No i po co było to krytykanctwo? Zarzuty, że prezydent Trzaskowski kosztem warszawiaków, podnosząc ceny za odbiór śmieci (proszę wybaczyć, słowo „śmieci” bardziej mi pasuje niż „odpady komunalne”) ceruje budżet miasta stołecznego Warszawy? Jedna wizyta w radiu i już wszystko jest jasne.
Rafał Trzaskowski po prostu dba o środowisko, bo ta podwyżka ma zachęcić warszawiaków do oszczędzania wody:
Wywóz śmieci? Jeżeli ktoś ma olbrzymie opłaty, jest duża rodzina, to my mamy specjalny program osłonowy. Ale również chcemy w ten sposób zachęcić warszawiaków do oszczędzania wody. Ci, którzy używają wody w sposób umiarkowany – podwyżki nie są aż tak duże”
– powiedział dzisiaj w radiu ZET.
Argumenty Trzaskowskiego
Ta argumentacja prezydenta Warszawy ma drugie dno, a może nawet trzecie i czwarte. Po pierwsze - prezydent dba o zdrowie warszawiaków. Powiedzenie „częste mycie skraca życie” ma swoje naukowe uzasadnienie. Jak twierdzą naukowcy, częste mycie prowadzi do zakłócenia ekosystemu skóry, może negatywnie wpływać na układ odpornościowy, a badacze z Genetic Science Centre na Uniwersytecie Utah twierdzą, że z tego powodu może ucierpieć także układ trawienny, a nawet serce. Po drugie, nawet jeśli nie dajemy wiary naukowcom, to czas skończyć z tymi elitarnymi nawykami codziennego mycia i powrócić do tradycji przodków, opisywanej w wielu książkach: raz w tygodniu, w sobotę, napełniano balię wodą i kąpali się w niej kolejno (w tej samej wodzie) pan domu, pani domu, dzieci a na końcu służba. Po trzecie, oszczędne gospodarowanie wodą bez wątpienia wpłynie na „awaryjność” oczyszczalni ścieków Czajka i w końcu radni opozycji i bezczelni dziennikarze przestana zadawać prezydentowi pytania, które mieli przestać zadawać, gdy zostanie on prezydentem Polski i zlikwiduje media publiczne. Po czwarte – ci, którzy jednak nie będą chcieli w sposób „umiarkowany” korzystać z wody, zapłacą więcej za wywóz śmieci i to w jakimś stopniu ukoi ból włodarzy stolicy, którzy muszą płacić za wywóz osadów z Czajki do innych województw i ich utylizacje , bowiem spalarnia, zbudowana na jej terenie kosztem ponad 400 milionów złotych, uruchomiona w 2012 roku połowę czasu od jej oddania do użytku jest nieczynna. Na przykład od połowy lutego „nadwyżka wytworzonych osadów jest przekazywana uprawnionemu podmiotowi zewnętrznemu - wyłonionemu na podstawie przeprowadzonego przetargu publicznego, który posiada instalację do odzysku zlokalizowaną na terenie gminy Gietrzwałd w województwie warmińsko-mazurskim lub bezpiecznie magazynowana na terenie OŚ Czajka”. – jak głosi komunikat Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Będą kolejne pomysły?
Widać więc wyraźnie, jak bezzasadne są oskarżenia pod adresem prezydenta Trzaskowskiego i narzekania na drastyczne podwyżki cen śmieci, tym bardziej iż prezydent wyjaśnia, iż to wina rządu. Nie dodaje jednak, którego, bo ustawa na podstawie której można takie manewry z ceną wywozu odpadów komunalnych wykonywać, pochodzi z 2011. No, ale jednak to wina rządu, a więc prezydent ma rację.
Nic więc dziwnego, że prezydent Warszawy, który tak wielopłaszczyznowo troszczy się o różne aspekty komfortowego i zdrowego życia mieszkańców stolicy, zyskuje uznanie nie tylko w ich oczach, ale także w ogólnopolskich rankingach zaufania do polityków, wyprzedzając prezydenta Andrzeja Dudę i premiera Mateusza Morawieckiego wynikiem 40, 6 procent do 38,7 i 37,8.
Jestem przekonana, że wkrótce wprowadzi kolejne innowacyjne pomysły w życie, na przykład „Dzień pieszego pasażera” ( pomysł stary i filmowy, ale cóż szkodzi?) albo „Dzień bez energii elektrycznej” , bo jak widać, to troska o ochronę środowiska jest priorytetem prezydenta Trzaskowskiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/547006-jak-prezydent-trzaskowski-dba-o-srodowisko