„Dla Donalda Tuska kwestia katastrofy smoleńskiej jest wiszącym nad nim cały czas toporem, który koniec końców – w mojej ocenie – spadnie. Donald Tusk poniesie odpowiedzialność za sytuację, jaką wywołał swoją polityką i swoim rządem w 2010 roku przed katastrofą, ale również za to wszystko, co miało miejsce później, czyli oddanie de facto postępowania stronie rosyjskiej, skandaliczne ustalenia komisji MAK, do których nikt już w Polsce nie podchodzi poważnie i są traktowane jako rosyjska mistyfikacja” - mówi portalowi wPolityce.pl Tomasz Rzymkowski, poseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Donald Tusk oświadczył w piątek w na antenie TVN24, że „przetrzymywanie tak długo w areszcie Sławomira Nowaka czyni z niego de facto więźnia politycznego” i że „prokuraturę wykorzystuje się w celach politycznych”, a już w poniedziałek sędzia z Iustitii decyduje o nieprzedłużeniu aresztu dla Sławomira Nowaka. W jakich kategoriach odczytywać taką koincydencję wydarzeń?
Tomasz Rzymkowski: Widać, że Donald Tusk cały czas ma posłuch wśród elit III RP. Skoro Donald Tusk to stwierdził i w ciągu kilkudziesięciu godzin jest zmiana decyzji procesowej o zastosowaniu tymczasowego aresztu wobec Sławomira Nowaka, to widać, że Donald Tusk cały czas „ma swoje wpływy”.
Ta decyzja jest zaskakująca. Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że Donald Tusk zabiera głos w sprawie osoby, wobec której toczą się postępowania nie tylko w Polsce, ale również na Ukrainie. Jest to bardzo dziwna sytuacja pokazująca, że jeszcze wiele pracy przed nami.
Donald Tusk nie poniósł dotychczas odpowiedzialności ani politycznej ani karnej ani za katastrofę smoleńską ani za afery, chociaż kaliber tych spraw powinien – w normalnych warunkach – przynajmniej zakończyć jego polityczną karierę. Dlaczego Tusk okazuje się być „niezatapialny”?
Moim zdaniem przede wszystkim z racji na swoje umocowanie międzynarodowe. Donald Tusk w 2014 roku de facto przestał być już polskim politykiem. Stał się politykiem europejskim, patrz: niemieckim. To przecież Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Unii Europejskiej zgłosiła nie kto inny tylko Angela Merkel. I to dwukrotnie. Polski rząd jako jedyny nie głosował za Donaldem Tuskiem na kolejną kadencję. To jest dosyć specyficzna sytuacja i Donald Tusk w tej chwili pełni rolę przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej, czyli takiej można powiedzieć niemieckiej międzynarodówki chadeckiej na terenie Europy. To wszystko składa się w logiczną całość.
Na ile ataki Donalda Tuska na rząd, czy teraz ostatnio na Trybunał Konstytucyjny w sprawie RPO, są próbą odwrócenia uwagi od wniosków podkomisji ws. katastrofy smoleńskiej?
Dla Donalda Tuska kwestia katastrofy smoleńskiej jest wiszącym nad nim cały czas toporem, który koniec końców – w mojej ocenie – spadnie. Donald Tusk poniesie odpowiedzialność za sytuację, jaką wywołał swoją polityką i swoim rządem w 2010 roku przed katastrofą, ale również za to wszystko, co miało miejsce później, czyli oddanie de facto postępowania stronie rosyjskiej, skandaliczne ustalenia komisji MAK, do których nikt już w Polsce nie podchodzi poważnie i są traktowane jako rosyjska mistyfikacja. Również te wszystkie działania, które były podejmowane wobec rodzi tragicznie zmarłych w tej katastrofie przez ekipę Donalda Tuska. Kończąc ten wątek – nawet nasyłanie Janusza Palikota, który był takim jego zagończykiem, czy Stefana Niesiołowskiego. Donald Tusk poniesie więc za to – w mojej ocenie – i polityczną i prawną odpowiedzialność. Natomiast czemu jeszcze to się nie stało? Jestem tym bardzo zasmucony, że do tej pory właściwe działania nie zostały podjęte.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/546740-rzymkowski-tusk-poniesie-odpowiedzialnosc-za-smolensk
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.