Wyniki sondaży wskazują, że Polska 2050 jest skazana na współpracę z Koalicją Obywatelską. Tylko symbioza pozwala obu formacjom zdetronizować PiS, jeśli nie w ramach koalicji wyborczej, to w nowym rozdaniu parlamentarnym. Tyle że ze strony Szymona Hołowni i spółki nie widać szeroko otwartych ramion. Były kandydat na prezydenta gra na siebie. I trudno się dziwić. Po co reanimować trupa?
Po stronie Platformy Obywatelskiej brakuje dynamiki, choć przecież całkiem udana kampania Rafała Trzaskowskiego zwiastowała nowy zastrzyk energii dla największego ugrupowania opozycyjnego. Ta siła została jednak roztrwoniona. I to sama PO często serwuje swojemu potencjalnemu sojusznikowi liczne pstryczki, co nie umyka uwadze Szymona Hołowni.
Pretensje potencjalnych sojuszników
Widziałem, ilu posłów Platformy się poświęcało, żeby nas pokazywać nas jako jakichś nie wiadomo jakich betonowych fundamentalistów, wyciągali jakieś moje stare opowieści. No mają problem koleżanki i koledzy
— mówi lider Polski 2050.
Popełnili błąd strategiczny. Zamiast grać skrzydłami dalej, pokazywać się jako centrowa frakcja, otwarta na tych i na tych, w której jedni się zmieszczą i drudzy się zmieszczą, postanowili pójść w lewo, tylko że tam już miejsce jest zajęte. (…) To ich problem, ale poniosą tego konsekwencje
— podkreśla.
Na tym nie koniec. Hanna Gill-Piątek, parlamentarny „nabytek” Hołowni z lewej strony, również nie szczędzi gorzkich słów kolegom z opozycji.
W tej chwili nie mamy otoczenia, w którym moglibyśmy wnieść do marszałek Sejmu nasz projekt. Musielibyśmy wnieść wspólny projekt z innymi klubami, co bardzo chętnie byśmy zrobili, ale oni są jak sroczki, patrzą na własny ogon. Sprawdzałam to na drobnej sprawie
— powiedziała posłanka.
Padł konkretny przykład.
Dobrze jest pokazywać slajdy na temat pomysłu powstania Koalicji 276, ale jak przychodzi do konkretnych rozmów, szef klubu KO Cezary Tomczyk stwierdza, że nie ma czasu odebrać telefonu
— relacjonowała Gill-Piątek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Opozycja mocno podzielona. Gill-Piątek: Polska 2050 nie ma odpowiedniego otoczenia, z którym mogłaby wnieść projekt ustawy
Chyba najlepszym podsumowaniem nieporozumień czy wręcz braku dialogu była konferencja „Koalicja 276” Platformy, która była bardziej występem duetu Budka-Trzaskowski niż wydarzeniem łączącym szeregi opozycji pod batutą liderów PO.
A zatem Koalicja proponuje kolejną koalicję. Z jednej strony naprawdę cieszę się, że przebudziliśmy opozycję z zimowego snu. Z drugiej niepokoi mnie planowanie małżeństwa bez pytania o zdanie wybranka. Trudno mówić o poważnym związku, gdy dowiadujesz się o nim z YouTube’a
— napisał Szymon Hołownia.
Budka - ani Tusk, ani Schetyna
Wygląda na to, że Borysowi Budce brakuje nie tylko charyzmatu frontmana, który potrafi porwać tłumy (ale nikt od niego takich umiejętności nie oczekiwał), ale również rasowego gracza, który w zaciszu gabinetów rozgrywa partie politycznych szachów. Nie jest ani nowym Donaldem Tuskiem, ani nawet Grzegorzem Schetyną.
Oczywiście polityka jest tak nieprzewidywalnym żywiołem, że trudno cokolwiek przewidzieć. Na tym etapie sympatycy opozycji mogliby jednak oczekiwać lepszej symbiozy ugrupowań, z którymi wiążą największe nadzieje. Tymczasem ostatnie wydarzenia pokazują, że wielkiej miłości tu nie będzie. A i w wariancie małżeństwa z rozsądku, bilans zysków i strat może wskazywać na cos innego niż zjednoczenie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547106-holownia-i-platforma-nawet-nie-malzenstwo-z-rozsadku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.