Fakt, iż dom Jarosława Kaczyńskiego jest „zamazany” w Google Street View wywołał niemałe poruszenie. „Śledztwo” w tej sprawie przeprowadził Szymon Jadczak, dziennikarz wp.pl, który napisał na Twittrze, że sytuacja jest ciekawa, bo „w ten sposób chronione są obiekty istotne dla danego państwa”. Ale czy na pewno tylko takie obiekty?

CZYTAJ TAKŻE:

— Dziennikarz „Onetu” chce cenzurować media? Zaskakujący wpis Kamila Dziubki. Nie spodobał się wywiad z Samuelem Pereirą

— o za brak klasy! Budka polubił pogardliwy wpis o Olejnik. Co było w nim napisane? Dziennikarze są oburzeni! „To już się robi norma!”

— To jest „powiew świeżości”? Hołownia straszy Polexitem: „Trzeba jak najszybciej usunąć Jarosława Kaczyńskiego z funkcji, którą pełni”

Zdjęcie domu w Google Street View

Dom wicepremiera i prezesa PiS został zamazany w Google Street View. Śledztwo w tej sprawie przeprowadził Szymon Jadczak, a wynikiem podzielił się w mediach społecznościowych.

Google zamazało dom Jarosława Kaczyńskiego na Street View. W ten sposób są zamazywane m. In. obiekty strategiczne dla państwa. Ciekawe

— napisał na Twitterze.

Obiekt strategiczny? Niekoniecznie

Okazuje się, że możliwość „wymazania” z Google Street View wcale nie dotyczy tylko obiektów strategicznych. Może to zrobić każdy, korzystając z opcji, jaką Google daje każdemu użytkownikowi.

Wskazują na to także internauci. Sprawa jest prosta. Należy wyszukać konkretny adres w Mapach Google, przejść do trybu Google Street View, rozwinąć pasek opcji i wybrać „Zgłoś problem”. W sekcji „Wyślij prośbę o zamazanie obrazu” zaznaczamy „Mój dom”. Aby uniknąć niedomówień, należy też podać powód i poinformować, o który konkretnie budynek chodzi.

Reakcja internautów

Temat podchwycił m.in. onet.pl, o czym na Twitterze poinformował Bartosz Węglarczyk. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać.

Niech się pan nie wygłupia - w Niemczech setki tysięcy domów i willi jest tak wymazywanych

— podkreślił Tomasz Jaskóła.

Nie ma afery. Każdy może o to poprosić. Sam to zrobiłem jakiś czas temu.

Wielka chwila dziennikarstwa śledczego. Błazen a nie dziennikarz! I to piszę jak się Stańczyk nazywam.

Wygląda na to Bartoszu @bweglarczyk, że znowu Twoi „śledczy” czegoś nie sprawdzili. Bo jak pisze pan Grzegorz - możliwe, że chodziło nie tyle o wymazanie domu Kaczyńskiego co bilbordu reklamowego. Na wcześniejszych ujęciach dom jest.

WIELKA chwila dziennikarstwa śledczego.

Z tym że prawdopodobnie nie chodzi o zmazanie domu, a nośnika reklamowego (w streetview z wcześniejszych lat dom jest widoczny, z drugiej strony również)

— wskazał pan Grzegorz.

Bzdury Pan opowiada. Każdy właściciel nieruchomości może zamazać swoją nieruchomość na street view. Obiekty strategiczne są zamazywane w widoku satelitarnym.

Pomysł na kolejne śledztwo

Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel wyciągnął pomocną dłoń do dziennikarza i podrzucił materiał na kolejne „śledztwo” - jak zmienić opis konta na Twitterze.

wkt/TT