Pamiętacie państwo, jak Agnieszka Graff około miesiąc temu pisała, że plakaty na ulicach polskich miast zapraszające mamy i tatusiów do wzajemnej miłości są prawdopodobnym wstępem do zakazu rozwodów w Polsce?
Oczywiście była to tania polityczna prowokacja, którą feministka przygotowała celowo, a redakcja „Wysokich Obcasów” umieściła w tytule. Co więcej, wygląda na to, że na Zachodzie została ona potraktowana poważnie. I to był prawdopodobnie jej cel.
Prowokacje feministki w austriackiej prasie
Austriacki „Der Standard” opublikował wczoraj artykuł krytykujący kampanię plakatów Fundacji Nasze Dzieci, powtarzający prowokację feministki jako poważną tezę i umieszczający ją w nagłówku.
„Kampania plakatowa budzi w Polsce lęk przed planami zakazu rozwodów” - to tytuł artykułu dziennikarki Gabriele Lesser, warszawskiej korespondentki.
Tekst opisuje, że za fundacją stoi biznesmen Mateusz Kłosek, który zainwestował w nią duże pieniądze (jakby to miało z jakiegoś powodu kompromitować kampanię) oraz wyjaśnia, dlaczego plakaty budzą niepokój.
Lesser krytykuje plakaty, używając dokładnie tych samych argumentów, co aktywistki ze stowarzyszeń feministycznych i proaborcyjnych.
Samotni ojcowie i matki są oburzeni, że plakaty rozwieszane są także przed przedszkolami i szkołami podstawowymi. Wiele dzieci wzięłoby na siebie winę za nieudane małżeństwo rodziców. ‘Mój syn jest w kompletnej traumie’ - narzekał ojciec z Warszawy. Myśli, że gdyby napisał takie zdanie - mamo i tato, kocham was - nadal bylibyśmy nienaruszoną rodziną. Ale to absurd! Rzeczniczka prasowa miasta ubolewa, że nie może nic zrobić z plakatami, ponieważ ich treść nie narusza obowiązującego prawa
— wyjaśnia.
Zaraz potem dziennikarka chwali się, jak „zabawnie” plakaty zostały pozaklejane przez stowarzyszenia LGBT w odpowiedzi na kampanię Fundacji Nasze Dzieci.
Szereg inicjatyw obywatelskich podjęło kwestię aktywnego i dość zabawnego oporu przed nadmiarem plakatów. Tworzą łudząco podobne plakaty z nieco innym tekstem. Apel do rodziców dzieci lesbijek lub gejów wygląda tak, że obok zdania: „Mamo i tato kochajcie mnie” jest nastolatka z torbą na ramię w kolorach tęczy ruchu LGBT. Według statystyk 70 proc. wszystkich polskich rodziców pozbawia dziecko miłości, gdy okazuje się, że są homoseksualistami
— pisze w artykule w austriackim „Der Standard”.
Następnie tekst cytuje Agnieszkę Graff, która stwierdziła, że „do końca roku do Sejmu wpłynie propozycja zakazu rozwodów”. Roszczenie jest przedstawiane jako coś poważnego.
Rozpowszechnianie kłamstw o Polsce
Jeśli państwo uważają, że niemożliwe jest, aby takie kłamstwo (że Polska szykuje zakaz rozwodów) stało się czymś więcej niż tylko fake newsem, proszę sobie przypomnieć akcję Barta Staszewskiego i jego kłamstwo na temat „stref wolnych od LGBT” w Polsce, które w końcu stały się poważnym tematem debaty w Parlamencie Europejskim. Chorwackie media lewicowe już zdążyły przedrukować artykuł z „Der Standard” i to z takim samym tytułem. Znajomi z Chorwacji dzwonią do mnie z pytaniem, czy to prawda, że „Polska chce zakazać rozwodów?”
Wygląda na to, że na Zachodzie istnieje prawdziwa sieć informacyjna, której celem jest rozpowszechnianie fałszywych wiadomości o Polsce, przygotowanych dla niej przez opozycję i działaczy lewicowo-liberalnych.
Artykuł w „Der Standard” jest na to nowym dowodem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547019-austriackie-mediaw-polsce-lek-przed-planami-zakazu-rozwodow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.