Idealizm i dążenie do doskonałości sędziów może być nawet uznawane za przesadny perfekcjonizm, ale tacy już oni są.
Sądy w Polsce, mimo knowań ministra Zbigniewa Ziobry, a może właśnie dlatego, osiągnęły stan bliski doskonałości. Najwidoczniej niezależność sądów i niezawisłość sędziów najlepiej wykuwają się w opresji. Od 9 kwietnia 2021 r. możemy tę doskonałość sądów i sędziów obserwować w praktyce. I robi ona piorunujące oraz bardzo budujące wrażenie. Dzięki doskonałości sądów i niebywałej jakości orzekania przez sędziów jasno widać, co w Polsce nie jest absolutnie możliwe.
Przede wszystkim nie jest możliwy jakikolwiek wpływ polityków, z którymi sędziowie sympatyzują – za to, że przyłączali się do ich walki o doskonałość, niezależność i niezawisłość. Dajmy na to, że w telewizji TVN 24 występuje 9 kwietnia 2021 r. były premier Donald Tusk. I mówi, że nie może być tak, iż w Polsce są więźniowie polityczni, w tym jeden szczególnie prześladowany, nękany oraz wręcz torturowany (od dziewięciu miesięcy) w areszcie wydobywczym, czyli były minister, bliski współpracownik oraz uczeń Donalda Tuska – Sławomir Nowak.
Trzy dni po występie Donalda Tuska w TVN 24 sędzia Agnieszka Domańska orzeka, że Nowak dość już się nasiedział i nie powinno przedłużać się aresztu śledczego na kolejne trzy miesiące. I to jest decyzja absolutnie suwerenna, niezawisła i wolna. Absolutnie nie do pomyślenia jest bowiem, żeby na przykład przed 9 kwietnia 2021 r. sędziowie ze stowarzyszenia Iustitia, do którego należy Agnieszka Domańska, i z którym walczy o wolne sądy, spotkali się w jakimś gronie i zdecydowali, że nie wolno przedłużać aresztu tymczasowego dla Sławomira Nowaka.
A potem nie było najmniejszych szans, żeby o tej swojej decyzji sędziowie poinformowali np. Donalda Tuska. Oni po prostu takich rzeczy nigdy i pod żadnym warunkiem nie robią. Dlatego nie było żadnej możliwości, żeby były premier i przewodniczący Rady Europejskiej przyszedł do telewizji mając pewność, że jeśli zaapeluje o to, żeby Nowak przestał być poddawany wydobywczym torturom, to za niecałe trzy doby tak właśnie się stanie. Przy doskonałości sądów w Polsce, mimo trudnych warunków, w jakich muszą działać, nie ma nawet drobniutkiego cienia szansy, żeby były premier został poinformowany i mógł to wykorzystać do budowania wizerunku człowieka o wielkich możliwościach, który jak coś powie, to to od razu staje się faktem. Że jest sprawczy i wciąż nikt pod tym względem nie może się z nim równać. To jest zwyczajnie niemożliwe, żeby tak jacyś sędziowie mogli współpracować z politykami opozycji. Nigdy! No pasaran!
Prawdopodobieństwo innego wariantu, to znaczy takiego, że Donald Tusk sobie coś życzy 9 kwietnia, a 12 kwietnia to jego życzenie jest spełniane przez sędzię (w tym wypadku Agnieszkę Domańską) jest tak małe (czyli praktycznie żadne), jak główna wygrana w totka 500 razy z rzędu. Nie ma takiej możliwości, żeby jakikolwiek sędzia z Iustitii coś usłyszał od polityka, nawet gdy go lubi, podziwia i traktuje jak drogowskaz, a potem życzenie czy też wskazówkę tego polityka zrealizował. Nigdy w życiu. Sędziowie są tak niezawiśli, że gdyby były obiektywne przesłanki, własną rodzinę bez wahania zamknęliby w anclu, a sugestii polityków słuchaliby z oburzeniem i wielkim moralnym sprzeciwem.
Wykrzywiony i z gruntu niesprawiedliwy obraz sądownictwa w Polsce jest możliwy tylko w jakiejś antybaśni, gdzie Donald Tusk byłby wszechwładnym, królem, sędzie rozkapryszonymi księżniczkami, a Sławomir Nowak sprawiającym kłopoty królewiczem. Tylko w antybaśni jest możliwe znalezienie jakichkolwiek wad, bo w rzeczywistości ich po prostu nie ma. W rzeczywistości światy sędziowski i polityczny są restrykcyjnie rozdzielone i nawet niesporczak nie przeciśnie się przez sito niezależnej sprawiedliwości.
Doskonałość i niezawisłość sędziów zobowiązują i nic nie jest w stanie ich zakłócić. Mimo siepackich i likwidatorskich działań Zbigniewa Ziobry w wymiarze sprawiedliwości. Kolejnym tego przykładem niech będzie sprawa wstrzymania przez sąd przejmowania przez PKN Orlen grupy medialnej Polska Press. Nigdy w życiu nie byłoby możliwe umawianie się w tej sprawie sędziów z rzecznikiem praw obywatelskich czy tymi mediami, którym ten zakup bardzo psuje interesy. Liczy się wyłącznie poszanowanie prawa i dbałość o wolność słowa. Ten idealizm i dążenie do doskonałości sędziów mogą być nawet uznawane za przesadny perfekcjonizm. Ale co poradzić, gdy sędziowie w Polsce, szczególnie ci z Iustitii, przekraczają na plus wszelkie standardy niezawisłości i doskonałości. Dlatego słusznie coraz więcej od sądów zależy, a sędziowie swoją misję wypełniają fantastycznie. Tej doskonałości i bezstronności inne zawody nie osiągną nawet za 100 lat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/546896-wsrod-polskich-sedziow-doskonalosc-walczy-z-perfekcjonizmem