Donald Tusk na antenie TVN24 starał się dowodzić, że rządzący w Polsce nie radzą sobie z pandemią. W pewnym momencie posłużył się fake newsem. Do porządku doprowadziła go prowadząca Katarzyna Kolenda-Zaleska.
CZYTAJ TAKŻE:
UE mimo tego, że generalnie zdrowie, polityka zdrowotna nie jest w jej gestii, (…) mimo wszystko podjęła ten wysiłek zorganizowania wspólnego zakupu szczepionek. Oczywiście można było narzekać, ale generalnie z punktu widzenia np. takiego państwa jak Polska to, że mamy unijne zamówienie szczepionki, to możemy mówić o dużym szczęściu. Gdyby szczepionki kupować na wolnym rynku, to oczywiście wygrywałyby najbogatsze państwa i nie uniknęlibyśmy takiego „szczepionkowego nacjonalizmu”
— mówił.
Po czym uderzał w polski rząd.
To rzeczywiście zaczyna być nie tylko irytujące, ale chyba też trochę niebezpieczny, kiedy mamy rząd, który tak naprawdę wszystkie podstawowe rzeczy, które nas ratują w pandemii, a więc i szczepionka, i pomoc finansowa, ma dzięki temu, że jesteśmy członkiem UE
— stwierdził.
Tusk używa fake newsa do ataku na rząd
W pewnym momencie Katarzyna Kolenda-Zaleska poprosiła Donalda Tuska, aby wymienił sytuacje, gdzie jego zdaniem polski rząd zawodzi w walce z pandemią.
To jest choćby skandal z Rzeszowa z tymi jednorazowymi igłami wielorazowego użytku
— wypalił Tusk.
Jest dementi szefa „Medyka”
— zareagowała uśmiechając się Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Ale o Rzeszowie mówimy?
— dopytywał Tusk. Gdy dziennikarka TVN24 potwierdziła i sprostowała, że chodzi o strzykawki, a nie igły, Tusk zakończył w końcu wspomniany temat. Nie omieszkał jednak w dalszej części programu zaatakować prezydenta Andrzeja Dudy za słowa, że sytuacja epidemiologiczna wygląda lepiej niż się spodziewano.
Te słowa to są słowa zawstydzające i tu chyba nie ma czego komentować. Jeśli jedyne na co było stać pana prezydenta, to powiedzieć, że jest nieźle… właściwie brakowało biało-czerwonego szalika i powiedzenia „nic się nie stało”. Stało się
— mówił były szef PO.
Donald Tusk swoim występem w TVN24 pokazał, że musi wykorzystać każdą okazję do uderzenia w nielubiany przez siebie rząd. W swoim zacietrzewieniu posunął się tak daleko, że do ataku użył niesprawdzonej informacji. Po pierwsze mówił o igłach, zamiast o strzykawkach, a po drugie, jego wypowiedź o skandalu sugerowała, jakoby w Rzeszowie rzeczywiście używano wielokrotnie strzykawek (w wersji Tuska igieł) jednorazowego użytku. Tymczasem szef Centrum Medycznego Medyk w rozmowie z wp.pl podkreślił, że polecenie w tej sprawie wydał w sytuacji nadzwyczajnej i szybko je odwołał. Z kolei w wypowiedzi dla Onetu zaznaczył, że nie zaszczepiono żadnego pacjenta strzykawką, która została wcześniej użyta.
tkwl/TVN24/Onet/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/546472-tusk-powtarzal-fake-newsa-w-tvn24-zareagowala-prowadzaca