony normalny ruch między państwami, ale obawy związane z szalejącą, czwartą już falą pandemii, studzą ten entuzjazm.
Jednocześnie Budzisz opisuje, że „rządy krajów żyjących z turystyki są jednak zdeterminowane”.
Harry Theocharis, grecki minister turystyki, oświadczył w parlamencie, że kraj „otwiera się 14 maja” i zapowiedział wiele posunięć, takich jak zaszczepienie w pierwszej kolejności pracowników sektora turystycznego, które mają w jego opinii gwarantować bezpieczeństwo przyjeżdżającym. O czymś podobnym myślą władze municypalne kilku włoskich wysp […]. Tym wypowiedziom towarzyszą informacje specjalistycznych ośrodków analitycznych, których badania przywoływane są przez brytyjskie media, że Unia Europejska osiągnie stan „stadnej odporności” najwcześniej w grudniu
—pisze Budzisz.
Autor artykułu wskazuje też na stanowisko Wielkiej Brytanii:
przedstawiciele brytyjskiego rządu mówią, że nie można ryzykować fiaska programu szczepień, który okazał się sukcesem i już daje efekty, z tego powodu, że Europa nie daje sobie rady. W Londynie z niepokojem obserwuje się ekspansję południowoafrykańskiej mutacji wirusa COVID-19, który w świetle niektórych badań jest bardziej odporny na szczepionki i szybciej się rozprzestrzenia […]. W tle tych kontrowersji jak zawsze kryje się też polityka. W Londynie bardzo negatywnie przyjmuje się europejski sceptycyzm wobec szczepionki firmy Astra-Zeneca […]. Decyzje wielu europejskich rządów, które zdecydowały się na ograniczenia w jej stosowaniu lub całkowitą rezygnację, jak w przypadku Danii, traktuje się jako wyraz celowej polityki dyskryminacyjnej.
W tygodniku także ciekawe komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztofa Feusette’a, Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Jerzego Jachowicza, Aliny Czerniakowskiej, Jana Pospieszalskiego, Katarzyny i Andrzeja Zybertowiczów.
Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”, w sprzedaży od 19 kwietnia br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, wystarczy kliknąć TUTAJ.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547504-w-tygodniku-sieci-co-jest-na-nowaka-ile-wie-tusk