„Jarosław Gowin jeszcze nie raz zmieni kolor swojego konserwatyzmu, tak jak zmieniał go w przypadku obrony życia. Wcześniej powoływał się na nauczanie św. Jana Pawła II, był obrońcą życia od poczęcia do naturalnej śmierci, dziś poszerza swoją partię o zwolenników aborcji” - mówi portalowi wPolityce.pl wiceminister funduszy i polityki regionalnej, poseł Jacek Żalek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co planuje Gowin? „Trzeba od nowa wymyśleć Polskę i od nowa wymyśleć centroprawicę”. Padła tajemnicza zapowiedź
wPolityce.pl: „Chcę powiedzieć z cała mocą, że Porozumienie to jest partia dialogu, partia zgody narodowej, partia przekraczania podziałów między Rządem a Opozycją i partia szukania tego co łączy Polaków” - co znaczą te słowa Jarosława Gowina podczas dzisiejszej konwencji Porozumienia?
Jacek Żalek: Mam wrażenie, że Jarosław Gowin szuka nowej większości dla nowego rządu w opozycji. W sumie trzeba by zapytać o to Gowina, co te słowa oznaczają, bo on chce być premierem rządu obozu Zjednoczonej Prawicy i szuka większości dla bycia premierem w rządzie opozycji. Prędzej czy później będzie musiał się zdecydować, którego rządu chciałby być premierem.
Wicepremier mówił też, że konserwatyzm Porozumienia jest konserwatyzmem „zielonym”, natomiast działania na rzecz środowiska partia wywodzi od przekonania, że „ziemię trzeba zostawić w takim stanie, w jakim została powierzona”.
W sumie równie dobrze może to być konserwatyzm różowy. Nie wykluczam, że za miesiąc, jeżeli zawieje wiatr z innej strony, to będzie to różowy konserwatyzm. Paleta kolorów jest bogata i myślę, że Gowin jeszcze nie raz zmieni kolor swojego konserwatyzmu, tak jak zmieniał go w przypadku obrony życia. Wcześniej powoływał się na nauczanie św. Jana Pawła II, był obrońcą życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Dzisiaj jest zwolennikiem referendum w sprawie aborcji i poszerza swoją partię o zwolenników aborcji.
To jest nowe oblicze konserwatyzmu, które niewiele ma wspólnego z nauczaniem Jana Pawła II. I jeżeli ktoś umie pogodzić to nauczanie z aborcją, to w polskiej polityce pierwszą taką osobą jest Jarosław Gowin. Trzeba mu przyznać, że to dość zabawne połączenie.
Na konwencji padły również takie słowa, że Porozumienie opowiada się jednak za „przyjaznym rozdziałem Kościoła od państwa”, bo „politycy nie powinni się wtrącać do spraw religii, a z drugiej strony polityka powinna być domeną ludzi świeckich”
W momencie, gdy ktoś powołuje się na nauczanie św. Jana Pawła II i z drugiej strony otwiera się na środowiska proaborcyjne, to przestaje być wiarygodny w jakikolwiek sposób. Nie można walczyć o prawo życia od poczęcia do śmierci ramię w ramię ze zwolennikami zabijania dzieci do 12. tygodnia życia. To się wyklucza. Te poszukiwania autorytetu dowodzą moim zdaniem tego, jak bardzo Gowin błądzi w poszukiwaniu tożsamości, własnego programu i własnej postawy politycznej. Powołuje się na autorytety, jednocześnie pokazując, jak bardzo lekceważy ich nauczanie.
Konserwatyzm polega na przekonaniu, że porządek świata, rytm życia, pochodzi – w przekonaniu osób wierzących – od Boga, a według osób niewierzących – od natury. Konserwatyści oceniają realnie prawa tej rzeczywistości i chcą w zgodzie z nimi żyć. Konserwatyści w tym sensie są za zachowaniem naturalnego środowiska, bo jest to rytm wynikający z praw natury. Prawa życia mówią o poszanowaniu prawa do życia od poczęcia do śmierci. Dzięki osiągnięciom medycyny jesteśmy w stanie leczyć dzieci już w łonie matki. Dlatego wiemy, że życie powstaje w momencie poczęcia i z praw natury wywodzimy konieczność szanowania tego życia.
Dlatego w mojej ocenie Gowin jest po prostu niekonsekwentny. To już kolejny polityk, który nauczanie Jana Pawła II chce sprowadzić do kremówek.
Jarosław Gowin poczynił także dość zaskakującą zapowiedź: „już wkrótce efekt naszej wspólnej pracy programowej ujrzy światło dzienne. Dzisiejsza konwencja to pierwszy krok, czekajcie na następne”. O co może chodzić liderowi Porozumienia? Czy to kolejny krok w stronę zbliżenia z opozycją?
Wiemy, że Gowin prowadzi rozmowy z opozycją, np. Z Tuskiem o przyłączeniu się Porozumienia do EPL. Pewnie nie jest dzisiaj w stanie powiedzieć, jaki będzie miał program, bo w zależności od tego, kto się zgodzi, żeby Gowin się do niego przykleił, dopiero wtedy dobierze kolor do tego swojego konserwatyzmu. Może to być zielony, jeśli akurat rozmawia z PSL-em, a może różowy – jeśli dogada się z Zandbergiem. O to jednak trzeba pytać raczej Tuska, Zandberga albo Kosiniaka-Kamysza, bo oni lepiej wiedzą, na jakim są etapie rozmów z Gowinem.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Mateusz Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547451-wywiad-zalek-gowin-bladzi-w-poszukiwaniu-wlasnego-programu