Ustawa o zasobach własnych w budżecie UE zawsze była elementem zgody narodowej; w poprzednich głosowaniach była ona elementem zgody ponadpartyjnej - podkreślał we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.
Początkowo w harmonogramie wtorkowego posiedzenia rządu znalazł się projekt ustawy ws. ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej; został jednak zdjęty z porządku posiedzenia. Ratyfikacja tej decyzji przez państwa członkowskie jest konieczna dla uruchomienia unijnego Funduszu Odbudowy.
Jak poinformował we wtorek dziennikarzy wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, Sejm mógłby się zająć tym projektem - po przyjęciu przez rząd - na posiedzeniu w maju.
Rzecznik rządu Piotr Müller w trakcie wtorkowej konferencji przypominał głosowania projektów ustaw dotyczących zasobów własnych z 2015 r., kiedy jak mówił na 438 posłów 433 głosowało za jej przyjęciem, a w 2008 r. na 415 posłów wszyscy byli za przyjęciem.
Zawsze w historii polskiego członkostwa w UE ta ustawa była elementem porozumienia ponadpartyjnego, to był element zgody narodowej
— mówił Müller.
Rzecznik rządu dodawał, że trudne negocjacje unijne z zeszłego roku pozwoliły na to, iż Polska może być „wielkim beneficjentem” tych środków.
Polska ma szanse otrzymać największe środki unijne w historii polskiego członkostwa w UE - 770 mld zł. To jest właściwa istota głosowania, które niedługo odbędzie się w Sejmie. Ono zawsze było przedmiotem zgody ponadpartyjnej w poprzednich głosowaniach
— dodał Müller.
W rozmowie z PAP rzecznik rządu poinformował wcześniej, że projekt zostanie przyjęty najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu.
Oczywiście ten projekt przez Radę Ministrów zostanie przyjęty najprawdopodobniej jeszcze w tym miesiącu, więc tutaj nie ma zasadniczej zmiany co do terminu. Niezbędne jest jednak, aby wszyscy parlamentarzyści, wszyscy obywatele mieli świadomość co do istoty przyjęcia ustawy o zasobach własnych
— powiedział rzecznik rządu.
Rząd zajmował się już tym projektem w połowie lutego, ale nie został on wówczas przyjęty. Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył później, że podczas obrad toczyła się nad nim tylko dyskusja. Sprzeciw wobec ratyfikacji wielokrotnie zapowiadała Solidarna Polska. W poniedziałek sprzeciw ten podtrzymał lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Wśród partii opozycyjnych są rozbieżne zdania, co do poparcia projektu. Część polityków Lewicy deklaruje jego poparcie, natomiast politycy KO uzależniają swoje poparcie od tego, jak będą zaplanowane wydatki z unijnych funduszy.
Co ze środkami unijnymi?
Projekt ustawy o ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych dotyczy całości środków unijnych - zarówno kwestii klasycznej polityki budżetowej UE, jak i Krajowego Planu Odbudowy, czy Funduszu Odbudowy Europy - powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.
Chodzi o projekt ustawy ws. ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej z 14 grudnia 2020 r. dotyczącej systemu zasobów własnych Unii Europejskiej. Ratyfikacja tej decyzji przez kraje członkowskie jest konieczna do uruchomienia wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy. Rząd zajmował się już tym projektem w połowie lutego, ale nie został on wówczas przyjęty. Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył później, że podczas obrad toczyła się nad nim tylko dyskusja. Sprzeciw wobec ratyfikacji wielokrotnie zapowiadała Solidarna Polska.
Rząd miał zająć się tym projektem ponownie we wtorek, ale rano został on zdjęty z porządku obrad.
Na konferencji prasowej Müller podkreślił, że projekt ten „dotyczy całości środków unijnych - zarówno kwestii klasycznej polityki budżetowej UE, jak i Krajowego Planu Odbudowy (KPO), czy Funduszu Odbudowy Europy”.
Decyzje związane z przyjęciem, bądź nieprzyjęciem tej ustawy powodują, że Polska albo będzie miała 700 mld zł, albo tych środków nie będzie miała
— dodał.
Parlament w najbliższym czasie podejmie decyzje o tym, czy Polska skorzysta z tych gigantycznych środków z Unii Europejskiej z klasycznej polityki unijnej oraz KPO - to decyzja przed która stoi parlament
— podkreślił rzecznik rządu.
Decyzja Rady Ministrów
Natomiast - dodał - Rada Ministrów „w najbliższym czasie podejmie decyzję o przyjęciu projektu ustawy o zasobach własnych i skieruje ten projekt właśnie do rozstrzygnięcia przez parlament”.
Podkreślił jednocześnie, ze proces konsultacji społecznych odbywał się przez wiele miesięcy i zaprzeczył, jakoby konsultacje te nie przyniosły żadnych konkretnych efektów.
W 2020 r. przywódcy państw członkowskich na unijnych szczytach w Brukseli wynegocjowali kształt unijnego budżetu na lata 2021-2027 oraz zupełnie nowego instrumentu finansowego UE, Funduszu Odbudowy. Fundusz ma być reakcją na kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię COVID-19. Jego wielkość, 750 mld euro, została ustalona w trakcie żmudnych negocjacji przywódców państw członkowskich.
Ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych sprzeciwia się jeden z koalicjantów Zjednoczonej Prawicy - Solidarna Polska. Politycy SP, w tym minister sprawiedliwości i lider SP Zbigniew Ziobro, publicznie zgłaszali wątpliwości. Według nich, ratyfikacja będzie oznaczać zgodę na zaciąganie przez Unię Europejską pożyczek, które Polska będzie musiała „żyrować na poczet innych państw” oraz spowoduje przesunięcie „gigantycznej części decyzyjności z Warszawy do Brukseli”.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/546900-co-dalej-z-ustawa-o-zasobach-wlasnych-glos-zabral-muller