Prezydent Andrzej Duda padł dziś ofiarą perfidnego kłamstwa na temat jego rozmowy z królem Jordanii. Kancelaria Prezydenta, podając tę informację, zamieściła także zdjęcie prezydenta. Jeden z użytkowników Twittera stwierdził, że prezydent na zdjęciu rozmawia przez niepodłączony telefon, co zostało szybko zdementowane przez prezydenckiego rzecznika Błażeja Spychalskiego i samych internautów. Na fake newsa jednego z internautów nabrały się jednak media i politycy opozycji, którzy nawet, gdy już było wiadomo, że telefon był podłączony, nadal szydzili z prezydenta.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Duda rozmawiał przez niepodłączony telefon? To perfidny fake news! „Zdejmij tego tweeta i nie kompromituj się…”
Wesoły kraj, w którym w szczycie pandemii pół Twittera debatuje o kablu w telefonie prezydenta. I już poznikało część tweetów, gdy okazało się, że jednak kabel był dobrze podłączony. Tematy drugorzędne, kręcenie gównoburzy z niczego, brak sprawdzania informacji, brak sprostowań. I tak to się kręci
—napisał red. Marcin Makowski.
Internauci zwrócili również uwagę na postawę dziennikarza Onetu Kamila Dziubki, który najpierw oskarżył Błażeja Spychalskiego o „głupie tłumaczenia”, a gdy się okazało, że rozpowszechnia fake newsy, nie raczył przeprosić.
Pan @KamilDziubka to nawet schematy techniczne wrzucał i pouczał. Teraz szybciutko usunął i cichosza. Może jakieś sprostowanie?
—pyta jeden z internautów, przypominając kompromitujący wpis dziennikarza Onetu.
Ta wygląda tchórzliwy, mięciutki dzidziuś @KamilDziubka z @OnetWiadomosci, który najpierw wrzuca swoje odchody w wentylator, a potem cichutko wychodzi z pokoju udając, że to nie on
—oceniła Emilia Kamińska.
„Zamiast się przyznać, że dał ciała”, Kamil Dziubka po prostu skasował tweeta.
Ale nie tylko Kamil Dziubka z Onetu popisał się swoim „dziennikarskim warsztatem”.
Ostatnio jest jakiś wysyp #patodziennikarstwa. Dziennikarzom już się nawet nie chce sprawdzić, czy coś jest prawdą, czy nie i sami zaczynają rozpuszczać fakenewsy. Pierwszy z brzegu przykład @k_berenda
—podał inni z internautów.
Skasował swój wcześniejszy wpis i przeprosił za to dziennikarz Wojciech Szacki.
Tweet o telefonie skasowałem, przepraszam.
Przeprosiny OK (które to już?), a nie lepiej sprawdzać samodzielnie? Pan jest dziennikarzem.
Inną dziennikarką, która uwierzyła, że prezydent rozmawiał przez niepodłączony telefon była Dominika Długosz z „Newsweeka”.
Ale panie ministrze ten telefon nie jest podłączony. Na pewno tam jest podłączony telefon, ale ten akurat nie jest
—przekonywała Długosz.
Matko jedyna wiadomo, że zdjęcia rozmów telefonicznych robi się po/przed rozmowami. Niepodłączony telefon jest śmieszny, ale jeszcze śmieszniejsze jest, że Pałac Prezydencki uznał, że właśnie to wymaga natychmiastowej reakcji.
Podobna sytuacja jak z „Gdańskiem, który nie dostał propozycji dodatkowych szczepionek od rządu”. Potem się okazało, że dostał. Nikt za fejka nie przeprosił, a podawali go dziennikarze ogólnopolskich mediów. Polityka ot co
—zwrócił uwagę Marcin Wątrobiński.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, skan instrukcji obsługi tego modelu telefonu. Opozycja to matoły. Cały dzień „myślą” i piszą o kablu. Jakie oni maja nudne życie. I ten „bul”.
—napisał jeden z internautów, zamieszczając dodatkowo zdjęcia, które nie pozostawiają żadnych złudzeń, że telefon prezydenta był podłączony.
Jak to działa: 1. Randomowy człowiek wrzuca zdjęcie z fałszywą informacją, żeby ośmieszyć prezydenta RP. 2. Fejka bez weryfikacji rozpowszechniają niektórzy politycy i ludzie mediów. 3. Rozchodzi się to w sieci i socialmediach jak zaraza. 4. Nikt nie przeprasza, cel osiągnięty
—napisał Samuel Pereira
Kto mówi, że to nieważne, że to tylko Internet, ten nie zna Internetu. Dla większości młodych ludzi (ale też coraz bardziej u ludzi starszych) media społecznościowe są najważniejszym źródłem informacji i najbardziej zaufanym. A np. na takim FB fejk o PAD żyje już własnym życiem
—podkreślił.
Politycy powielają fake newsa!
Fake newsa ochoczo rozpowszechniali politycy opozycji i to nawet kilka godzin po tym, jak już powszechnie wiadomo było, że mamy do czynienia z perfidnym kłamstwem.
Znów wszyscy się czepiają Andrzeja Dudy. Tym razem w związku z wykorzystaniem telefonu bezprzewodowego. Biorąc pod uwagę poziom tej prezydentury, może i lepiej, że nie jest podłączony do sieci. Jeszcze by się prezydent Biden dodzwonił i byłby klops
—drwił Belka.
Narodziła się nowa, świecka tradycja-rozmowa przez niepodłączany telefon. Czyli stacjonarny, ale bezprzewodowy, tyle że z przewodem. Nowym A.G. Bellem telekomunikacji został @AndrzejDuda. Kolejny punkt dla J . Żulczyka
—napisał poseł KO.
Był kabel, czy nie było, oto jest pytanie. Zwolniłabym zarówno piszącego TT @AndrzejDuda, jak i fotografa. Za co odpowiada rzecznik Prezydenta @spychalski_b?
—brnęła Katarzyna Lubnauer.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/546266-kompromitacja-mediow-i-politykow-opozycji